rozdział 7

42 6 0
                                    

Posiedziałam z Tymonem aż do powrotu Izy i mamy . Odrobiłam znim lekcje troche swoich i jego jakoś je podzieliłam . W lodówce było jeszcze coś do jedzenia więc zrobiłam nam po kanapce. Poczułam się senna ale nie mogłam przecież zostawić Tymona . Zadzwoniłam do mamy.
Mama: Hallo
Ja: Iza zostawiła Tymona samego w domu i do tej pory jej nie ma .
Mama : oj przesadzasz Tymon to już duży chłopczyk dał by se rade ale tera jest z tobą to o co chodzi .
Ja : o to że ona zawsze bez winny mam tego dość ! - Rozłaczyłam się i rzuciłam telefonem . Tymon spojrzał na mnie ze ździwieniem a ja poszłam na chwile na góre po laptopa . Znów wróciłam na dół usiadłam wygodnie na fotelu i odpaliłam fejsa . Znów wiadomość od Kamila ! Nie miże dreczyć mnie w szkole to będzię na fb .
K: Klara jak mogłaś mi to zrobić , nie dając się wytłumaczyć jeszcze of durniów wyzywać nie wiedzwiedziałam że taka jesteś !
J: JA ?popatrz na siebie! Przelizałeś się z moją pseudo przyjaciółką ! Jak ja się czułam kretynie . ! Ja cię serioo pokochałam ale mam nowego chłopaka ! - Boże nie wierze że to napisałam przecież go nie mam !
K: Kogo ?
J: nie warzne !
K: to pewnie ta ciota co ci rękę rozjebał
J: nie wyzywaj go !
Już nie odpisał zresztą to dobrze . Uhh co zrobić nagadałam mu głupot mimo wszystko wciąż coś do niego czuje kurde .
Tymona spać położyłam przed 21 poczym sama się wyjąpałam i poszłam spać .
***
Rano obudziła mnie mama poczym Tymona . Zjadłam skromne śniadanie i poszłm do toalety ogarnąć się bo wyglądałam gorzej niż zmoknięty pies . Wziełam Tymona i razem poszliśmy do szkoły go dałam pod posdtawówke a ja zmierzyłam do gimnazjum . Przed drzwiami czekał Marcin ale nie sam stał znim Krystian chyba się polubili albo tylko udają .
- Hehe siemano - Uściskał mnie Marcin poczym ja uściskałam ich obu .
- No cześć wam - ruszyliśmy do szkoły . Wszyscy się na mnie dziwnie patrzyli nie którzy śmiali , pokazywali palcami . Nagle podeszła do mnie czarno oka brunetka szczupła troche tapeciara
- Serio nie masz co jeść w domu ? - Zaśmiała się .
- Słucham ? - zszokowało mnie to jak i Marcina któremu nie mówiłam o tego typu problemach i tera tego żełuje.
- Tak mi cię szkoda - klepła mnie po ramieniu odeszła do swoich koleżanek poczym zaczeły się śmiać . Mój świat legł w grusach . Wiedziałam czyja to sprawka . Wściekła pobiegłam pod klase chłopaki tuż za mną . Zobaczyłam że Kamila stoi i rozmawia z kamilem . Nie przeszkadzało mi to miałam ochote wyrwać jej te głupie kłaki.
- Jak mogłaś to zrobić ! - krzykełam i pchnełam ją pod ściane
- Haha idiotka - uśmiechneła się .
- Co myślisz że fajna jesteś ! Zwykła ździra i nic więcej ! - Złapałam ją za włosy no i zaczeła się bójka . Marcin z Krystianem mnie odciągneli a Kamil Kamile . Nagle podbiegła do nas pani Matematyczka .
- Dziewczyny uspokujcie sie ! - rozkazał .
- Jesteś dla mnie zwykłą sata - krzykłam
- A ty dla mnie skończonym biedakiem i wiesz co Kamil świetnie całuje .
- Natychmiast wszyscy do Dyrektora ! - Marcin chwycił mnie za nadgarstki .
- Uspokój się - szepnął poczym ruszyliśmy wstrone gabinetu dyrektora .
Siedziałyśmy przed gsbinetem pierwszy wszedł Kamil potem Kamila , Marcin i Krystian ja weszłam ostatnia. Brzuch mnie rozbolał a sam widok dyrektora sprawiał mnie o mdłości .
- Klara Usiąć prosze - odpark pokazując mi krzesło na przeciw siebie usiadłam z opuszczoną głową .
- Chcę do domu . -to była jedna rzecz jaka w tedy przyszła mi do głowy .
- Dlaczego? I dlaczego zaatakowałaś Kamile byłyście przyjaciółkami .
- No właśmie byłyśmy.
- Klara co się dzieje
- A co może się dziać ! Odbiła mi chłopaka ! Pogodziłam się z tym a co ona jeszcze zrobiła ! Wygadała każdemu problemy które mam w domu . Wszyscy się ze mnie śmieją ! Jestem zniszczona ! - Rozpłakałam się . Traciłam siły dlaczego ja ? Chciała bym żeby ktoś popatrzył mi w oczy i powiedział że mi pomoże .
- Dobrze napewno ją ukaram . ale wracaj na lekcje . - otarłam oczy wyszłam z gabinetu czekał na mnie Marcin i Krystian siedział też Kamil byłam przybita . Kamila jeszcze raz została wezwana do dyra . Kamil podszedł do mnie nie miałam sił go odepchać poprostu stałam na przeciw jego .
- Klara wiem że nic między nami już nie będzię ale chociaż mi wybacz nigdy znią nie będę i to co tobie zrobiła jest okropne . - Odparł otwierając ręcę . Co zrobić wybaczyć czy nie ! Pomocy ! Popatrzyłam na Krystiana potem na Marcina . Nie mogłam tak dłużej .
- Wybaczam - szepnełam i wtuliłam się w niego . Znów słyszałam jego bicie serca ale wiedziałam że to serce nie bije już tylko dla mnie . Wróciliśmy na lekcje . Kamila została zawieszona w prawach ucznia Kamil wygarnął jej co o niej myśli a ja ? Wciąż czułam się źle bardzo źle . Po lekcjach czekałam na Krystiana mimo że czułam się jak nagorszy śmieć nie chciałam go zawieść .
- Klara ? Myślałem że pójdziesz do domu - odparł
- Obiecałam że pójdziemy na lody . - Zaśmiałam się odwazjemnił uśmiech . Poszliśmy na miasto . Boże jak ja dawno tu nie byłam zawsze tylko Dom szkoła i bar a reszte zapominałam całkiem jak wygląda . Poszliśmy do pierwszej jakieś lodziarni . potem poszliśmy do Parku . Usiedliśmy koło małej fontany.
- co mi o sobie powiesz - zaczełam palcami jezdzic po wodzie .
- Hm no co tu powiedzieć ucze się w technikum ide na mechanika . lubie czasem pograc w piłke i też spędzać czas z kumplami. I też musisz o mnie wiedzić jedną rzecz - Popatrzył na mnie a ja zaczełam się bać .
- Jaką ? Chyba nie jesteś seryjnym mordercą - zaśmiałam się ale on zachował powage .
- Nie , bo dużo piłem wiesz o co chodzi ?
- tak , a tera pijesz ?
- Staram się jak najmniej . - wciaz mowil to z powaga a ja odedchnełam z ulgą.
- myślałam że powiesz coś gorszego - Uśmiechnełam się . - ważne że się z tym wzmagasz że nie dajesz - ddodałam - odwzajemnił uśmiech .
Doceniałam w nim to ze mimo wszystko zaufał mi i uprzedził . Właśnie wtedy zrozumiałam że jest inny niż reszta chłopaków . Polubiłam go nawet bardzo , spędzanie z nim czasu sprawiało mi przyjemność . nagle dostałam sms
MAMA : wracaj do domu Tymon w szpitalu - Zamurowało mnie.

Ucieczka .Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz