Rozdział 9

76 6 0
                                    

Teraz mam dużo czasu na przemyślenia i inne takie. Jednak kiedy zabieram się za rozmyślanie to zawsze mi coś przeszkadza. Tym razem to dziwna rozmowa na mój temat. Na korytarzu Victoria rozmawia z jakimś facetem. Jego głos jest chłodny, szorstki i nie przyjemny. Victoria wprowadziła go do mojej sali, tłumaczy mu co się ze mną stało i wyjaśnia co się stało przed trafieniem do szpitala. Gdy kończy męrzczyzna mówi do mnie :

- Witaj Ellie, nazywam się David. Jestem tutaj by porozmawiać z lekarzem o twoim stanie, gdy się wybudzisz i wszystko będzie okay to zabiorę cie do miejsca gdzie poczujesz się lepiej. Mam nadzieje, że mnie słyszysz. - Facet poklepał mnie po nodze.

Wydaje mi się, że to może być ktoś z domu dziecka. Teraz nie wiem czy chcę się budzić. Nawet nie wiem czy to czy się obudzę zależy ode mnie. Może ten lekarz i powinnam odejść. Tyle rzeczy myślałam nad popełnieniem samobójstwa. Tylko nie wiem jak to zrobić. Myślenie przerywa mi dość znajomy głos :

- Hej... - to był Michael. Złapał mnie za dłoń i odgarnął mi włosy za ucho. - Przepraszam za te słowa, za to co się wydarzyło trzy lata temu. To ja wtedy prawie cię zabiłem... - Teraz już nic nie czuje i zaczynam widzieć coś jasnego.. słyszę długi pisk oznaczający, że moje serce już nie bije.

/////////////////////

Podziękowania ( znowu) dla ruazonid i lempest
Przepraszam za krótki rozdział :/

My sad storyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz