Rozdział 4.

237 14 4
                                    

Wchodzę do szkoły i widzę że nikt chyba tego nie słyszał na szczęście. Czekałam na dziewczyny w łazience zadzwoniłam do Oliwii.

-Hej, gdzie jesteś?

-Hej, zaraz wychodzę z domu a ty?

-W szkole, przyjedź szybko! Po tym się rozłaczyłam i czekałam aż przyjedzie. Po około 5 minutach zjawiła się.

-Co jest Ari? - spytała się dziewczyna z nietypowym spojrzeniem.

- Dominika powiedziała Krystianowi ze mi się podoba...

-Chyba nikt poza nim tego nie słyszał co nie ?!

-Nie raczej nie, nie słyszałam żeby gadali jeszcze po szkole o tym.

-Oby.

Wyszłam z łazienki wszytko było pod kontrolą. Ale tak mi się tylko wydawało. Gdy rozejżałam się dookoła wszystkie oczy spoglądały w moją stronę miałam juz iść do domu ale, tylko dlatego bo spodobał mi się jakiś chłopak o rok starszy od nas. W sumie i tak, nic nie miałam w domu do roboty a spac mi się nie chciało. Użalac aie nad swoim życiem również. Przyszła Marta do szkoły przywitałam się z nią poprzez przytulenie i powiedziałam co się stało. - Kiedyś bedziesz sie z tego śmiać - powiedziala Marta.

Zadzwonił dzwonek na lekcje jezyka polskiego. Mimo ta sytuacja lekcje mijały bardzo szybko. Całe przerwy spędzałam z dziewczynami na ławce bądz w klasie przygotowując gazetkę szkolną.

Gdy lekcje mineły poszłam do domu. Nie mialam ochoty nigdzie wychodzic zrobiłam się senna. Wziełam swoją ulubioną książkę i zaczełam czytac. Mimo to nie zasnełam. Podczas czytania przyszła do mnie wiadomość na facebook'u patrze na telefon a godzina 19:19 odblokowuje ekran i patrze na ikonkę Damian G. zastanowiłam się kto to jest i przypomniało mi się że chodzi do 3 klasy technikum w szkole do której uczęszczam.

-hej. Napisał chłopak bez przemyślenia odpisałam mu.

-hej

-Słyszałem że, podoba ci się Krystian :)

- Nie no kolejny...

- U nas w wiosce wieści szybko się rozchodzą.

-Haha , bardzo szybko ;) -odpowiedzialam chlopakowi.

- Pomoc ci moze z nim? Zaczelam sie gotowac ! Czy on sobie robi z mnie jaja serio?!

-Sama sobie poradze ale dzięki :D

*pisaliśmy dobre kilka godzin skończyliśmy pisac o godzinie 01:48* ciekawe czy wstane do szkoły. Nawet jeszcze sie nie umyłam ...kurde. Lecialam do łazienki z myślą że mam ciepłą wode i taka też była. Gdy skończyłam ową czynność biegłam do mojego łóżka tak za nim się stęskniłam. Zaraz po tym zasnełam.

Moj telefon zaczoł dzwonić. Patrze jest godzina 8:50 dwoni do mnie Marta -gdzie ty jestes ?! Juz druga lekcja sie zaczyna! -Powiedziala dziewczyna.

-zaspalam dobra pa postaram sie byc na trzecią! Mialam 5 nie odebranych polączeń i z 12 wiadomości od dziewczyn i siostry.

Poszłam wiec do łazienki wzielam szybko sie umyłam, ubrałam się i zbiegłam na dół po sniadanie, wziełam je i po chwili bylam juz w drodze do szkoły. Zauważyłam że nie tylko ja się spóźniam ale i też mój kolega Damian. Nie stawałam zeby go zabrac trochę się go bałam a w szkole by gadali ze sie puszczam wszędzie gdzie popadnie wczoraj Krystian dzisiaj Damian...

Gdy dojechałam do szkoły była juz przerwa. Dziewczyny czekały na mnie przed szkołą. -Hej - mowia naraz. - Hej - zaparkowałam przed szkoła oczywiście chłopacy się patrzeli bo ja juz nowym pośmiewiskiem szkoły byłam...

Po chwili widziałam już Damiana który był prawie przed szkołą. -Hej Ari- zdzieilam sie ze jako jedyny chlopak sie odezwał i sie z mnie nie śmiał.- Hej - odpowiedziałam chłopakowi.

Weszłyśmy do szkoły a dziewczyny juz zaczeły się wypytywać o Damiana , nie codzinnie najprzystojniejszy chlopak w szkole wita sie z nową uczennicą nawet starą a jeszcze do tego ze jestem pośmiewiskiem teraz.

Mialam ochote isc do domu gdyz nie najlepiej sie czulam, ale był dzisiaj ważny sprawdzian i jeszcze wszystko na siebie nachodziło stres , zle samopoczucie i nerwy ...
Wziełam leki troche przeszło i magicznym sposobem w miare wytrzymałam do sprawdzianu.
Po sprawdzianie jechałam na mojej Hondzie do domu. Gdy juz byłam w domu weszłam do góry otworzyłam pokój i przebrałm sie w dresy. Położyłam sie na łózku i momentalnie zasnełam wstałam gdy zachciało mi sie siku. Nie miałam ochoty już spać wręcz byłam wypoczęta weszłam na messengera i chciałam napisać do jednej z dziewczyn , ale moj kolega był szybszy i wysłał do mnie wiadomość -Hej - odpowiedziałam mu - Hej :) co tam?

-A dobrze.

- Ariadna wyjdziesz przed dom ? Prosze tu Kuba z twojej klasy.

-Nie chce mi sie..

- no nie daj sie prosic

- no nie chce mi sie Jezuu..rozmowa sie ciagneła pare minut.

-Hej Ari, tu Damian weź wyjdz proszę Cię w imieniu swoim i chłopaków.

-No ok. - Po tylu namowach juz nie wytrzymalam i wszlam. Wychodzę z domu i widzę grupkę chłopaków ,był tam Damian , Kuba , Sebastian , Eryk i Krzysiek. Gdy mnie zobaczyli zaczeli klaskac tak nikt nie widzial dziewczyny w dresach WOW! wychodzaca przed dom do chlopaków których zna z klasy i z poza niej. Wszyscy przybili mi żółwika na przywitanie. -To po co miałam wyjść Drogi Kubo ? -zapytałam - Tak o,bliżej nas poznasz. Zaczeli sue smiac. Rozmawialam z Erykiem, Kubą i Krzyskiem przez chwile, a Damian z Sebastianem zaczął się bić .. Chłopacy...

Gdy przestali sie bic pożegnali sie z mna i poszli w strone swoich domów. Poszłam wiec też do swojego. Po około 30 minutach dostałam wiadomość od Damiana - sorki za chłopaków nigdy nie widzieli dziewczyny chyba xD.

-Spoko ...

*Pisałam z nim codzinnie wieczorem , nawet w czasie lekcji , nie rozmawialiśmy ze sobą ponieważ ja się wstydziłam i on rownież. Ostatnio zaczełam chodzić na pieszo do szkoły po Marte , mieszkała kawalek za Damianem. Prawie codzienie go widziałam gdy po nią szłam wymienialiśmy sie spojrzeniami i mówiliśmy krótkie -Hej !.

____________________________________

Witajcie Miśki! Czy ktoś to wogóle czyta?

Przepraszam za błędy piszę z telefonu!

Nastepny dodam dopiero gdy bedzie minimum 3 komentarze ❤

Obiecaj, że mnie nigdy nie zostawisz.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz