1. Wspomnienia.

1.1K 104 20
                                    

(*rok po wydarzeniach z Mglistej Twierdzy*)

-Niall do kurwy zwolnij.- krzyknęłam na blondyna który tylko śmiął się, śpiewał na cały samochód i pędził 200km/h.

-Kwiatuszku nie denerwuj się.- spojrzał na mnie.

-Patrz na drogę!- warknełam.

-Znamy się już rok. Od roku śpimy w jednym pokoju, jezdzimy razem na łowy, szukamy Lou..- gdy wypowiedział ostatnie słowo spojrzałam na niego z miną mordercy.

- Ani słowa o Letsonie!- pisnełam ze wściekłości.

-Ok.Ok- uniósł ręce. W geście poddania. Ale szybko je opuścił chwytając kierownice.- Wiem że Ludwik . To dla ciebie trudny temat ale..- nie dałam mu nawet dokończyć.

-Letson nie jest tematem. Jest cholernym wspomnieniem. Niall próbowałam go znaleść. Ten cały pieprzony rok. Szukałam go wszędzie. Ale zawsze zamiast tego wkurwiającego wampira byly trupy. A co najlepsze nie były to jego ofiary. Co sam powiedziałeś.- wskazałam na chłopaka palcem a on nawet na mnie nie spoglądając pokiwał głową. - Widzisz ja mam juz dość.

-Rozumiem cię Kate. Dziwi mnie to że jeszcze nie wyrzuciłaś tego naszyjnika.- powiedział a ja automatycznie dotknełam szyi. Spoczywał na niej czerwony medalion.

*retrospekcja*

-Mam coś dla ciebie.- powiedział wstał i podszedł do biurka które stało z boku . Wyciągną z środka pudełeczko i wrócił do dziewczyny.

-Chyba nie zamierzasz mi się oświadczyć wasza wysokość.- popatrzył na nią i zaczął się śmiać.

-Jesteś słodka Kate jakbym chciał ci się oświadczyć zrobił bym to bardziej romantycznie.-usiadł obok niej i otworzył pudełko był tam śliczny medalion z czerwonym oczkiem takim samym jak pierścień Ludwika.- To medalion własności. Ale ja bardziej go nazywam ochronnym. - wytłumaczył- Dzięki niemu żaden wampir ni podniesie na ciebie ręki ani nic ci nie zrobi bo będzie wiedział że jesteś moj..- i nie dokończył bo dziewczyna z bardzo złą miną się na niego popatrzyła.- pod moją opieką.- poprawił się.

-Jest piękny. Ale nie mogę go przyjąć jestem łowcą nie mogę.

-Możesz bo ci go daje a tego daru się nie odmawia.-Wampir podszedł do Kate ta odgarnęła włosy na prawą stronę a on zapiął naszyjnik na jej szyi.

(*współczesność*)

Jedna samotna łza spłyneła mi po policzku. Ten medalion znaczył dla mnie bardzo wiele.
Przeniosłam wzrok na moje dłonie bawiąc się palcami.

-Mógłbym zrobić taki dla ciebie tylko z moją krwią jeśli chcesz.- powiedział Niall, spojrzałam na niego ale on tylko wpatrywał się w szybę przed sobą.

- Nie. Mowy nie ma!- warknełam.- Mimo wszystko ten medalion jest cześcią mnie !- przeniosłam wzrok z wampira na moje kolana.

-I cześcią jego.- dopowiedział.

(*retrospekcja*)

-Wszystko ok.- spytał kładąc dłonie na moich barkach. Wtedy jego oczy wracały pomału do naturalnego koloru.

-Tak chyba. Usłyszałeś mój głos.- spytałam na co on pokiwał głową na tak.

-Powiedzmy. Byłem już w drodze gdy cię usłyszałem.- powiedział.

-Wiec skąd?- wskazał palem na naszyjnik który mi podarował.

- Ten naszyjnik nie tylko uświadamia wampiry że należysz do mnie. - gdy spojrzałam na niego ze wściekłością zmienił nagle wypowiedź.- Przepraszam, że jesteś pod moją ochroną .Lepiej. - na co pokiwałam głową.- Ale też ten naszyjnik informuje mnie gdy coś ci grozi ze strony innych nadprzyrodzonych istot. Jest tak jakby połączony z moim pierścieniem.- powiedział.- To skomplikowane. - dodał tylko. Pokiwałam tylko głową.

(*współczesność*)

- Zatrzymamy się gdzieś na noc?- zapytałam blondyna chcąc zmienić temat rozmowy.

-Możemy. Niedalego jest motel.- mruknał. Ja pokiwałam tylko głową i wygodnie się oparłam o fotel. Po kilku minutach jazdy w ciszy. Zobaczyłam pięknie oświetlony hotel. Wysiadłam z samochodu a Niall zaraz za mną. Gdy weszliśmy do pomieszczenia, wampir poszedł zakwaterować nas. I tak spaliśmy w jednym pokoju. Odkąd Ludwik mnie zostawił śnią mi się koszmary. Dokładnie dotyczące tego dnia kiedy mnie zatakował.

Gdy byliśmy już w pokoju. Chłopak poszedł się odświerzyć a ja kładąc się na łóżku szybko zasnełam.

(*sen*)

Jego wzrok znów wylądował na mnie. Jego mroczne oczy mnie zabijały . Nie schował kieł tylko szepnął.

- Lubisz wampiry. Więc pokarzę ci prawdziwego drapieżnika. - I z szybkością wbił się w moją szyję. Pisnęłam i zaczęłam go odpychać. Ból był nie do opisania. Kiedyś dałam mu swoją krew ale nie bolało mnie to tak jak teraz. Jego kły rozerwały pewnie moją tętnicę. Powoli moje oczy przysłaniała czarna mgła. Czyżbym umierała a moim katem był mój kochanek.

Obudziłam się z piskiem. Znów ten sam koszmar. Niall już przy mnie był i mocno mnie przytulał.
Po moich policzkach spływały łzy, jak zawsze kiedy budze się z tego snu.

-Wiesz że mógłbym..- szepnał blondyn. Ale ja jak zawsze mu przerywałam.

- Nie wpuszczę cię do mojej głowy.- chłopak momentalnie spochmurniał.- Nie miej mi tego za złe, Lou on jako jedyny bedzie miał dostęp do mojego umysłu.- wampir pokiwał głową.- Ale możesz mi pomóc w inny sposób.- spojrzał na mnie zaskoczony.

-Jaki?

- Twój dar.- ja się uśmiechnełam on spochmurniał.

-Nie ma mowy. - szepnał. -To się nie uda.

- Nie próbowałeś.-szepneła.

-I nie zamierzam.-odparł i wstając z łóżka udał się na balkon.

-----
Jak myslicie jaki Niall ma dar??
Podoba się???
Komentujcie (*długie komentarze miło widziane*):)

Mglista Droga.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz