Rozdział 6. Pierdziele Kate!

3.5K 126 2
                                    


- Ana! Ana, kochanie. Ana, powiedz coś.
Jezuu Christian, daj mi spać
- Ana!
Jak mnie kochasz to pozwól mi spać.
Zimno tu.
Chce naciągnąć na siebie jedwabną kołdrę, ale jej nie ma.
Okay, budzę się. Podnoszę ciężkie i bolące powieki.
Kurwa, gdzie ja jestem? ! Leżę na zimnym, brudnym chodniku.
Co ja tutaj robie?!
Kate.
To Kate. Ona mnie obraziła. Ona, moja niegdyś przyjaciółka. To przez nią.
- Zaraz pojedziemy do szpitala, ale Ana co się, do cholery stało? !
- Christian. Kocham cie. Ale Kate... ona powiedziała że jestem z tobą dla pieniędzy i że ślub nic nie da bo i tak podpiszemy intercyze. I że nic nie zyskam. Christian, ona mnie obraziła. A ja pierdziele twoje pieniadze! - mowie mocniej go przytulajac.
- A ja pierdziele Kate. Chodź juz do samochodu, proszę.
Łapie go mocniej za szyję, a on podnosi mnie i idę ze mną w ramionach do samochodu, a tam Taylor otworzył nam drzwi.
- Taylor jedzmy do szpitala.
- Nie.
- Ana. Zemdlałaś dziś. Wczoraj byłaś blada cały dzień, a a we wtorek cały dzień kręciło ci się w głowie. Musimy jechać do szpitala.
- Nie, nic mi nie jest.
- Taylor, proszę do moich rodziców. Moja matka cie zobaczy i będzie kazała ci jechać do lekarza. A jej, jako doktorowi nie odmówisz. - mówi widząc moje zdziwione spojrzenie.
Dyskretnie ziewam próbując to ukryć. - Chce ci się spać? - potwierdzam delikatnie kiwajac głową.
- Śpij kochanie. - szepcze a potem całuje mnie w czoło.

Państwo GreyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz