Rozdział 18

2.1K 108 6
                                    

*Perspektywa Sofii*

Była 12 , my spaliśmy, a śniadanie już na stole. Po krótkiej chwili weszła do pokoju Dominika by nas obudzić.
Wstaliśmy , szybko się ogarneliśmy i zeszliśmy na śniadanie.

-Jak się spało?-zapytała się mama Adama

-Dobrze i wygodnie - odpowiedziałam z uśmiechem

-Jakie plany ma dziś?-zapytała się Dominika , poczym zaczeła jeść

-Chciałbym pokazać Sofii miasto
-odpowiedział jej Adam

Podczas śniadania zrobiło mi się lekkie wrażenie "rodziny".
Było bardzo miło.

Po śniadaniu poszliśmy się zebrać. Wzięłam moją ulubioną mała czarną torebkę.

Adam pokazał mi prawie całe miasto.
Do domu wróciliśmy o 22.
Po gadaliśmy trochę z Dominiką i poszliśmy spać.

♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡
Sorki że taki krótki
Weny nie mam :(
Zaczynam pisać następny rozdział!
Czekajcie ;*♥

Naruciak?!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz