2."Yea, he's my best friend"

1.9K 170 10
                                    

Cały czas o nim myslalam. Jeszcze bardziej wpłynęło na mnie to, że ze mną rozmawiał, tak słodko skrócił moje imię.

Nie moglam opisac tego co sie ze mna działo. Nigdy przeciez taka nie byłam, nigdy sie tak nie zachowywałam.

Cały czas starałam sie doprowadzić do tego, by zdjął maske i pokazal mi swoją twarz. Broda byla w porządku wiec domyslalam sie, ze chodzi o oczy.

Od czasu tamtej rozmowy, bardzo czesto zaczęliśmy sie spotykać.
"Moze mu sie podobam....

Tego wieczoru siedziałam sama w domu i czytałam kryminał, gdy usłyszałam dzwonek do drzwi. Zeszlam zdziwiona na dół i spojrzałam przez judasz. Od razu ujrzałam niebieską maskę. Na poczatku zastanawiałam sie, czy otworzyć, ale gdy zaczął sie odwracać i odchodzic, przekrecilam szybko kluczyk i zaprosilam do srodka.

Nikogo nie było w domu. Zaprosiłam chlopaka do swojej sypialni i usiadłam spowrotem na łóżku. Krępował mnie nieco fakt, że jestem ubrana tylko w luźną koszulkę i bardzo krótkie szorty.

Chłopak siadl naprzeciwko mnie i podniósł lekko maskę ukazując mi przyjemny uśmiech. Bardzo lubiłam gdy tak robil a on zdawal sobie z tego sprawę.

- No więc...Co Cie do mnie sprowadza Jack?

- Nic szczególnego. Przyszedłem spedzic z tobą czas, przeszkadzam?

Czulam się cudownie, w moim zyciu pojawil sie chłopak, na którym potrafiłam skupiac całą moją uwagę, tak jak on na mnie. Gdy patrzyłam w jego...oczy, chciałabym powiedzieć. Ale to niemożliwe. Wiem, ze to zepsuje klimat, ale nie moge inaczej tego ująć: Gdy patrzyłam w jego czarne dziury, nie istniało nic poza nim. Inna dziewczyna raczej nie poradziła by sobie z tym, ze nie wiedziałaby czy chlopak z ktorym rozmawia, patrzy jej w oczy, czy w ogole na nią patrzy. Może dlatego nigdy nie mialam normalnego chłopaka a moją uwagę przyciąga "dziwadło"? Moze to dlatego, ze sama jestem dziwa.

- Nigdy nie przeszkadzasz -uśmiechnęłam sie miło.

- To jak Ci mija weekend? - zapytał zaciekawionym głosem.

- Calkiem dobrze, chociaz głównie siedze w domu lub wychodzę z psem. A tobie?

- Wyborrnie - powiedział z satysfakcją w głosie - Caly spędziłem z przyjacielem.

Jakby nie patrzec, to moglo zabrzmiec dziwnie, ale nie zwróciłam na to uwagi, olśniło mnie.

- Słuchaj, mam dosyc dziwne pytanie, ale znasz może takiego chłopaka o imieniu Jeff, ma czarne dlugie włosy, zazwyczaj nosi białą bluzę i...

- Tak, Jeff - przerwał mi chlopak - To właśnie ten przyjaciel. Moj najlepszy przyjaciel. Co za zbieg okoliczności - zaśmiał sie nieco nienaturalnie.

- Bo widzisz, moja przyjaciółka, Nicole, ta z którą spedzam najwiecej czasu w szkole, mieszka na tym samym osiedlu co on i czesto z nim rozmawia. Oboje nie chcecie pokazać twarzy, huh? - zaśmiałam się.

- No widzisz, dobralismy się - odpowiedział wesoło.

Rozmawialiśmy kilka godzin. Po jakims czasie mama zadzwoniła oznajmiając, że wracają, dlatego moj "kolega" musial uciekać.

Od chwili kiedy wspomniałam o Jeffie, słyszałam w jego głosie lekki sarkazm. Ale, co ja sobie wtedy mogłam myśleć?

Bylam zupełnie zaślepiona, ufałam mu.

Dlaczego nigdy wczesniej nie ufałam chłopakom...?

Now Close Your Eyes || Eyeless JackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz