Uwaga! Special Walę-Tyłkowy jest tego samego dnia, co dziś...
Po prostu to był czas przed ich wylotem. Więc tak jakby... nadal mamy walentyki.
( ͡° ͜ʖ ͡°)(Suga)
Chodzę od BTS, przez dziewczyny, aż po Gabrysia. Nikt ze mną nie gada. Wszyscy mnie ignorują. Dzwoniłem nawet do Mino. Całe WINNER mnie olało. Chcę być znowu obrusem. Wtedy przynajmniej **** i V ze mną gadali. W sensie **** ze mną gadała od czasu do czasu. V się na mnie darł, żebym nie przeszkadzał.
Chyba zadzwonię do Zico...
Wyjąłem telefon, odszukałem odpowiedni numer i nacisnąłem złotą słuchawkę. Owszem, u mnie jest złota, nie zielona. Po pięciu sygnałach odebrał.
- ..... - Tylko tyle słyszałem po drugiej stronie.
- Annyeonghaseo JiHo. - Przywitałem się.
- ...... -Nadal nic. Nagle usłyszałem jakieś wołanie, albo sprzeczkę i telefon przechwycił ktoś inny.
- Annyeonghaseo YoonGi. Z tej strony Kim YuKwon.[Albo Ja (Cziczi), albo nikt]
- YuKwon...? - Powtórzył zdezorientowany Suga.
Niestety był tak wsłuchany w tłumaczenie zaistniałej sytuacji przez U-Kwon'a, że nie zauważył, co dzieje się za nim. Otóż wszystkim dobrze znana Kasia, Smerfetka itp. itd. kiedy usłyszała imię swojego ukochanego idola i zrozumiała, że Suga z nim aktualnie rozmawia, zaczęła odprawiać jakieś dzikie harce. Skakała dookoła Jungkook'a piszcząc i prosząc go, aby pozwolił jej wyrwać telefon jego Hyung'owi, aby móc porozmawiać z... tym kim on gada. Bo Kookie nie słyszał rozmowy telefonicznej, a Kasia też nie miała zamiaru mu powiedzieć z kim chce tak bardzo rozmawiać. W sumie dobrze zrobiła, bo zazdrosne ciastko to złe ciastko. Mógłby ją jeszcze zgwałcić. Albo, co gorsza usunąć wszystkie zdjęcia Kwonnie'go z jej galerii.
Ale wracając do Sugi.
Stał i wsłuchiwał się w majestatyczny głos wokalisty, który wielu kojarzy się z rozjechaną żabą lub rozstrojonymi skrzypcami. (Kasia: Tylko wtedy, gdy śpiewa! Cziczi: Milcz, gadzino! Daj mi kontynuować!) Kiedy skończył mówić, YoonGi'emu zapaliła się żarówka. Chyba już wiedział, co robić. Lecz z tym trzeba czekać, aż do powrotu do Korei. Narazie cały lot musi przeczekać. Phi... może se posłuchać muzyki lub wkurzać innych. Skoro go ignorują to może wygadać jakieś krępujące fakty na ich temat. Wtedy tak, czy siak będą musieli siedzieć cicho i udawać, że go nie ma.
Tego dnia najstarszy raper z zespołu BTS, Min YoonGi zrozumiał, że drzemie w nim szatan.~Time skip~
(Koniec WalęTyłek. Huehue. Teraz będzie tak, a nie *następnego dnia*)(Suga)
Następnego dnia (O Kasztany... O_o) po przylocie poszedłem do wytwórni. Wyłożyłem się na kanapie. Wsadziłem słuchawki w uszy i zacząłem słuchać muzyki. Po chwili zasnąłem. Nadal mnie ignorowali. Ale mój plan jest zajebisty. Nasz następny album zrobić miałem ja. Jeżeli nie przestaną mnie nie zauważać to nici z kolejnych piosenek. W końcu wymiękną...(Rap Monster)
- Ja walę! Zamorduję dziada! - Mówiłem sam do siebie
- O co kaman? - Po chwili do studia weszła Emma.
- Suga. Cały czas leży i nic nie robi. - Zaczął tłumaczyć Jin.
- Ja się nie dziwię. Mieliśmy go ignorować tylko podczas lotu. Do dziś to utrzymujecie. Przekonaliście do tego całą wytwórnię i wszystkie zespoły.
- Ty niewdzięcznico! Robimy to dla ciebie - Zaczął rzucać się J-Hope.
- Doceniam to. Ale jescze bardziej doceniam waszą muzykę. Jeśli nie przestaniecie, to w dupę se wsadźcie kolejny album.
- Więc jak? Wybaczasz mu? - Dociekał V.
- Jeśli mam być szczera, to ni w chuja nie wiem. Wybaczyć mu, nie wybaczę. Ale wiem na pewno... musimy skończyć go olewać. Gnój jednak jest cwany.
- Musimy znaleźć coś innego. - Oznajmiłem.
- Napierw idźcie mu wpierdolić za to, że się leni. Później pomyślimy.~Time skip~
( znowu niczyj punkt widzenia )
CZYTASZ
Znienawidzeni Przyjaciele
FanfictionTy i twoja przyjaciółka Kasia kochacie K-pop. Pewnego dnia wasi tatowie postanowili przeprowadzić się do Korei, a wy z nimi (mamy w Polsce zostały). Pierwszego dnia szkoły przypadkowo wpada w was dwóch chłopaków...