(Klakier.... No Gabryś no)
Wszedłem do pokoju ****. Wszędzie unosił się zapach kadzidła. W pomieszczeniu było ciemno. Jedyne światło dawały zapalone świeczki, które tworzyły okrąg wokół ****. Dziewczyna siedziała po turecku ze złączonymi palcami, które umieściła na kolanach. Miała zamknięte oczy i wydawała odgłos "Aaaammmmm" - medytowała. Przed nią leżał stos.... kasztanów. Od niedawna, jej znak rozpoznawczy.
- Eeee... ****? Co ty robisz? - Zapytałem
- Modlę się. - Odpowiedziała nadal nie otwierając oczu.
- CO?!!
- Ćsiii. Wyczuwam w tobie złą aurę.
- ****!!! Co ty odpierdalasz?!!
- No dobra!! Przypomniałam sobie, o ukrytym GŁĘBOKO niezwykłym darze Jimin'a.
- Aha? - Ona ma coraz dziwniejsze pomysły... Pewno dlatego ją lubię.
- Modlę się, aby nas nie znalazł.
- Okeeej. A po co ci kasztany?
- A do czego mam się modlić? - Po tych słowach opadły mi ręce.
- Do Boga?
- Nie... to zbyt oczywiste... kasztany mają moc. Potęgę. Zew Natury!! A właśnie... skoro mowa o naturze... przepuść mnie.. muszę siusiu. - Tak jak kazała, tak też zrobiłem.
Po chwili wróciła.
- Do Siwon'a nie będę się już modliła, bo nie wysłuchał mojej prośby o udany związek z V. - powiedziała bez emocji.
- Aaajj. - Znów zacząłem jej współczuć.
- Święty Mikołaj też mnie zawiódł. Kiedy miałam trzy latka wysłałam do niego list z prośbą o rowerek.... dostałam go dwa lata później. Był na mnie za mały. Sprzedałam go na allegro za 3 tysiące. Niedaleko mojego domu, w parku mieszkała bezdomna pani. Wzięłam te pieniądze, o których powiedziałam tylko Kasi i dałam je tej kobiecie.
- Miałaś tylko pięć lat.... - Mam wrażenie, że mówiąc to piszczałem
- Nom. Pomogłam komuś, a Święty Mikołaj i tak mnie zawiódł. Dlatego modlę się teraz do kasztanów. - Znowu usiadła. Tak jak wcześniej. I zaczęła odmawiać modły:
- Ooo kasztany. Oooo wszech potężne kasztany. Wysłuchajcie mnie. Nie dopuśćcie, aby BTS nas odnaleźli. Nie chcemy mieć już z nimi nic wspólnego. A jeśli wam się nie uda... sprawcie, żeby nas nie poznali.... Klon.
- Klon? - Znowu się zdziwiłem.
- No tak. Skoro Bóg ma Amen... Kasztany mają Klon.
Zrobiłem baaardzo silnego face palma, prościutko w moje czoło.
Kiedy tak rozmawiałem dalej z ****, o magicznych właściwościach kasztanów, do pokoju wbiegła Kasia.
- Chłopaku!!! Dziewczyno!!! Mamy problem!! BTS przyjeżdżają do LA na koncert! JUŻ DZISIAJ!!! - Odwróciłem się z powrotem do ****. Gapiła się na Smerfetkę. Miała szeroko otwartą buzię.... a po chwili zemdlała.(Ty)
Obudziłaś się w swoim pokoju. Na podłodze nadal leżały rzeczy do "modlitwy".
- Na wszystkie kasztany tego świata. - powiedziałaś sama do siebie.
Głowa okrutnie cię bolała. Złapałaś się za nią i schowałaś pod kołdrą.
Usłyszałaś jak ktoś wchodzi do środka.
- Aż tak ci się spodobało, że twój V przyjeżdża, że zemdlałaś? - Powiedział jakiś facet z pewną ironią w głosie. Znałaś ten głos. Szybko zdjęłaś z siebie kołdrę i wydarłaś się:
- MINO!!! OPPA!!! CO TY TU ROBISZ?!!!
- Block B mają również koncert w LA. Ja jako, że mam wolne... zabrałem się z nimi, bo chciałem cię odwiedzić. Wiesz... Zico to mój kumpel... I P.O.... I Kyung.... I prawdopodobnie reszta zespołu.
- Nie ważnie! Olać to! - Podbiegłaś do niego i się przytuliłaś - Oppa trzymaj mnie, bo mi słabo.
- Dobry pomysł!
- ****aaaa to wrócę później - do pokoju weszła Emma, ale zatoczyła kółko i wyszła.
Spojrzałaś Mino w oczy, a potem w tym samym czasie wybuchliście śmiechem.Następnego dnia udaliście się wszyscy razem (Owszem, Mino też) do pewnego budynku, w którym uczycie się gry aktorskiej (na zlecenie Emmy), śpiewu (Klakier musi się podrzeć), tańca (żeby Smerfetka się męczyła), rapu (jest SWAG) i japońskiego (powody nieznane nikomu).
Przekroczyliście próg szkoły i spojrzałaś do planu:
- Pierwsza lekcja to zajęcia taneczne.
- W takim wypadku ruszamy pod dziesiątkę. - Stwierdziła Kasia.
Udaliście się w tamtą stronę. Kiedy podeszliście, z sali dobiegała już muzyka.
- Dziwne... - skomentowała Emma. - to jest nasza sala... A Miki przyjdzie za 15 minut.
- Kto to Miki? - zapytał Mino.
- Nasza nauczycielka. Jest od nas niewiele starsza, dlatego mówimy do niej Miki. Tak ją **** nazwała. - wyjaśnił Klakier.
- CICHO!! Ja znam skądś tą piosenkę... - uciszyłaś ich i zaczęłaś się przysłuchiwać.
- BTS "Dope" - Stwierdziła Emma.
- Racja - potwierdził Mino.
- Skąd to wiedziałaś? - Smerfetka zrobiła się podejrzliwa wobec niej.
- Lubię piosenki chłopaków. - Tym wyznaniem zabiła ciebie, Kasię i Gabrysia.
Nie toczyliście dyskusji na ten porąbany temat i podeszliście bliżej, aby przyjrzeć się kto puścił tą piosenkę.
- O kurwa. - Załamałaś się widokiem jaki cię uraczył
- To co robimy? - Zapytała przerażona Smerfetka.
- Nie wiem. - Odparł Mino
- Myślimy. - Poradziła Kasia
- Albo pytamy kiedy oni przestaną tu chodzić i do tego czasu się tutaj nie pokażemy, albo ignorujemy ich obecność i tańczymy w innej sali. - Stwierdziła Emma.
- Ignorujemy. - Poparł Mino
- Ale... - Gabryś chciał zaprzeczyć.
- Nie ma ale. - Zbeształa go Emma
- Ok. - Poddał się.
Poszliście do sali numer piętnaście, na drugim końcu korytarza.
- No to co tańczymy? - Zapytałaś.
- Może od razu BIGBANG?! CO?! BANG! BANG! BANG! - Rozpędziła się Kasia
- Jest nas tylko czwórka. - Powiedział Gabryś.
- EJ!!! - Mino przypomniał o swoim istnieniu.
- Upss... Sorki.
- Tak, czy siak nie damy rady. - Powiedziała zrezygnowana Emma.
- DAMY RADĘ!!! - Krzyknęła entuzjastycznie Smerfetka.
- To nie ma sensu. - Odparł Klakier.
- Ale z was cieniasy. - Stwierdziłaś
- Może napisz to w dzienniku Gargamela?! - Oburzyła się Emma.
- DZIENNIK GARGAMELA ZOSTAŁ W KOREI!! - Krzyknęłaś.
- TO CO TERAZ PISZESZ?!!
- PAMIĘTNIK SZLACHCICA!!
- Który jest równie idiotyczny jak poprzedni!
- Wcale, że nie!
- WOGÓLE!! OPISUJESZ W NIM PROBLEMY PSYCHICZNE GABRYSIA!! ŻE JA NIBY MAM PSYCHOTROPIJNE TEKSTY!!...
- Psychologiczne.
- I JESZCZE CO RAZ CZĘSTSZE PEDOFILSKIE ZACHCIANKI KASI!!
- Ale, że co ja? - Smerfetka oderwała się od swojego telefonu, gdzie przeglądała jakieś zdjęcia.
- KASIA!! Pornosy okey... Ale pornografia dziecięca jest karalna! - Zdziwił się Mino.
- Ale to jest EXO... Sesja wolf. - Zaczęła się usprawiedliwiać.
- To też są dzieci. Fizycznie może i nie, ale psychicznie jak najbardziej. - Odparła Emma.
- Mówiłam! Psychologiczne teksty. - Stwierdziłaś.
- Nom. Miałaś rację. - Poparł cię Gabriel.
Emma podeszła do Smerfetki i spojrzała jej do telefonu.
- EJ!! ZARAZ!! TO NIE JEST EXO!! - Krzyknęła.
- A nieee. Hihihihi. To jest U-Kwon. - Kasia lekko się zarumieniła.
- Skąd ty masz zdjęcie U-Kwon'a w samych majtkach! #NIEBOKSERKACHTYLKOMAJTKACH!!
- Yyyy. **** mi załatwiła?
- JAK?!!
- Ja też chcę... - Poprosił cicho Gabryś.
- Przesłać ci? - Zaproponowała Kasia.
- TAK!!
- **** ja cię pytam... Jak? - Widziałaś lekki obłęd w oczach Mino.
- Zico Oppa?
- Zico. Zico. ZICO!! Dałby radę załatwić dla mnie też podobne zdjęcie? - Uśmiechnęła się Emma.
- No chyba tak. Tylko jakie? - Podeszła do ciebie.
- Gołego B-bomb'a. Na-gut-kie-go. - szepnęła tak by inni nie usłyszeli.
- Okej. Zapytam. - Wybrałaś numer i zaczęłaś dryndać
- Yoboseo? - Odezwał się Zico.
- Oppaaaa... Bo ja mam taką jeszcze jedną koleżankę.. - Zaczęłaś ze słodkim głosikiem.
- Czyje chce zdjęcie?
- Nagiegominhyuk'a.
- ŻE CO ZNOWU?!!
- Nagiego... Minhyuk'a.
- Nie ma mowy.
- Błaaagaaam... - Dołączyła się Emmusia.
- NOPE!! NIE MAM ZAMIARU OGLĄDAĆ JEGO JAJ!!! - Oburzył się raper.
- Jak się spotkamy w najbliższym czasie to dam ci buziaka. - Powiedziała z przekonaniem Emma.
- Nieee... - Słychać, że się wacha.
- Ale Oppa... Takiego soczystego... Prosto w twoje ponętne usta. - Dopomogłaś koleżance.
- Okej! ZGADZAM SIĘ!!!
- Dziękuję!! - Gdyby on tu był, to by go Emma z radości udusiła.
- W co ja się wpakowałem na Siwon'a. - No właśnie... Przecież ty nawet nie wiesz gdzie my mieszkamy... - Stwierdziłaś.
- **** ty zarazo!!! - To były jego ostatnie słowa, gdyż się rozłączyłaś.Od połówki godziny tańczycie byle co... Miki was porzuciła w celu nauczania ByTySy. Tak jak inni nauczyciele. Ogólnie wszyscy uczniowie siedzą w swoich salach i sami trenują... Dziwne.
Stwierdziłaś, że ci się nudzi.
Przyjechałaś do szkoły na deskorolce.
Już wiedziałaś co robić.
Wzięłaś deskorolkę i na niej usiadłaś. Gdy reszta twojej bandy zobaczyła, co wyprawiasz od razu pojęła co mają robić. Udałaś się na sam koniec sali. Odwróciłaś się w stronę drzwi przy których stał Mino, aby je otworzyć w odpowiednim momencie. Gabryś stanął po twojej lewej i podniósł rękę do góry. Smerfetka szukała odpowiedniej muzyki do całej sytuacji. Miała ją puścić, tak aby cała szkoła słyszała. Na końcu toru ustawiła się Seksowna Emma. W ręku swym trzymała stoper i sportowy stanik, który kupiłyście Klakierowi z okazji Dnia Chłopaka.
Spojrzenie na zegarek. Skinienie Mino. Znalezienie utworu wybranego. Seksi gotowa. Teraz tylko ty. Usadowiłaś się na desce, jak najwygodniej potrafiłaś. Rękami złapałaś się jej boków. Nogi przygotowałaś do biegu.
Gabryś zaczął: "GOTOWA!! DO DESKI!!! SMERF!!!!"
Zaczęłaś "biec". Towarzyszyła ci budująca napięcie piosenka "Can You Feel It" Donghae i Eunhyuk'a z Super Junior.
Biegłaś po zwycięstwo. Biegłaś po chwałę. Biegłaś bo byłaś głodna, a Emma zajebała ci żarcie. Ale biegłaś. Jadąc na desce. Przebierając swymi krótko-długimi odrostami.
Czułaś moc. Na-pięcie (suchy suchar). Tylko to się liczyło.
Pędziłaś dalej... przed siebie. Nagle zauważyłaś, że ktoś ma zamiar przejść, więc krzyknęłaś:
- Z DROGI ŚLEDZIE!! NOWA WERSJA J-HORS'A JEDZIE!! - Kiedy dotarłaś do mety, Emma puściła stanik Klakiera.
- Minuta i dziesięć sekund. Na 20 metrów - Powiedziała, a ty tak się podjarałaś, że złapałaś deskę w ręce, wstałaś i zaczęłaś się obracać w kółko. Nagle przez przypadek wypuściłaś ją. Spadła płaską stroną... a raczej uderzyła, w czyiś brzuch.
V
Alien zgiął się w pół i złapał za obolałe miejsce.
Osobą, w którą prawie wjechałaś był Suga.
A całej akcji przyglądali się: reszta BTS i wszyscy nauczyciele... włącznie z dyrektorem.- CZY TY WIESZ COŚ TY NAROBIŁA?!!! - Stałaś w gabinecie dyra. Przyjaciele razem z tobą. Lecz wszystko głównie szło na ciebie, gdyż to był twój pomysł... i to przez ciebie TaeTae zwija się z bólu. - OŚMIESZYŁAŚ CAŁĄ SZKOŁĘ!! CZŁONEK JEDNEGO Z NAJPOPULARNIEJSZYCH ZESPOŁÓW W KOREI LEŻY W GABINECIE PIELĘGNIARKI I CIERPI!!! GDYBY MIAŁ MNIEJSZE SZCZĘŚCIE, TO BY ZGINĄŁ!!!
- Skoro oberwał, to i tak ma go mało... - Stwierdził Mino
- Kim ty w ogóle jesteś, pajacu?
- Song MinHo.
- Nie ważne. Jesteś równie odpowiedzialny za to, się stało temu SŁAWNEMU wokaliście. - Uniosłaś brwi i spojrzałaś na dyra w stylu "Bitch, please". - Teraz w piątkę pójdziecie przeprosić wszystkich z BTS, a potem... MACIE SIĘ WYNOSIĆ!!! NIE CHCĘ WAS JUŻ WIDZIEĆ W TEJ SZKOLE!!! ZROZUMIANO?!!Poszłaś przeprosić chłopaków, którzy byli wściekli na ciebie za to, że znowu cię muszą oglądać. Po chwili drzwi od gabinetu pielęgniarki otworzyły się... i wyszedł TaeHyung. Podtrzymywała go sama pielęgniarka, bo ledwo co chodził z powodu bólu. Jego też przeprosiłaś... i odeszłaś. Na zawsze. A odprowadziły ciebie i twoich przyjaciół nienawistne spojrzenia.
Tak byłoby w nieidealnym świecie, bo w realu: poszłaś przeprosić chłopaków, byli na ciebie źli, ale TaeHyung nie zwijał się z bólu. Jak tylko usłyszał, że dyro znowu na ciebie wrzeszczy, tylko tym razem przy wszystkich, to wybiegł od pielęgniarki i z wielkim bananem na twarzy przytulił cię. Kiedy tak się to ciebie kleił, w pewnym momencie wyszeptał:
- W końcu cię znalazłem. - Zrobiłaś wielkie oczy.
Czy ta zardzewiała puszka chlorofilu powiedziała, że cię szukała? Nadal coś do ciebie czuje? Nadal jesteś dla niego cenna, tak jak on dla ciebie?
Miałaś ochotę odwzajemnić przytulasa... ale NIE! TO NIE JEST DRAMA! TO JE ŻYCIE PRAWDZIWE! NIE DASZ SIĘ TAK ŁATWO! Jeśli kocha, to poczeka. A ty załatwisz go na cacy, aby pamiętał kogo, kto może traktować z wyższością. TEN PANTOFEL NIE BĘDZIE CI ROBIŁ Z MÓZGU PASTY RYBNEJ!!!
Odsunęłaś się od V i powiedziałaś z POKER FACE'M:
- Proszę się nie martwić. Zostałam wydalona za złe zachowanie, więc już nie będę robiła problemów. Nie musi się Pan obawiać, że mnie jeszcze spotka. Więc... żegnam. Na zawsze. - Po tych słowach ruszyłaś do wyjścia, a Mino, Emma, Klakier i Smerfetka z tobą. Zwłaszcza Kasia, która była bardziej wkurwiona na Jungkook'a, niż ty na Tae.
HEHEHE... Ta historia jeszcze się nie skończyła.#############DESKA#############
Dramy żondzom. Pozdrawiam wszystkich, co to przeczytali ^-^
CZYTASZ
Znienawidzeni Przyjaciele
FanficTy i twoja przyjaciółka Kasia kochacie K-pop. Pewnego dnia wasi tatowie postanowili przeprowadzić się do Korei, a wy z nimi (mamy w Polsce zostały). Pierwszego dnia szkoły przypadkowo wpada w was dwóch chłopaków...