~Nate
Wstałem po 12.00. Do poźna w nocy byłem w klubie nocnym. Od jakiegoś czasu, nie mogę sobie znaleść miejsca we własnym domu. Ciągle o niej myślę.
Nate: Kocie spotkamy się? xx
Quinn: Jest! Wreszcie nie banan! Pewnie.
Nate: Spotkajmy się o 22 pod ratuszem na starówce ;*
Quinn: Okej... Dziwne miejsce, będzie już ciemno, ale będę! Xoxo
Rzuciłem się na łóżko i zadzwoniłem pod numer wyświetlony na ekranie laptopa.
~ Quinn
Zdziwiłam się, że wybrał akurat takie miejsce na spotkanie i taką godzinę, ale ważne, że się spotkamy. Weszłam do łazienki, nałożyłam lekką wartwę makijażu i usiadłam na kanapie. Położyłam laptop na kolana i włączyłam pierwszy odcinek Teen Wolf. Oglądam go po raz czwarty, ale czego nie robi się dla ulubionego serialu! Spojrzałam na zegar. 21.00.
- Kurwa! Wrzasnęłam na cały dom. Kurwa! Muszę przestać ciągle przeklinać! - wstałam szybko z kanapy i walnęłam się małym palcem o róg drzwi.
- Kurwa! Dlaczego zawsze mały palec! Kurwa! Znowu powiedziałam kurwa! - nałożyłam płaszczyk, ubrałam podjeby conversów i pobiegłam na przystanek.
*
Podeszłam szybkim krokiem pod ratusz. 21.13. Kolejny cel na nowy miesiąc.
• Nie spóźniać się!!!
Mój telefon zawibrował. Z zaciekawieniem wyjęłam go z tylnej kieszeni spodni.
Nate: Wejdź na samą górę wieży.
- No chyba nie! - krzyknęłam. Upuściłam ręce ze zrezygnowaniem i ruszyłam w stronę schodów. Czekała mnie długa droga na samą górę...
~~
Jak myślicie, co wykombinował Nate? :3
Komentujcie, głosujcie! To mnie motywuje do pisania dalszych rozdziałów miśki! Zapraszam was na moje inne opowiadanie! Slim Thouhts!
CZYTASZ
Priv
Teen FictionUżytkownik Nate Mayer zaprosił cię do grona znajomych. Jedna decyzja, jedna na dwie odpowiedzi, która zmieniła życie Quinn Morgan na zawsze. Potwierdź zaproszenie. A co jeśli nieznajomy podaje się za kogoś kim nie jest? Zielona kropka obok nazw...