-Od kiedy tu jesteście?
-Jakieś trzy dni.
-Czemu Korea?
-Praca naszych tatów.
-Tatów?
-Ciii. Nieważne.
-Tęsknicie za Polską?
-Nie, bo jesteśmy razem.
-Lubicie Kpop?
-Ubóstwiamy, to nasze życie.
-Wasz ulubiony zespół?
-Yyy... Block B i B.A.P.-odpowiedziałaś pokazując palcem najpierw na Kasię, a potem na siebie.
-A nie BTS? Oni są bosssscyyy..-rozmażyła się jedna z dziewczyn, które was wypytywały.
-My nie lubimy BTS. Dla nas są nudni.- odparła Kasia.
-Ale że jak to?!! Każdy Kocha BTS!!
-oburzyła się druga pytająca.
-Ale my nie.-stwierdziłaśNie ma to jak mieszkać w Korei Południowej, będąc Polką. Ty i twoja przyjaciółka właśnie tak skończyłyście.Od zawsze Korea i K-pop były dla was wszystkim, ale od kiedy jesteście tutaj, zmieniłyście zdanie. Od kąd BTS wypuścili "I need you" i "Dope", oni górują, każdy ich kocha, a jeśli nie, jesteś nikim, a przynajmniej w szkole do której chodzicie.
Dziś jest wasz pierwszy dzień w szkole. Stałyście na środku auli i po przedstawieniu się odpowiadałyście na pytania. A po tym konkretnym o BTS, straciłyście nadzieję na spokój i nie czepianie się. No cóż, tak bywa.
*Koniec wszystkich lekcji*
-Czyli tak: geografia, fizyka, biologia, chemia, angielski, plastyka, koreański i muzyka. Na tych lekcjach jestem skończona.- wyliczyła Kasia.
-Hehe, mam tak samo. A kto jest twoją wychowawczynią?
-Boom shakalaka. Mam wychowawcę. Pana Kim'a.
-Nice. A ja mam Pana Park'a.
Szłyście tak do domu, rozmawiając i śmiejąc się, gdy nagle ktoś w was wpadł i obie się przewróciłyście, a "napastnicy" nie.
-BARDZO PRZEPRASZAMY!! -zaczął pierwszy.
-Nie zauważyliśmy was, gdy biegliśmy.-dokończył drugi.
Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że byli ubrani w bluzy z kapturem zarzuconym na głowę, długie jeansy, no i mieli okulary przeciwsłoneczne, oraz maski na usta. Wszystko było koloru czarnego, mimo że temperatura sięgała około 28'C.
-Jest ok.-odpowiedziałaś nadal siedząc na chodniku.
-Co się wam tak spieszy? Spóźniliście się gdzieś?-dodała Kasia.
-Tak, ponieważ mój kolega zaspał.-oznajmił, ten wyższy i zaczął wam pomagać w stawaniu, gdy drugi wam się przyglądał w milczeniu.
Gdy skończył jeszcze raz was przeprosił za obu i wtedy ten drugi się odezwał.
-Tak, tak. Bardzo przepraszamy, ale musimy już iść.
-A może spotkamy się niedługo? Pójdziemy gdzieś i coś wam postawimy, tak w przeprosiny.
-Jin, nie mamy kiedy. - przerwał mu niższy.
- Daj spokój Yoongi, zawsze znajdzie się jakaś wolna chwila. To co wy na to?
Spojrzałaś na Kasię, a ona na ciebie i już wiedziałaś, że obie się zgadzacie.
-Ok. To może damy wam swoje numery i zgadamy się jakoś.-zaproponowałaś.
-Super.-ucieszył się Jin.
Po wymianie numerów z nieznajomym(Yoongi nie chciał), poszłyście do waszego domu.Choreograf-Ch menedżer-M Kasia-K
*W tym samym czasie*(V)
Czekaliśmy wraz z resztą zespołu, aż Suga i Jin wreszcie przyjdą.
S i Jin: Już jesteśmy!
Oboje wpadli do sali zdyszani i zaczęli się kłaniać wszystkim.
S: Przepraszamy za spóźnienie.
Ch: Ma się rozumieć, że znowu zaspałeś.
S: Tak, to znaczy nie.
M: To tak, czy nie? Zdecyduj się.
S: Chodzi o to, że zaspałem, ale byśmy zdążyli, gdyby nie to, że biegnąc tu wpadliśmy w dwie dziewczyny, a Jin musiał je jeszcze poprzepraszać z 5 minut i jeszcze się z nimi umówić, w sensie nas, mnie i jego z nimi.
Jin: Zrobiłem to w ramach przeprosin. One i tak nas nie znają. Suga użył mojego imienia, a ja jego i one raczej nie wiedzą kim jesteśmy.
S: W sumie to też prawda.
RM: Czyli podsumowując, spotkaliście dziewczyny, które nie są naszymi fankami.
Jin: I są zza granicy.
M: Dobrze, koniec plotkowania i brać się do roboty.Zastanawiało mnie kim są te dwie.
W końcu teraz mamy wiele fanek, a jak, któraś nie jest A.R.M.Y. to i tak nas zna, nawet jeśli pochodzi z innego kraju.
CZYTASZ
Znienawidzeni Przyjaciele
FanfictionTy i twoja przyjaciółka Kasia kochacie K-pop. Pewnego dnia wasi tatowie postanowili przeprowadzić się do Korei, a wy z nimi (mamy w Polsce zostały). Pierwszego dnia szkoły przypadkowo wpada w was dwóch chłopaków...