"Gdybym wiedziała, że ten test będzie tak nieziemsko prosty, nawet bym się nie przygotowywała" -Pomyślałam sama do siebie zaznaczając kolejną odpowiedź. Spojrzałam kątem oka na nowych chłopaków. Chyba mieli dość spory problem.
"Chyba zmienię o nich zdanie. To muszą być idioci" -Uśmiechnęłam się i robiłam dalej zadania.
-Aish, to było naprawdę trudne! -Suhyon zaczęła jęczeć do mojego ucha.
-Oj przestań, na pewno dobrze Ci poszło. -Pocieszyła ją Jiyeon.
-Jak wam poszło dziewczyny? -Spytał Gikwang podbiegając do nas z resztą chłopaków.
-Jak zwykle, czyli bardzo dobrze. -Puściłam mu oczko.
-To co, oprowadzicie nas? -Spytał Doojoon poruszając brwiami.
-Jasne, chodźmy. -Dziewczyny wzięły mnie pod ręce i ruszyłyśmy wzdłuż korytarzy.
-----
-Ale ta szkoła jest wielka.. -Zamarudził Junhyung kładąc się na trawie obok boiska szkolnego.
-W naszej poprzedniej szkole nie było tak dużo klas. I tak dużej biblioteki. I tak dużego wszystkiego. -Dopowiedział Dongwoon siadając obok swojego przyjaciela.
-A Wy nie miałyście iść na zakupy? -Uśmiechnął się Yoseob.
-Miałyśmy, ale musimy pomóc wam się zaklimatyzować. Chyba, że mamy sobie pójść? -Jiyeon usiadła obok Hyunseunga. Widać było, że bardzo jej się podoba.
-Hm.. Nikt nie każe wam iść. Miło jest na starcie poznać kogoś fajnego. -Gikwang uśmiechnął się do mnie. Widziałam na twarzy Suhyon minę niezadowolenia.
-To, chłopaki. Opowiecie coś o sobie? -Spytałam, żeby jakoś zacząć rozmowę.
-A co chcesz wiedzieć? -Spytał Doojoon.
-Na przykład.. Czym się interesujecie.
-Ja i Gikwang gramy w piłkę nożną. Ogólnie - sport. -Powiedział bez zastanowienia Doojoon, a Gikwang mu przytaknął.
-Ja piszę piosenki. -Krótko i na temat wymruczał Junhyung.
-Ja tańczę. -Puścił nam oczko Hyunseung.
-Ja i Yoseob śpiewamy. -Pochwalił się Dongwoon.
-Ty śpiewasz. Ja tylko trochę.. -Spuścił głowę Yoseob w geście zawstydzenia.
-Pokażecie nam, co umiecie? -Spytała Jiyeon.
-Innym razem może? -Zaproponował Dongwoon.
-Jak chcecie.
Suhyon ciągle siedziała ze spuszczoną głową. Domyśliłam się, że chodzi o Gikwanga. Ale to chyba nie moja wina, że usiadł koło mnie i na mnie patrzy? Nie oszukujmy się. Kocham je, bo są moimi przyjaciółkami, ale zbyt urodziwe to one nie są. Tak, wychodzi ze mnie moja szczera strona osobowości. Inni uważają to za za wredny charakter, ja to uważam za szczerość. Mogłyby brać ze mnie przykład. Może i nie mają pieniędzy aby sobie zapewnić takie rzeczy jak ja, ale gdyby chciały mogłyby to mieć.
W śmiechach i rozmowach Suhyon ciągle siedziała ze spuszczoną głową.
-Suhyon, do cholery, co Ci się dzieje? -Spytałam w końcu z lekką irytacją.
-Nic.. Powinnam już iść. Do jutra. -Wzięła swój plecak i szybko poszła w stronę domu.
-Co jej jest? Wcześniej jakoś taka nie była.. -Spytał Dongwoon.
-Odstawia sceny. Nie przejmujcie się nią. -Odpowiedziałam bez zastanowienia.
Jiyeon chyba się zestresowała widząc mnie poddenerwowaną, bo ciągle zaciskała palce na spódniczce.
-Tobie też coś się już dzieje? -Spytałam patrząc na nią poważnie.
-N.. Nie. Nic mi nie jest. Ale też już chyba pójdę. Porozmawiam z nią. Cześć. -Ta również wstała i pobiegła za przyjaciółką.
-Często macie takie sprzeczki o nic? -Spytał Yoseob.
-Nie. Odwaliło im bo są w pobliżu chłopcy. Nie przejmujcie się nimi.
-Już 18. Powinniśmy chyba iść już do domów, prawda? Jestem strasznie głodny.. -Powiedział Doojoon podnosząc się z trawy.
-No, w którą stronę idziesz, Yumin? -Spytał Gikwang uśmiechając się przy tym.
-W prawo. -Pokazałam palcem.
-Kurcze, my idziemy w lewo.. -Wydął usta jak małe dziecko. Zaśmiałam się przy tym.
-Odprowadzę Cię. -Powiedział Yoseob.
-Nie musisz, naprawdę..
-Nie powinnaś wracać sama. Jak to będzie wyglądało.. Chodźmy.
-No, jak chcesz.. To cześć chłopaki, do jutra! -Pomachałam im.
-Hej Yumin! -Odmachali mnie i poszli w przeciwnym kierunku.
CZYTASZ
I spending all day, thinking of you. Fiction.
FanfictionTo moje trzecie opowiadanie, jednak pierwsze z moim ulubionym zespołem. Myślę, że pisanie go przychodzi mi najłatwiej właśnie dla tego względu. Zapraszam wszystkich do czytania. Mam nadzieję, że trafię w czyjś gust. :)