Rozdzial 3.

271 16 0
                                    


Nie moglam zasnąć chcialam czegos ale, sama nie wiedzialam czego. Wkoncu wzielam zawolałam psa. Wskoczył na łózko i spał z mną. Tego mi brakowało ciepla w nogach. Moj kochany Bary byl cudowny w tym chociaz ważyl chyba tyle co ja bylo mi cieplo i nareszcie zasnełam.

Obudził mnie dziwny dzwięk w nocy nie wiedziałam co to jest wiec poszlam sprawdzić na dół a moja siostra szukała ciastek. No tak to przecież cała ona ...

Weszłam do góry i poszłam dalej spać.

Obudził mnie budzik to wkurzające pikanie doprowadza do szału! Wyłączyłam urządzenie i stałam. Wziełam wyciągnęłam ciuchy z szafy i poszłam w strone łazienki. Umyłam się w zimnej wodzie , potem pomalowałam się delikatnie i ubrałam. Gdy wyszłam z łazienki ubrana w podarte jasne rurki, koszule z krótkim rękawkiem i trampki.

Juz bylam gotowa do wyjscia wzielam plecak , telefon i ruszyłam do kuchni po sniadanie.

Wzięłam swoją kurtke i wyjechałam z garażu. Był piękny dzień słońce caly czas grzało, a mója Honda odbijała swój piękny kolor. Po chwili byłam już pod szkołą, zaparkowałam w wolnym miejscu. W tej szkole bylo to dobre że, każda klasa miała swoją sale i nie trzeba było latac z plecakami.

Zaraz znalazłam dziewczyny i poszłyśmy pod klasę. Minełam "popularną" gromade chłopakow przed wejsciem do szkoly i juz byłam w środku.

Usiadlam na ławce i patrzałam na Kristiana. Jaki on przystojny! Od myśli odciągnął mnie chlopak o imieniu Kacper przywitał się i zaczoł rzucać mnie multem pytan na ktore nie odpowiadałam. Gdy zadawał kolejne pytanie zadzwonił dzwonek zbawienia. Lekcje minęły bardzo szybko. Na przerwach czas stawał się dłuższy.

Po szkole zostałam by pomoc panu Adamowi a gdy skonczyłam poszlam się umyć. Była godzina 18 wiec zadzwoniłam do Marty czy wyjdzie sie przejsc na wioske. Ona wziela ze sobą Dominię i Oliwie. Widziałyśmy się po 30 minutach.

Ubrałam na siebię koszulkę na ramiączkach , włochaty biały sweter do tego ciemne jeansy i trampki.

Gdy bylam juz z nimi na dworzu zaczoł się temat Krystiana. Opowiedziały mi ze jest on kaskaderem ale nie zrozumiałam tego.

- Ariadna haha , moze nie uwierzysz ale skakal z balkonu - powiedziała Marta smiejąc się.

-O ja haha-zaczełam się smiac az tchu mi zabrakło.

Szłyśmy dalej na wioske a szedł Artur Nasion.

-Ale on mi się podoba - Powiedziała Dominika

-Hej Artur, podobasz sie Dominice! - powiedziałam mu to.

-Ariadna Zabije Cię ! - Z poirytowaniem powiedziala Dominika .

-Też Cie Kocham ! -odpowiedzialam

-Dostaniesz za to ! - zaczela sie smiać

Poszlysmy wszystkie do parku. I zaczełyśmy się ścigać kto pierwszy przy lawce. Po okolo 30 minutach poszlam do domu.

Pierwsze co mnie spotkalo to kochana mama przed drzwiami z krzykiem gdzie sie szlajam caly dzień, jakby zaczelo ją obchodzic nagle moje zycie. Weszlam do gory i odrazu wpadlam do łazienki by ochłonąć od wszystkiego. Wzielam zimna kompiel. Gdy wyszlam juz lezalam na łózku i pochwili zasnełam.

Obudzil mnie dzwonek tak ten cholerny dzwonek jest 3 dzień szkoly a ja juz mam dosć. Wstalam ubralam sie i weszłam do garażu. Zaraz byłam pod szkołą oczywiście chlopacy juz byli oraz Dominika wchodze do szkoły a moja koleżanka oczywiście musiała wykrzycieć ze się podkochuje w Krystianie.

Zapadłam się pod ziemię.

____________________________________

Witam wszystkich oto następny rozdział. Nie przybyło mi zbytnio Weny... Wiec wyszło nie najlepiej ..

Przepraszam ze błedy piszę z telefonu.

Gwiazdka + komentarz =Motywacja !!!

Jesli ktos czyta te wypociny to dziekuje !! Haha


Obiecaj, że mnie nigdy nie zostawisz.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz