Rozdział 4

1.5K 118 125
                                    

Louis: hAZZA stało się coś strasznego!!! O mój Boże.

Harry: CO się stało? Jesteś cały?

Louis: Straciłem swoje dziewictwo. Czy mogę twoje?

Harry: Ew, myślałem, że to było coś poważnego

Harry: seks jest karygodny.

Harry: Jezus tego nie pochwala.

Louis: cokolwiek Hazza

Harry: Lou proszę nie zostawiaj mnie!

Louis: Czy ty nazwałeś mnie Lou?

Harry: Oops!

Louis: Hi

Louis: mój telefon jest rozwalony. Nie mogę nawet zapisywać na nim.

Harry: może oops i hi będą naszym always.

Louis: Czy ty właśnie zacytowałeś ,,Gwiazd naszych wina''?

Louis: ejj mój telefon znów działa

Harry: to dobra książka

Louis: cokolwiek

Harry: Lou?

Louis: Hazza?

Harry: ile masz lat...

Harry: w razie czego, gdybyś był pedofilem..byłoby przykro...:(

Louis: za stary dla ciebie;)

Harry: Lou, przepraszam..

Louis: Okej, mam 19

Louis: a Ty?

Harry: mam tylko 17...

Harry: najprawdopodobniej już nigdy mnie nie polubisz :(

Louis: hazza, wciąż cię lubię <3

Harry: nie żartujesz?

Louis: przysięgam że nie żartuje.

Harry: okej.

Harry: muszę teraz iść, na razie <3

Louis: do zobaczenia później kochanie ;))



| jeśli się komuś podoba, proszę o zostawienie serduszka. Dziękuje!:) |



texting | larry stylinson| tłumaczenie polskieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz