„Ross"
Podjąłem decyzję. Unieważnię ślub z Anselem. Szkoda... To było miłe doświadczenie.
Tydzień po wizycie Laury, która chwaliła się zdjęciem całej mojej rodzinie, wyjechaliśmy z Anselem do Amsterdamu, gdzie się pobraliśmy. Zatrzymaliśmy się w tym samym hotelu co wtedy.
- Jutro idziemy do urzędu. - oznajmiłem i położyłem się na łóżko.
- Szkoda, że to już koniec naszego związku... - mruknął Ansel i położył się obok mnie. Przytuliłem go.
- Mimo wszystko kocham Cię Ans... - pocałowałem Ansela w usta.
- A ja Ciebie. - też mnie pocałował.
- Nawet nie wiesz ile bym dał byśmy zrobili to jeszcze raz... - rozmarzałem się.
- Chodzi Ci o seks z Lau?
- Nie, o seks z Tobą. - odparłem.
- Serio ze mną?
- Tak. - uśmiechnąłem się i zdjąłem koszulkę. Spojrzałem na Ansela. - To co? - spytałem.
- Zgoda Rosser. - odpowiedział i zaczął mnie rozbierać.
Rozbieraliśmy się nawzajem. Nasze ciuchy kolejno lądowały na podłodze. Pocałunki stawały się coraz namiętniejsze. Wszystko było tak jak tej nocy nim chciałem go otruć.„Ansel"
Obudziłem się rano w ramionach Rossa. Jaki on słodki jak śpi...
- Dzień dobry. - pocałowałem go w czoło.
- Dzień dobry. - odpowiedział zaspany. Oh... Jaki on uroczy...
- To dziś idziemy do urzędu? - spytałem.
- Tak. Zobaczymy jak szybko to załatwimy...
- Mam nadzieję, że nie w trybie ekspresowym, bo chcę się jeszcze Tobą nacieszyć.
- A ja Tobą.
- Awww... Jaki Ty jesteś słodziutki...
- Ty też jesteś.
- To co wstajemy? - zapytałem z entuzjazmem. - Chcę Cię oprowadzić po Amsterdamie.
- Jasne. Im szybciej wyjdziemy z hotelu tym więcej zobaczymy. - był równie wesoły jak ja mimo tej całej sytuacji.
Szybko się ubraliśmy i zjedliśmy śniadanie.
- Pierwszy przystanek: urząd. - oznajmiłem już mniej wesoło.
Poszliśmy do urzędu. Pozałatwialiśmy co trzeba. Będziemy wolni za trzy miesiące.
- Zostajemy w Amsterdamie te trzy miesiące? - spytałem.
- Tak. To są ostatnie trzy miesiące Ransela.
- Świetny parring.
- Dzięki.
Zwiedzaliśmy miasto, gadaliśmy, śmialiśmy się... Zupełnie jak wtedy, gdy spotkaliśmy się pierwszy raz. Wróciliśmy do pokoju późnym wieczorem. Wzięliśmy wspólny prysznic i znów kochaliśmy się w najlepsze.
CZYTASZ
You love who you love...
Fanfiction"You love who you love..." to historia nietypowej miłości przeplatana innymi wątkami. Publikowana jest również na Bloggerze - http://youlovewhoyoulove.blogspot.com. Na potrzeby opowiadania charaktery bohaterów zostały zmienione.