Last chrismas, i give you my hart...
Z głośników w pokoju obok lecą ciche i spokojne kolędy. Biała suknia wisi w garderobie, a dziś mam na sobie jej przeciwieństwo - małą czarną i czerwone szpilki. Chrisian stojący obok mnie ma swój idealnie skrojony garnitur, zrezygnował z krawatu na rzecz odpiecia dwóch górnych gozików.
W oknie na Seattle stała choinka z białymi szklanymi bombaki.
Stoły był zastawionym na dziewięć osób. Pod choinką pietrzył się stos prezentów, wszystkie pięknie zapakowane i ozdobione.
- Kochani, na jutro wszystko gotowe. - mówi mama Christiana zdejmując płaszcz i podając go Taylorowi. Zaraz po tym podchodzi do nas przytulajac i całując mnie w dwa policzki, oficjalnie witając się z Christianem. Zaraz jednak spotyka mojego tatę oraz mamę z Bobem, rozsiadaja się na kanapie i zaczynają rozmawiać.
Po chwili podchodzi do nas Eliot i Mia.- Jutro będzie ślicznie kochani, sami zobaczycie. Wprowadziła tez trochę dekoracji świątecznych, nie tylko zimowych. Świeże kwiaty przywiozą jutro, tort też. Mam nadzieje ze wszystko wyjdzie cudownie.
- Na pewno Grace. - mówię uśmiechając się wdzięcznie.- No okay, to może w końcu otworzy te prezenty, co? - pyta zniecierpliwiona Mia. Ze śmiechem odkładamy kieliczki z winem, a Mia podchodzi do choinki podając nam nasze prezenty.
Siedzę na jednaj z kanap a silne ramiona Christiana obejmują moją talię.
- Nie miałam pojęcia co ci kupić. Masz wszystko. - szepcze mu do ucha gdy otwiera prezent ode mnie.
- Nie mam wszystkiego. Żony na przykład nie mam. A najpiękniejszy prezent dostanę jutro. Kocham cie.
- Też cie kocham.Hej hej hej!! Co myślicie o tym? Przeskoczył ok miesiąca bo nie byłoby tam nic ciekawego. Zachęcam do gwiazdkowania i komentowania.
Całuję M.
![](https://img.wattpad.com/cover/55806292-288-k925452.jpg)
CZYTASZ
Państwo Grey
RomanceHistoria ciągnie się od rozdziału z "ciemniejsza strona Greya " w której Christian klęska przed Ani gdy ta chce odejść