V I need you, gay. Amnesia - 15 chapter

1.4K 176 50
                                    

*Oczami Marcelego*

Aha, czyli co? Mam jej słać pocałunki, miłosne listy, prezenty, żeby była zadowolona i mnie pokochała? Chciałbym teraz spotkać Balonowego... Księcia i porozmawiać z nim, może doradziłby coś. Fajny całkiem jest, ale ta Fionna wprawia mnie w depresyjny humor. 
Powinienem dać z siebie wszystko, aby tego dokonać? Może sporządzić eliksir miłosny, żeby ta kobieta wreszcie mnie pokochała. Jedyne co mnie teraz zastanawia to czy to jednak taki dobry pomysł? Żeby nie to wyglądało jak wymuszenie, manipulacja, bo podobnież ,,serce nie sługa". Chyba naprawdę się zakochałem... Albo po prostu brak mi tego ciepła, miłości i czułości. Nie pamiętam kiedy ostatnio czułem się taki potrzebny. Ha! NIE PAMIĘTAM. Ach ta amnezja... Nie chciałbym, aby pamięć mi wróciła. Już zaczęło mi się tak wspaniale układać, poczułem, że szczęście do mnie wraca. Nie chcę niczego zmieniać!
Co by było jakby okazało się, że przed utratą pamięci kochałem... No nie wiem... Balonowego? Albo, co gorsza jakiegoś frajera? Mam konkretnego pecha, nic mi się nie udaje. Cholera, Fionna kocha KB, czemu? Co on takiego ma, czego ja nie mam? Nie rozumiem tego, może ona go ceni za te bogactwa? UCH. To denerwujące! Może... Napiszę do niej list lub ułożę romantyczną piosenkę... Czy to dobry pomysł? Powinienem?

If I said, "You're a beautiful girl," would it upset you?
Because the way you look tonight, silhouetted, I'll never forget it.
Oh, oh, Fionna. Your fist has touched my heart.
Oh, oh, Fionna.
I won't let anything in this world, keep us apart.

Niby nie chcę być natrętny... Ale gdy nic nie zrobię to ona ucieknie, rozpłynie się.

***
Wybiegłem z domu z zapisaną kartką. Zmierzałem w stronę domku na drzewie Fionny i Cake, przy okazji zabierając kwiaty z okolicznych łąk.
Słońce już zachodziło, więc niebo o barwie różowo pomarańczowej wyglądało cudownie... Tak romantycznie. Brakuje mi takich momentów w życiu, kiedy spotykasz się o tej porze z drugą połówką i spędzasz z nią te chwile. W głębi ,,serca" zawsze o tym marzyłem. To niesamowite uczucie mieć osobę, które kocha Cię bezgranicznie. Trzeba jednakże pamiętać, że to wiąże się z odpowiedzialnością.

Zapukałem do drzwi kilka razy i poprawiłem włosy. ,,Boję się", cóż by rzec, bardziej od strachu czuję stres.
Ktoś powoli otwierał drzwi. Dobrze, że była to Cake, mam okazję zrobić niespodziankę Fionnie. Uśmiechnięty pomachałem i przeszedłem przez próg drzwi.
- Witaj Cake - podałem jej dłoń i pogłaskałem po karku.
- Co Ty tu... - zapytała zdziwiona.
- Przyszedłem do Fionny - zaśmiałem się pod nosem i skręciłem w kierunku ,,kuchni" - wiesz może gdzie jest? - zapytałem ciekawy.
- na górze siedzi i coś bazgrze w pamiętniku - odpowiedziała ziewając. Zamknęła drzwi i usiadła na wygodnej sofie.
W mgnieniu oka znalazłem się w ,,pokoju" Fionny.
- Heej - uśmiechałem się idąc w jej stronę. Usiadłem obok niej na łóżku i czule dotknąłem jej policzka.
- Jak się dziś czujesz? - zmrużyłem oczy i założyłem kosmyk jej włosów za ucho. Kątem oka spojrzałem na tytuł wpisu, ,,Mój książę".
- D-dobrze - wyjąkała ze zdziwioną miną - co Ty tu robisz? - dodała, energicznie zamykając pamiętnik.
- Stęskniłem się - zaśmiałem się pod nosem gładząc jej policzek opuszkiem palca. Westchnęła strącając moją dłoń.
- Daj już spokój, nie mogę tak... - rzekła spuszczając wzrok. Nie chcąc pozostać w trybie ,,przyjaciel" zbliżyłem się i oddałem pocałunek na jej bladoróżowych ustach. Wyrwała się i odsunęła się lekko - wyjdź... - dodała.
Co zrobiłem źle? Nosz...

***
Wyszedłem z domku na drzewie. Momentalnie łzy zaczęły spływać, mógłbym sobie wyobrazić jak szybko waliłoby mi serce. Oczywiście, gdybym je miał. Co ona mi zrobiła? Dlaczego najpierw rozkochuje w sobie, a później twierdzi, że nic z tego, że to nie ma prawa bytu? Czemu los mnie tak ukarał?

Usiadłem na Smutnym Wzgórzu i chcąc/nie chcąc zacząłem rozmyślać o typowym początku i... KOŃCU.
Może powinienem zakończyć tę bezsensowność? Ha, chciałbym.
W oddali zauważyłem znajomą mi różową czuprynę. Balonowy! On... Płacze? Może ma tak samo złamane serce, jak ja... Nienawidzę tego uczucia kiedy moi przyjaciele cierpią.
Chyba mnie nie zauważył.. Usiadł trochę niżej, może nie dał rady wejść dalej. To chyba dlatego, że ludzie, nie potrafiąc poradzić sobie z problemami staczają się coraz niżej i niżej...
W tym rzecz. To nie tak, że nie chcą. Oni o tym marzą, ale nie mają motywacji, dzięki której podniosą się i będą dalej pędzić przez życie z niesamowitą prędkością.

Też się nieszczęśliwie zakochał? Powinienem się zapytać? Nie urazi go to?
Mogę tylko się nad tym zastanawiać, ech.

_____________________________________

Hej! To już 15 rozdział, coraz szybciej zbliżamy się końca. Mam nadzieję, że nie jesteście na mnie źli, że nie dodaję rozdziałów często.
Snapchat: midorix3
Gg: 49140054
Chciałabym mieć kontakt z czytelnikami, chętnie piszę rpg! X'D Taka mini reklama, haha.
Do kolejnego!
Julka.

#Aktualka, gez. Nie mogę patrzeć na cierpienie Balonowego cioła. Cieszę się, że Fionna postąpiła w ten sposób a nie inny. Dziękuję bardzo każdemu, kto czyta te wypociny i ma ochotę dalej męczyć swe biedne, zbesztane oczy, przez niektóre błędy. 

Kocham Was mocno i dziękuję, słoneczka!

Sama słodycz ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz