Bo nikt się nie spodziewał Hiszpańskiej Inkwizycji

3.2K 453 31
                                    




Kiedy wszedł do mieszkania zastał je w idealnym stanie, co nigdy mu się nie zdarzało. Zobaczył Jongina siedzącego w przedpokoju, wyraźnie na coś, a raczej na kogoś czekając.

— Co tu tak czysto? — spytał go zdziwiony.

— Przychodzi Kyungsoo — wyjaśnił Jongin.

— On tu  jest prawie codziennie. Czemu akurat dzisiaj nasz dom przeszedł transformację? — zdumiał się Chanyeol.

— Bo AKURAT DZISIAJ zostaje na noc — przejął się Jongin. Chanyeol złapał się za głowę.

— Nie możecie pójść sobie do jakiegoś hotelu, tylko musicie TUTAJ? — odparł z niesmakiem. — Co ze mną? Nie mam najmniejszego zamiaru... — zaczął.

— Chanyeol...? — Widział ten błagalny wzrok Jongina.

— Mam wyjść, prawda? — Tamten kiwnął głową. Chanyeol westchnął. — Ok, to pójdę do kogoś. Mam mnóstwo przyjaciół. Na pewno któryś pozwoli mi się u siebie zatrzymać. To do zobaczenia jutro! — rzucił na odchodnym.

W rzeczywistości jednak nie miał do kogo pójść. Została mu jedynie kawiarnia, która była jeszcze na szczęście otwarta. Wszedł do środka. Nie było zbyt wiele ludzi o tej porze, więc mógł liczyć na względny spokój. Baekhyun już dawno skończył pracę, więc nawet się nie rozglądał tylko usiadł przy swoim stoliku. Podszedł do niego Minseok.

— Po kawę to ty nie przyszedłeś — powiedział na powitanie, stawiając przed Chanyeolem talerzyk z ciastem. — Nie przejmuj się zapłatą, to eksperyment, nie ma go w karcie. Będziesz moim królikiem doświadczalnym i powiesz mi, czy się nadaje. Chcę takie upiec dla Luhana, niedługo rocznica jego debiutu, tylko cii...! Nic ode mnie nie słyszałeś! To ma być niespodzianka!

— Jasne — odparł Chanyeol, jedząc powoli smakołyk. — Jest pyszne. Na pewno Luhan się ucieszy.

— No więc? Co się stało? — spytał Minseok. — Jakieś zmartwienie?

— Nic takiego. Tylko mam nocnego gościa w domu, więc wyszedłem — powiedział Chanyeol, przez chwilę śmiejąc się cicho pod nosem. Zaraz jednak wrócił do wyżywania się na kawałku ciasta przed sobą, a na jego twarz wróciła ponura mina.

— Nie masz się gdzie podziać?

— Mhm... O której zamykasz? — Właściciel zerknął na zegarek.

— Za piętnaście minut — odparł. — Szczerze mówiąc mógłbym ci teoretycznie pozwolić tu przenocować.

— Mógłbyś? — zapytał Chanyeol z nadzieją.

— Ale! — wykrzyknął Minseok, podnosząc palec do góry.

— Ale...?

— Wpadłem na lepszy pomysł. Poczekaj. — Wyjął telefon komórkowy i stukał w niego przez chwilę. — Halo? Wybacz, że zawracam ci głowę tak późną porą... Nie, nie o to chodzi! Mój przyjaciel nie ma się gdzie podziać i jakbyś... U mnie nie da rady... Znasz go, więc nie widzę problemu. Tak, wiem, że już się domyślasz kto to. A więc? Naprawdę?! To wspaniale! — Rozłączył się z szerokim uśmiechem na twarzy. — Znalazłem dla ciebie nocleg. Wsiadaj do mojego samochodu, to cię podwiozę.

— Serio?! — ożywił się Chanyeol, podrywając się na nogi. — Dziękuję ci bardzo!

Nie jechali długo. Po jakichś piętnastu minutach drogi Minseok zaparkował przed małym dwupiętrowym domkiem.

—  Zaczekaj — powiedział. — Powiem mu, że już przyjechaliśmy. — Chanyeol kiwnął głową, ale wysiadł z samochodu i krążył dookoła niego rozglądając się po okolicy. Chwilę później z domu wychyliła się głowa Minseoka, który zawołał go, żeby przyszedł, więc szybko podbiegł do niego. Osłupiał. W progu stał Byun Baekhyun i uśmiechał się do niego, machając ręką.

A/N

Przede wszystkim chciałabym podziękować wujkom, ciotkom, siostrze brata mamy mojej kuzynki, psu dziadka siostry brata babci mojego kota (którego nie mam), a także wielu innym istotom żywym, jakie przyczyniły się do tego sukcesu. Pewnie jesteście ciekawi, o co chodzi? (Albo i niekoniecznie, ale i tak to napiszę.) Otóż „Skazany na Chanyeola" doczekał się ponad 1000 odsłon! Aktualnie pokazuje mi, że dokładnie jest ich 1,13K! Niby żadne osiągnięcie w porównaniu do niektórych innych, znajdujących się na tej stronie, jednak mnie bardzo cieszy i  jestem niezwykle wdzięczna tym, którzy to czytają i mnie wspierają. Tak więc w ramach podziękowania, postanowiłam podzielić jeszcze niedokończone dzieło, które miało być następnym rozdziałem i publikuje je jako dwa osobne, jednocześnie uchylając rąbka tajemnicy i chcąc pobudzić jeszcze bardziej waszą ciekawość. Tak więc dzięki mojej wspaniałomyślności fragment ten ujrzał światło dzienne nieco wcześniej 3:) Tak więc działo się będzie dopiero w następnej ㅋㅋㅋ Pamiętajcie również o „Chanyeol's Stories"! <3 Bo oczywiście pracuję nad oboma tymi fanfickami jednocześnie :3 진짜 고맙고 너무너무 사랑해 주세요!! (Jinjja komabko nomu nomu saranghae juseyo!!) <-- my Korean is improving ㅋㅋㅋ skills up!

EDIT(12.01.2016): Wiem, że bardzo dużo osób czeka na następny rozdział. To nie jest tak, że fanfick jest porzucony, albo coś, bo aktualnie piszę do niego spin-off, na który serdecznie zapraszam wszystkich niecierpliwusów :P Jestem gdzieś w połowie, jak skończę, to zajmę się oryginalnym fanfickiem, czyli tym :3 Link dla leniwych: https://www.wattpad.com/story/57711120-miracles-in-december Liczę na wasze opinie, bo zastanawiam się nad włączeniem tego spin-offu do oryginalnej historii (w sensie, że będą do niego potem odniesienia, czy coś, ewentualnie zostanie przemianowany na część drugą, albo coś w tym stylu). Czy może wolicie, żeby pozostał on spin-offem oderwanym od całości jako dodatkowe świąteczne opowiadanie? Piszcie mi na tamtej historii, co sądzicie o tym pomyśle, zarówno jak i o całej historii. Nudzącym się polecam również "Powrót do Przeszłości". Wstawiłam go już jakiś czas temu, ale ma mało wyświetleń. Chciałabym wiedzieć, czy chcecie, żebym go później kontynuowała! Link: https://www.wattpad.com/story/55887206-powr%C3%B3t-do-przesz%C5%82o%C5%9Bci Prace nad kontynuacją "Chanyeol's Stories" rozpocznę równocześnie ze "Skazanym na Chanyeola" i tak jak wcześniej będę dodawać w miarę weny!


Skazany na ChanyeolaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz