krótka rozprawa o końcu istnienia

1.6K 289 18
                                    

Ludzie nieustannie boją się kolejnych nadchodzących z szybkością rakiety katastrof.
Przeżyliśmy już co najmniej czterdzieści końców świata i drżeliśmy ze strachu przed kolejnymi asteroidami zmierzającymi w kierunku Ziemi. (Tak jakby tysiące asteroid nie miały innych planet, w które mogłyby uderzać)
Pamiętamy wciąż meteoryt, który sprawił, że wyginęły dinozaury. Pamiętamy epokę lodowcową, która diametralnie zmieniła świat naszych przodków.
Patrzymy z niepokojem na kolejne ginące gatunki zwierząt i roślin, zapominając o powodach, dla których giną.
Wypatrując kolejnych to zagrożeń z każdej możliwej strony już dawno zatraciliśmy zmysł obiektywnego patrzenia na otaczający nas świat.
Co jeśli, szukając katastrofy, która ma zniszczyć ludzkość, wystarczyłoby, gdyby każdy z nas spojrzał w lustro.

Ludzkość nie jest cudem.
Ludzkość jest plagą.
Plagą kłamstwa, fałszu, oszustwa.
Zalewamy świat niczym lawa, nie mając o tym pojęcia. Niszczymy wszystko, co staje nam na drodze, wycinamy lasy i doprowadzamy do wyginięcia kolejnych gatunków zwierząt, bo tak jest akurat wygodniej.

Nie ma sensu czekać na meteoryt.
To ludzie są katastrofą, która ma po raz kolejny zniszczyć Ziemię.

Fragmenty z książek, których nigdy nie napiszęOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz