ROZDZIAŁ 4

69 6 2
                                    

  Poszliśmy popływać w jego wannie. Gdy ściągał spodnie, później bluzkę a na końcu... skarpetki. Zobaczyłam, że... ma grzybicę! Byliśmy bardzo do siebie podobni. Ja wyznałam mu, że też mam grzybicę i nie golę pach. On powiedział, że też ich nie goli, ale za to goli łydki, dlatego są teraz takie suche. Przeraziłam się! Przypomniałam sobie, iż ja nigdy nie goliłam nóg! 

Ściągnęłam z trudem spodnie i zobaczyłam, że mam czarne nogi. Wyglądałam jak małpa! 

-Wyglądasz sexownie. Masz takie sexy palce u nóg... - ,,rozluźnił'' rozmowę.

-Dzięki, ty też. A i masz fajne majtki. Widzę, iż lubisz wielbłądy.

- Tak, tak. Mam pomysł, w co pobawimy się w wannie.

- W co ?

- Ty będziesz mi jeździła zębami po moich palcach i będziesz zeskrobywała z nich grzybicę, a ja po twoich. Co ty na to?

-Jestem podekscytowana...

-To idealnie! Zaczynajmy!

*2 godziny później*

-Co zjemy na kolację? 

-A na co masz ochotę?

-Na koktajl bananowy i kanapki z salami.

-Mmmm! Uwielbiam to połączenie smaków!

-Ja też! Jem to codziennie rano, w szkole i wieczorem, a czasem także na obiad!

-Wow! Ale ty jesteś szalona!

-NO TO BAAA!

Gdy skończyliśmy posiłek postanowiliśmy znowu zgrabić liście, jednak nadszedł czas mojego powrotu do domu.

-Świetnie się dzisiaj bawiłam, musimy to kiedyś powtórzyć!

-No jasne, dasz mi swój numer?-zapytał

-Oczywiście- powiedziałam z rumieńcem na twarzy.

-Dzięki, to do następnego razu!

-Paa!

Marcel dał mi trochę koktajlu bananowego do bidonu i odprowadził mnie do bramki.

Gdy szłam spać myślałam cały czas o dywaniku w jego przedpokoju. Kurczę ! Muszę taki kupić. Może w Praktikerze taki znajdę? Zapytam jutro Marcela. Z uśmiechem zasnęłam.


Miłość na chodnikuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz