Biorę głeboki wdech i wchodzę do trzech mioteł. Siadam i zamawiam dwa piwa. Spoglądam na zegarek i widzę że jestem idealnie! Zadowolony patrzę się buhający ogień w kominku i myślę o Granger. Czemu ją zaprosiłem? Nie wiem. Jest to gorsze niż pocałunek z Potterem. Argh. Szlama spóźnia się już 20 minut. Nagle drzwi się otwierają. Otwieram szeroko usta i uśmiecham się. Wygląda ładnie. Ma na sobie czarną sukienkę i białe futro. Do tego srebrne szpilki. Popijam piwo i niedowierzam. Hermiona siada obok mnie:
-Nie przesadziłaś z ubiorem? To tylko piwo.
-Jak zwykle musisz dodać swoje.
-No chyba że chcesz mnie poderwać.
-A jak bym chciała?-Te słowa wstrząsneły mną. Zauważyła to i usatykcjonowała się moim zdziwieniem. Natychmiast wybuchłem śmiechem i powiedziałem:
-Nie masz szans. No chyba że u rudzielca.
-To w takim razie czemu mnie zaprosiłeś?
-Żeby mieć z ciebie, jak to mugolskie nastolatki mawiają... beke.
-Malfoy...
-Tak?
-Świnia.
-Do świni to podobni są twoi kumple.
-Skończ.
-Nie.
-O co ci chodzi?!-mówiąc to zalała się łzami
-Lubie jak sie denerwujesz.
-A ja nie!-3...2....1... histeria...
-Serio robiłas sobie u mnie szanse?
-Nie. Chciałam...
-Co chciałaś?
-Zaprzyjaźnić się z tobą.
-Jak coś twoi przyjaciele są w schowku na miotły. Masz ich różdżki. -Powiedziałem z szyderczym uśmieszkiem.
-Malfoy ty dupku!-Po tych słowach wybiegła. Wyszłem i ruszyłem do zamku.
***
Obudziłem się rano z bólem głowy. Była 5 rano. Szybko się ubrałem i ruszyłem na śniadanie. Po chwili jednak przypomniałem sobie że jest 5 RANO. Postanowiłem poczekać i usiadłem przed wielką salą. Rozmyślałem o wczorajszym wieczorze. Było mi trochę... Niezręcznie? Nie umiem nazwać tego uczucia. Po prostu chyba żałuję. *Malfoy ogarnij się! Ty i szlama?! Wykluczone!*. Może i racja? Znajde sobie jakąś pożądną i piękną czystą laske a nie to coś. Postanowiłem nie iść na śniadanie i rusyzłem na błonie. Siedziałem i rozmyślałem. Biłem się z myślami i była to chyba najokrutniejsza walka w moim życiu. Nagle poczułem czyjś dotyk. Obruciłem się i przez przypadek '' podciąłem'' nogi tej osobie. Po chwili leżeliśmy na sobie zarumienieni jak buraki albo gorzej. Uświadomiłem sobie iż wylądowała na mnie... CO? GRANGER?:
-Złaź!- Wstaliśmy oboje.
-Sory...
-Czego tu szukasz? Problemów czy śmierci? A może jedno i drugie?
-Oj Malfoy... Chciałam tylko...
-Poderwać mnie? Znowu?
-Nie. Przeprosić za chłopaków. Wszystko wiem.
-Super. Coś jeszcze?
-Jesteś Hamski!
-Wiem.A tak po za tym która jest godzina?
-Po śniadaniu. Zaraz mamy eliksiry. Dupku.
-Eh... Te szlamy.
-Nie mów tak!
-Będę.
-Nienawidzę cię!
-To w takim razie po co tu przyszłaś? Pogadać? Ja cie nie trawię i nie licz na więcej niż nienawiść.
Po tych słowach uciekła. Jej cudowne oczy spojrzały się na mnie ostatni raz i zalały się łzami. *Cudowne? Malfoy!* Eh.... Okropne oczy...
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej! Powracam! Teraz rodziały będę regularnie. Czyli 2 razy w tygodniu :> Przepraszam za nieobecność (długą) ale sprawy prywatne są.... Prywatne xd A więc wracam :3 Teraz będę pisała o wiele lepiej ponieważ troche się nauczyłam prze moją nieobecność. Sory że krótko ale chociaż coś! Rodziały będą w wtorki i soboty :> Zapraszam na dalsze części <3! Czekanie się opłaciło zobaczycie <3
CZYTASZ
Dramione {Ukończone}
FanfictionDramione to bardzo znany i lubiany paring. Jest on nawet równie popularny jak te prawdziwy. Więc dlatego postanowiłam napisać to opowiadanie. Mam nadzieję że wam się spodoba. Dużo akcji, trochę romansu i ful emocji znajdziecie własnie tu :3 Zaprasza...