Rozdział 2.

343 16 3
                                    

Nawet nie wiedzialam kiedy zasnelam. Obudzilam sie przed budzikiem. Poszlam do łazienki się odświeżyć przed Anastazją ona jak zwykle by się darła na cały dom i rodziców pobudziła. Umylam sie w zimnej wodzie i pomalowalam. Wyszłam z łazienki a ona schodzila na dól z ciuchami. Przypomnialo mi sie ze mamy dwie łazienki.Poszlam do pokoju i otworzyłam drzwi od szafy i szukalam po półce z spodniami potem wzielam koszulke , bluze i buty.

Wkoncu wlozylam na siebie bordowy crop top czarne porwane na kolanach rurki do tego dobralam rózową bluze i czarne roshe.

Wyszlam z pokoju i poszlam na dol do kuchni gdzie siedziala juz Anastazja. Zrobilam sobie sniadanie i usiadlam kolo siostry.
Byla ubrana w biale rurki czarny czarny crop top i czarne vansy i szarą bluze.

-Hej - powiedziala z usmiechem na ustach.

-Hej , rodzice jeszcze spia? - spytalam zdezorientowana.

-Nie , są juz w pracy - odpowiedziala.

-Jak w pracy ?! Przeciez urlop mają!- krzyknełam

-Normalnie urolp sie skonczyl- odpowiedziala smiejac sie zemnie. -Pierwszy wrzesnia mowi Ci to cos ?

-Dzisiaj szkoła !? - jeknelam z niezadowolenia.

-Tak pokrako! -odpowiedziala i zaczeła się smiac.

-Na ktora mamy ? Spytalam

-Na 8:00. Jest godzina 7:20 zaraz mozemy wyjsc. Powiedziala. Chyba zapomniala ze mam motor hahaha wystarczy ze wyjade 10 minut przed lekcja.

Po zjedzeniu poszlam do garazu do mojej Hondy Nsr 125 ❤ Ubrałam skóre i ruszylem za wskazowkami siostry.Po 5 minutach dotarłam do szkoły byla okolo kilometr od mojego domu.

Weszlam do sredniej wielkosci budynku i szukalam sekretariatu by wziasc ksiazki. Znalazlam i weszlam do środka.

-Dzieńdobry! Jestem Ariadna Minin.- powiedziałam

-Witaj! Mam dla Ciebie dla lekcji plan lekcji, ksiazki i inne duperele. Kobieta powiedziala i wyciągneła karton z ksiażkami.

-Masz tu kluczyk do szafki i książki i inne duperele.

-Wziełam wszystko i szukalam swojej szafki. Numer 45. Podeszly do mnie dwie dziewczyny. Marta i Oliwia. Marta, blondynka o jasnej karnacji ubrana w rurki koszulke na ramiączkach , czarną bluze. Oliwia miala brazowe oczy i ombre ,ubrana w czarna sukienke.

-Pomoc Ci w czyms?- spytala Marta.

-Poradzę sobie - posciłam im oczko i szukalam szafki.

-Jaki masz numer szafki?- zapytała Oliwia.

-45 -powiedzialam

-Haha to kolo mnie ja mam 48-powiedziala i mnie pociagnela.

Gdy bylysmy juz przy szafce zobaczylam plan i wzielam potrzebne mi ksiazki. Po chwili zadzwonil dzwonek. Dziewczyny byly z tej samej klasy co ja. Wiec poszłyśmy na lekcje. Mielismy matematyke pan Nowak, poprosil mnie zebym sie przedstawiła. Czego nie chcialam robic ale i tak musialam bo nie chcialam podpasc pierwszego dnia szkoly. Mimo to lekcja minela szybko.

Gdy siedzialam z dziewczynami na przerwie zauważyłam pewnego chlopaka. Z tego co mi dziewczyny mowily mial na imie Krystian. Byl od nas starszy o rok. Tylko tyle.

Zostalo nam jeszcze 5 lekcji z czego dwie z nich to wuefy. Na każdej musialam sie przedstawic powiedziec co lubie robic i odpowiedziec na pytanie czemu sie przeprowadzilam tutaj.

*

Po szkole wyszlam z dziewczynami na wioske wziełam swojego psa i ruszyłysmy, zapoznałam przy tym nową koleżankę Dominikę chodzila z mna do klasy ale z nikim praktycznie nie mialam kontaktu tak jak Martą i Oliwią.
Po okolo godzinie dostalam sms'a od mamy.

Od Mama : Gdzie ty się włuczysz?

Do Mamy : Jestem z koleżankami na wiosce. -Po nie calej minucie dostalam kolejna wiadomosc.

Od Mamy : Wracaj do domu stajnia sama się nie zrobi musisz pomoc ! Przypomnialo mi sie przeciez mam konia! *(Załącznik)* Samanta musi przyjechac.

Do Mamy: Zaraz będę!

Dziewczyny mnie odprowadziły i poszlam sie przebrac w ciuchy robocze i poszlam pomagac panu Adamowi robic wylewke.

*Po okolo 3 godzinach ostrej pracy weszlam do domu i pobieglam do gory podprysznic zeby zmyc z siebie wszystko. Gdy to zrobiłam weszlam do pokoju otworzylam swojego laptopa i przegladałam facebook'a 20 nowych zaproszen do znajomych. I wiadomosc od Oliwii

O. -Hej

A.- Hej

O.- Co tam

A. - Zmęczona jestem a ty?

O. - Wlasnie wrociłam od dziewczyn.

A. -Sorki Oliwia ale chce mi się spac do jutra dobranoc :)

O. - spoko dobranoc ! ;D

Wyłączyłam laptopa i nie mialam ochoty juz wstawac ale zglodnialam i zeszłam na dół.
Wyciagnełam mleko z lodówki i zrobiłam płatki czekoladowe.
Po zjedzeniu ich weszlam do gory polozylam sie i zgasiłam swiatło.

____________________________________

Przepraszam za błędy pisze z telefonu.

Zapraszam do czytania dalszych działów !

Byłabym wdzieczna za gwiazdkę oraz komentarz :D to bardzo motywuje do dalszego pisania!

Obiecaj, że mnie nigdy nie zostawisz.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz