Zaraz po mojej lewej na zajebistym fotelu w nowiutkim czarnym obiciu,z podgrzewanym siedzeniem,regulowanym zagłówkiem...o czym to ja? No tak. Del. Siedziała obok mnie i patrzyła przez szybę. W głośnikach leciała juz piosenka w spokojniejszym rytmie,a ja starałem sie wysilić mózgownicę i sie odezwać.
Horan rusz łbem z tymi zajebistymi włosami i coś wymyśl. Pierwszy raz nie wiedziałem co powiedziec wiec siedziałem cicho.***
**Del**
Opadłam na łóżko w moim pokoju. Średnio czuję że jest mój,bo jeszcze go na takiego nie zrobiłam. Ale przynajmniej mam swoje miejsce.
Gitare odstawiłam w kąt opartą o ścianę. Już to widzę jak na niej gram. Potrzebowałabym kopa,ale sama go sobie nie dam.
Zamknęłam oczy i zaczęłam sie zastanawiać nad sytuacją sprzed zaledwie kilkunastu minut.
Jechałam autem z Niall'em w wyjątkowym spokoju. Zero docinek,zero podrywów...i praktycznie zero mowy.
Horan jest dziwny,troche mnie przeraża. Ale jest też serio przystojny. Nie powinien mi sie podobać. Delilah. Nie.
To nie jest facet dla ciebie. A nawet jeśli to przecież jesteś dla niego na pewno tylko kolejną do zaliczenia.
Telefon zawibrował w mojej kieszeni. Odebrałam nie spoglądając na ekran. Zanim wydusiłam z siebie słowo odezwał się głos po drugiej stronie:-Cześć gitarzystko-usłyszałam cichy,zachrypnięty głos Horana. Przeszły mnie dreszcze,o cholera tylko nie to.
- Mam dla Ciebie propozycję nie do odrzucenia-mruczy. Przytaknęłam,a on kontynuował.
- Więc moge ci załatwić lekcje gry na gitarze. Słyszałem że koleś jest świetny i przystojny -zaśmiałam sie,a on ciągnął-nie przerywaj mi mała-tym razem on sie zaśmiał.
-Dekoncentrujesz mnie...wracając. Facet da Ci jedną lekcje w tygodniu.
-Serio?-usiadłam-ile chce za lekcje?
-O to sie nie martw ślicznotko,ja to załatwie. Znam tego gościa.
-Okay...a co chcesz w zamian?-podeszłam do szklanej ściany i zobaczyłam,że on stoi przy swojej. Milczał chwilę gdy patrzyliśmy sie na siebie.
- W tej kwestii się jeszcze dogadamy-wyraźnie widziałam że sie uśmiechnął.
- Pomyślę-bąknęłam i rozłączyłam sie.
Dobrze wiem,że teraz za szybko Niall nie odpuści.Przez dwa dni nie dałam Horanowi odpowiedzi w sprawie lekcji. Nie wiedziałam do końca na co się tak na prawdę zgodzę. Nigdy nie można być pewnym co on kombinuje. Chcąc sie rozluźnić poszłam do pubu. Może poznam ludzi,napiję sie i potańczę.
Ubrałam sukienkę,trampki i wyszłam. Nie lubie sie stroić,nie widze w tym sensu. Po co sie stroić skoro i tak nie mam dla kogo. Chcę się tylko napić!***
Siedziałam przy barze i piłam piwo. Wiem,dama ze mnie. Po trzecim piwie zachciało mi się siusiu. Kible w pubach są ohydne,ale jak mus to mus. Nie będę sikać w krzakach. Ruszyłam przez tłum. Nagle poczułam jak ktoś mocno złapał mnie za nadgarsteki zaczął ciągnąć w nieznanym mi kierunku. Próbowałam się wyrwać...bezskutecznie.