WHERE ARE YOU NOW

243 19 31
                                    

Zamknęli ich w  busie bez okien, nie mieli pojęcia gdzie ich wywożą, każde wypowiedziane słowo mogło im zaszkodzić a każdy ruch mógł ich jeszcze bardziej skrępować. Trzymali się za dłonie, do jej oczu napływały łzy, tak strasznie się bała. Niespodziewanie zatrzymali się, ktoś otworzył tylne drzwi, poczuli chłodne wieczorne powietrze, było już dawno po zmierzchu. 

- Wyłazić! - jeden z zamaskowanych mężczyzn postawił ich do pionu i wypchnął z bagażnika. 

Zobaczyli dom, chociaż willa byłaby jego lepszym określeniem. Słyszeli dziwny szmer, jakby tysiące ust wypowiadały słowa w niezrozumiałym dla nich języku jak chmura os.

Magda została oderwana od Janka a ostatnie słowa, które usłyszała to "Kocham Cię" z jego ust.

***

Obudził się przywiązany do krzesła w ciemnym pokoju pełnym luster. Czuł przerażający ból w zgięciu łokcia a głowa rozrywała mu myśli.  Nie był pewny czy jest sam, czy ktoś czai się tuż za nim. Nie wiedział co robi w tym dziwnym pomieszczeniu, nie wiedział też jak się tam znalazł, nie pamiętał nawet własnego nazwiska.

- Biedny chłopczyk chce do mamy. - usłyszał kpiący głos.

- Zamknij się! - krzyknął.

- Biedny chłopczyk nam tu płacze. - źródło szyderczych szeptów znajdowało się gdzieś z tyłu jego głowy. - Faktycznie biedaczyna, już nawet nie pamięta swoich przyjaciół. Szkoda tylko, że ledwo żyją a on sobie tak bezczynnie siedzi, no cóż...

- Co Ty powiedziałeś!?!

***

Magda leżała praktycznie w całości pokryta siniakami, porozcinana skóra zaczęła się wolno zabliźniać. Remek ledwo oddychał, jego ciało było spuchnięte, ręka prawdopodobnie złamana, a oczy tak strasznie przesuszone nie były w stanie wydobyć ani jednej małej łzy, choć tak bardzo chciało mu się płakać. Dobrze wiedział, ze tylko Jasiek może ją uratować. Dla siebie nie widział już szans. Nienawidził się za to wszystko, co zrobił ze sobą w ciągu ostatnich lat. Nie mógł sobie wybaczyć, że to przez niego, jego dziewczyna leży prawie martwa na ziemnej podłodze... ale przecież, ona już od dawna nie była jego. Nigdy nie potrafił jej kochać i to go gryzło najbardziej, pragnął zasnąć, lecz wyrzuty sumienia uparcie chciały go wykończyć.


NO CONTROL | JDabrowsky, reZi FFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz