4

1.1K 54 0
                                    

TAJEMNICZA ONA

Po wykonaniu wszystkich zaleconych badań lekarze stwierdzili że nie ma żadnych groźnych powikłań a jedynie, że nieznajoma może być osłabiona przez jakiś czas po wybudzeniu. Następnie pozwolili mi wejść do jej sali i poprosili abym ich poinformowała jeśli obudziłaby się lub jej stan się pogorszył.
Nie wiem ile już tak siedzę i trzymam ja za rękę ale mogła bym tak przesiedzieć cala wieczność. Nie wiem jak to się dzieje że jest pierwszą osobą w moim życiu przy której czuje się tak swobodnie, tak miło i beztrosko, czy to to że jest nieprzytomna, czy to że jej nie znam, czy tak po prostu.
Moje rozmyślania przerwał telefon a raczej melodia, która się z niego wydobywała, na początku myślałam że to mój, bo ja mam taki dzwonek SULIN "jedna minuta", a jednak piękna nieznajoma ma podobny gust. Niepewnie sięgnęłam do kieszeni jej kurtki po telefon, na początku chciałam tylko wyłączyć dźwięk albo ściszyć bo to przecież szpital i nie wypada tak hałasować. Jednak to że nie miała żadnej blokady w telefonie podkusiło mnie aby sprawdzić kto to dzwonił, no bo przecież jak to rodzina to przydałoby się ich poinformować o powodach braku kontaktu z córką.

Okazało się jednak, że to jakaś "Małgorzata <3" to jak nieznajoma miała ją zapisaną w telefonie sprawiło, że z jednej strony zrobiłam się zazdrosna a z drugiej poczułam taką jakby radość, bo to może oznaczać że jest lesbijką tak jak ja, więc mam jakieś szanse. Niewielkie jeśli niejaka Małgorzata jest jej dziewczyną, ale jednak zawsze jakieś.

Dosłownie kiedy już miałam odłożyć grzecznie telefon nieznajomej, przyszła wiadomość. Ja naprawdę nie chciałam naruszać jej prywatności ale to było silniejsze ode mnie, mój palec wbrew mojej woli wcisną przycisk i otworzył wiadomość.

Kochanie strasznie mi przykro ale nie dojedziemy z dziewczynami do Ciebie, Gumisia nie chcą puścić rodzice bo ma zagrożenie na pierwszy semestr w szkole, Pers nie chce jechać jeśli Gumisia ma nie być a mnie samej rodzice nie puszcza. Wybacz nam :* I pamiętaj, że Cię kocham ♡

Chyba nie powinnam tego czytać. Mogę się założyć ze pobladłam kiedy to przeczytałam. Jak ja mam to rozumieć: Kochanie, wybacz mi, pamiętaj ze Cię kocham. Chociaż z drugiej strony dobre przyjaciółki też tak do siebie mówią. No i miały dojeżdżać do niej tutaj we trzy, jak by ta Małgorzata była jej dziewczyną to pewnie wolałyby spędzić ferie tylko we dwie, prawda ? Dobra teraz to nie jest najważniejsze, ważne jest to że żadna nie dojedzie, co oznacza że nieznajoma prawdopodobnie jest tutaj w górach sama a ja mogę jej chętnie dotrzymać towarzystwa. Tak to jest szansa dla mnie. To nie może być przypadek, to że to akurat na nią wpadłam, to że jej koleżanki nie mogą dojechać no i ja też miałam tu być z siostrą ale zachorowała i jestem sama. To jest szansa od losu.

Grzecznie odłożyłam z powrotem telefon do kieszeni jej kurtki. usiadłam delikatnie na skraju jej łóżka i patrzyłam jak pięknie wygląda kiedy śpi. Zaczęłam się zastanawiać co bym jej powiedziała, jak bym przeprosiła jak już się obudzi.

- Hej śpiąca królewno, jak się czujesz, mam nadzieję że mi wybaczysz to że to przeze mnie tu wylądowałaś - nie to głupie, przecież ona pewnie nie będzie wiedziała gdzie jest i co się dokładnie stało. To może tak: - Jak dobrze, że się obudziłaś, martwiłam się, bo wiesz ja cię strasznie przepraszam ale to moja wina, że leżysz teraz w szpitalu, ale się nie martw nic poważnego ci się nie stało. Jak się w ogóle czujesz ? Zaczekaj powinnam pójść chyba poinformować lekarza, że się obudziłaś. - Nie to wcale nie lepsze.

JA

Strasznie mnie boli głową i duszno mi. Chwila czemu nie mogę otworzyć oczu, co się stało. Ostatnie co pamiętam to stok, ledwie założyłam na górze snowboard na nogi i coś się stało. Chyba ktoś na mnie wpadł, poczułam ból i przed oczami zrobiło się ciemno. Chwila ktoś coś chyba do mnie mówi, chociaż raczej nie do mnie, albo mi się to śni bo mówi że się obudziłam a je nie jestem co do tego przekonana, poza tym nie znam tego głosu, kobiecy ale z taką seksowną chrypką,nie wiem co w nim takiego jest ale mogłabym go tak słuchać godzinami. Czy ten tajemniczy głos przeprasza, mówi coś o szpitalu i że to jej wina, to może jednak do mnie mówi ? Po jakimś czasie zaczęłam odczuwać ciepło i dotyk, jakby ktoś głaskał moją dłoń.

TAJEMNICZA ONA

To może jakoś tak: - Hej ślicznotko, jak się czujesz ? Strasznie Cię przepraszam, ze przeze mnie spędzasz ferie w szpitalu. Może dałabyś się zaprosić w ramach rekompensaty na jakąś kawę czy cokolwiek innego. Bo wiesz, to pewnie dziwnie zabrzmi bo w sumie nic o tobie nie wiem i praktycznie Cię nie znam ale gdy tylko ujrzałam twoje oczy, w ogóle gdy tylko Cię ujrzałam to się w tobie zakochałam. Wiem, ze to dziwnie brzmi ale to prawda czuje się jakoś dziwnie dobrze w twoim towarzystwie nawet gdy po prostu śpisz. Więc może dasz mi szansę ? To może ja pójdę po lekarza a ty się zastanów. - Tak jasne Emilii jak chcesz żeby Cię miała za wariatkę i Cię unikalną jak ognia to ta przedmowa będzie najlepszym na to sposobem.

JA

Łał Emilii, piękne imię .... no przedmowa muszę przyznać zrobiła na mnie wrażenie chociaż sama nie wiem do końca czy pozytywne, ale negatywne na pewno nie. Szkoda, że nie wiesz że cię teraz słyszę. Musze przyznać, że mam cię teraz trochę za wariatkę ale pozytywnym sensie, musisz być zabawną i optymistyczną dziewczyną a to cudowne cechy, więc unikać ciebie nie mam zamiaru i nawet nie wiesz jak chętnie bym się zgodziła na tą kawę czy cokolwiek innego. Sama nie wierzę, nawet na oczy cię nie widziałam ale muszę przyznać, jeśli w ogóle mogę, że cie bardzo polubiłam. Cieszę się, że tu jesteś i tak nieświadomie mi się zwierzasz, że mnie potrąciłaś, a dokładnie że to właśnie ty mnie potrąciłaś, no i że mnie nie zostawiłaś jeszcze. Ciekawe w ogóle ile ja tak tu leżę i ile ty tak tu nade mną czuwasz.

Jak jasno się zrobiło, chwila czy ja widzę, czyli się obudziłam, mam zamknięte oczy ale zrobiło się jaśniej. Dobra, spróbuje otworzyć oczy, nie jednak za jasno i tak nic nie widzę, ale kiedyś trzeba, zobaczymy na ile tajemnicza Emilia przygotowała się na moje przebudzenie. Otwieram jeszcze raz i znów nie wyszło strasznie to światło szpitalne drażni moje oczy ale zdążyłam ujrzeć jak przez mgłę ale jednak ją a dokładnie to tylko jej oczy, te oczy, te piękne, głębokie, ciemnobrązowe oczy z mojego snu...


skrawek niebaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz