Zrezygnowany wyszedłem na powierzchnię. Jednocześnie chciałem odnaleźć Biancę i ją zniszczyć. Kochałem ją i to baaaaardzo mocno, ale równie mocno jej teraz nienawidziłem.
Zdecydowałem, że muszę trochę ochłonąć. Podszedłem do pana sprzedającego lody, zamówiłem mała porcję i usiadłem przy stoliku. Miałem wrażenie, że coś jest nie tak. Obok mnie ktoś się pojawił, nie wyglądał jak śmiertelnik.
-Cześć Nico! - powiedział.
- Kim jesteś i skąd znasz moje imię?! - spytałem.
- No dobra, w takim razie od początku- zaczął tajemniczy nieznajomy.- Jestem Dyner, pomniejszy bóg latania. Myślisz, że czemu twoja siostra zaczęła sie unosić w podziemiu? To moja sprawka - oznajmił Dyner z uśmiechem.
- Czemu to zrobiłeś? - postanowiłem dowiedzieć się jak najwięcej.
- Gdyby nie ja, już byś nie żył. Pewnie zastanawiasz się też dlaczego twój tata chciał się zabić, prawda?- zapytał.
- Ty to wiesz? Skąd?- byłem co raz bardziej zdziwiony.
- A no właśnie, nie powiedziałem ci jeszcze najważniejszej rzeczy.
-Jakiej ?
- Mój pan Erol cię wzywa.
Potem sprawy potoczyły się bardzo szybko. Dyner kazał mi wsiąść do furgonetki, w której kupiłem lody. Odlecieliśmy. Nie pytajcie jak. Sam tego nie wiem. Wlecieliśmy do fontanny znajdującej się niedaleko. Ludzie się dziwnie patrzyli, ale ja tam już do tego przywykłem. Postaliśmy chwilę, aż nagle fontanna zaczęła nas jakby wssysać. Poczułem znajome ciarki na plecach. Teleportowaliśmy się!
CZYTASZ
Nico di Angelo
Teen FictionFanfiction, aczkolwiek z mała dozą mojej własnej wyobraźni. Okładka by ClaudiaVictoria13