Miałam 17 lat. Uczyłam się w jednym z najlepszych liceów w Seulu. Zawsze zdawałam z najlepszymi ocenami. Byłam dość popularna w szkole. Nie każdy mnie lubił, ale każdy szanował.
-(...) No więc poszłam do niego i.. Yumin, słuchasz mnie w ogóle? -Moja przyjaciółka, Jiyeon złapała mnie za ramię.
-Tak, tak, słucham Cię. -Od niechcenia odpowiedziałam i stanęłam przy swojej szafce.
-Ostatnio jesteś jakaś nieobecna.
-Wydaje Ci się. -Uśmiechnęłam się i poczochrałam jej włosy.
-Hej dziewczyny! -Krzyknęła Suhyon idąc w naszą stronę.
Przywitałyśmy się z nią, a ja zaczęłam wyciągać książki z szafki.
-Uczyłyście się na test? -Spytałam.
-Jaki test? -Stanęła z wytrzeszczonymi oczami Suhyon.
-Z angielskiego. Widzę, że tylko ja o nim nie zapomniałam.
-Ej no, ja pamiętałam. -Zaprzeczyła Jiyeon.
Pokiwałam przecząco głową z uśmiechem na twarzy.
-Idziemy? -Pokazałam palcem na salę.
Nie czekając na odpowiedź, ruszyłam na lekcję. Do dzwonka zostało jeszcze kilka minut. Zasiadłam w ławce, a obok mnie od razu stanęli chłopcy z klasy.
-Hej piękna, spałaś dobrze? -Spytał mój chłopak, Jisu.
-W sumie, nie najgorzej. Chciałbyś zabrać mnie gdzieś dzisiaj? -Uśmiechnęłam się słodko.
Lubiłam być w centrum uwagi. Miałam też jedną wadę - byłam cholerną materialistką. Miałam dużo pieniędzy, ale po co mam je wydawać, skoro mój chłopak powinien to robić?-Właściwie, to miałem być umówiony z chłopakami, idziemy oglądać mecz.. I sama rozumiesz..
-Z nami koniec. -Tym razem uśmiechnęłam się złośliwie.
Tak, często tak robiłam. Żeby być ze mną w związku, trzeba naprawdę się wysilić. Nie można podpadać. Może dlatego mój najdłuższy związek trwał 3 miesiące? Cóż, mam duże wymagania. Kto im nie podoła, jego problem.
-Ale mogę przełożyć chłopaków! Skarbie, zabiorę Cię dziś do kina.. Albo na lody.. No, gdzie będziesz chciała! -Zaczął wymyślać wszystko co możliwe.
-Za późno. Twój kolega - Kyeongmin ostatnio proponował mi kawę i ciastko, chyba skorzystam. -Puściłam mu oczko i otworzyłam książkę.
-Pieprzona idiotka.. -Mruknął mój już były na odchodne, a ja tylko wzruszyłam ramionami.
Zadzwonił dzwonek na lekcję. Wszyscy usiedli do swoich ławek.
Ławki były pojedyncze. Przede mną siedziała Jiyeon, a obok mnie Suhyon. Za mną nikogo nie było.
Do klasy wszedł nauczyciel koreańskiego - inaczej znany jako nasz wychowawca.
-Dzień dobry dzieci. Zanim zaczniemy lekcję chciałbym abyście poznali nowych uczniów. Wcześniej chodzili do innego liceum w Seulu, więc proszę, poznajcie ich ze szkołą i nawiążcie z nimi dobre relację.
Dziewczyny od razu spojrzały na mnie porozumiewawczo. Liczyły, że będą to nie wiadomo jacy przystojniacy.
Do klasy weszło... Ilu? 6 chłopaków? Suhyon od razu spojrzała na mnie i wytrzeszczyła oczy.
-Proszę, przedstawcie się.
-Cześć. Nazywam się Yoon Doojoon. Mam nadzieję, że się polubimy.
Dziewczyny zamarły. Nie tylko ja i moje przyjaciółki - Cała klasa. Był nieziemsko przystojny.
-Hej, jestem Jang Hyunseung.
Z każdym kolejnym słowem z ich ust - zamierałam. Wyglądali świetnie.
-Yong Junhyung. Miło was poznać.
-Yang Yoseob.
-Hej, jestem Lee Gikwang. -Pomachał całej klasie.
-Jestem Son Dongwoon, zostańmy dobrymi kolegami.
Chłopcy ukłonili się i uśmiechnęli do klasy.
-Dobrze, usiądźcie. -Odpowiedział ich nowy wychowawca.
Chłopcy usiedli w różnych częściach klasy. Za mną usiadł ten cały Yoseob.
-Hej. -Szepnął do mojego ucha. Aż odskoczyłam.
-Hm, hej? -Uśmiechnęłam się.
Był zniewalająco przystojny. W sumie czy wiem, czy przystojny? Uroczy.
-Chciałabyś nas oprowadzić po lekcjach po szkole?
-Po lekcjach idę z przyjaciółkami na zakupy. -Pokazałam na nie palcami.
-Ale przecież możesz wziąć koleżanki.
-Zaraz Ci powiem.
Napisałam smsy do obydwóch. Czekałam tylko na odpowiedź
Jiyeon: Jasne, że tak. Zgódź się. Proszę. Muszę bliżej poznać Hyunseunga!
Suhyon: Jeśli Gikwang będzie, to idziemy. Czy tego chcesz czy nie.
-Okej, możemy was oprowadzić. -Uśmiechnęłam się.
-To świetnie!
Odwróciłam się w stronę tablicy i skupiłam się na lekcji.
![](https://img.wattpad.com/cover/50387101-288-k7542.jpg)
CZYTASZ
I spending all day, thinking of you. Fiction.
Fiksi PenggemarTo moje trzecie opowiadanie, jednak pierwsze z moim ulubionym zespołem. Myślę, że pisanie go przychodzi mi najłatwiej właśnie dla tego względu. Zapraszam wszystkich do czytania. Mam nadzieję, że trafię w czyjś gust. :)