Byliśmy już w podziemiu ... było cicho więc stwierdzilem ze nikt nas nie zauważył. Rozejrzalem się, ale nic nie zobaczyłem. No właśnie, NIC nie zobaczyłem... dziewczyny gdzieś zniknęły!!!!
Zacząłem ich szukać. Byłem już chyba wszędzie i nigdzie ich nie widziałem!!!! Wtedy przypomnialem sobie o moim psie, a raczej psisku- piekielnym ogarze. Wyjąłem lodowy gwizdek, który działa na tego osfojonego potwora i gwizdnąłem z całych sił. Nic się nie stało... no, prawie. Sklepienie podziemia zaczęło się kruszyć, wielkie skalne odłamki spadały czyniąc ogromnie szkody. Od razu pomyslalem o Biance i Reynie. Niespodziewanie obok mnie pojawił się jakiś człowiek, to była Bianca -ale pbok niej nie było Reyny. Bianca trzymała w ręce hełm mroku, czyli jeden z atrybutów ojca. Podbiegłem do niej i wtedy zauważyłem coś jeszcze w drugiej dłoni miała laskę , ale nie byle jaką , to była laska ciemności ( taka mało znana broń dzieci Hadesa). Zrozumiałem, że to ona jest odpowiedzialna za zmiszczenia i być może za śmierć mojej dziewczyny. Ale wtedy zdarzyło się coś jeszcze. Ciało, albo raczej dusza mojej siostry zaczęły migotać. Między przebłyskami mogłem zauważyć twarz mojego ojca, który najwidoczniej przyjął jej ciało. Na usta cisnęło mi się tysiące pytań. Biegiem rzuciłem się na Hadesa , jednego z najpotężniejszych bogów. Co z tego, że uzbrojony byłem tylko w miecz zrobiony z kości. Za każdym razem, kiedy byłem w podziemiu czułem niezwykły przypływ mocy. Już prawie poderżnąłem tacie gardłk kiedy zobaczyłem coś, co wbiło mnie w ziemię.
CZYTASZ
Nico di Angelo
Teen FictionFanfiction, aczkolwiek z mała dozą mojej własnej wyobraźni. Okładka by ClaudiaVictoria13