Wtorek 1 Września

604 35 9
                                    

Nie chcę iść do szkoły. Boję się nowych osób i tego, że mnie nie zaakceptują. Na budziku widzę 8:00 i wiem, że muszę wstać. Mam na 9, normalnie bym nie zdążyła, ale tata wczoraj powiedział, że mnie zawiezie. Bardzo się cieszę bo muszę się jeszcze ogarnąć, a wtedy na autobus bym nie zdążyła. Ledwo co wstaję a słyszę mame.

- Emilko! Co chcesz na śniadanie ?

- Możesz mi naszykować musli.

- Dobrze.

- Dzięki Mamo!

Naprawdę kocham moich rodziców. Zawsze mnie rozumieją i nie wiem co bym bez nich zrobiła przez ostatni rok. Brata też mam super, ale coraz mniej czasu spędza w domu. Myślę, że niedługo oznajmi " Możecie się już cieszyć, bo się wyprowadzam do Kamili ". Kamila to jego dziewczyna od 2 lat. Cieszę się, że jemu przynajmniej się układa w życiu.

Po mojej prawej stronie jest duża szafa. Szukam w niej jakiejś sukienki mimo, że niezbyt lubię chodzić w spódniczkach i sukienkach.

Wreszcie coś wybieram, a potem podchodzę do lustra i robię lekki makijaż. Nie lubię się mocno malować.

Gdy schodzę na śniadanie w czarnej sukience przed kolana, która ma ciemny koronkowy pasek na talii i grube ramiączka. Mój tata siedzi przy stole i czyta gazetę, a mama robi coś przy kuchni.

- Ładnie wyglądasz córeczko. - Tata zerka na mnie spod gazety.

- Dziękuję.

- Wygląsz cudownie, ale teraz zjedź śniadanie bo czeka na Ciebie od 20 minut i jest pewnie zimne. - Mówi mama.

- Dobrze Mamo.

Po 10 minutach ubieram czarne buty na lekkim obcasie, biorę torebkę i wychodzę. Tata już czeka na mnie w aucie. Do nowej szkoły mam około 6km. Przez całą drogę słucham muzyki. Nie mam o czym rozmawiać z tatą. Muzyka jest dla mnie czymś bardzo ważnym. Nie potrafiłabym bez niej przeżyć w sumie, gdyby nie ona nie wiem jakbym to wszystko przeżyła co się wydarzyło w moim życiu. Zawsze lubiłam zamykać się w pokoju czytając książki albo słuchając muzyki. Zawsze mi to pomagało.

Jest 8:50 i jestem pod szkołą. Wokół mnie jest pełno ludzi i wszyscy stoją sobie w grupach. Większość się zna, oprócz pierwszych klas, a ja jestem w drugiej. Nikogo tu nie znam, dlatego się boję. Żegnam się z tatą i idę w stronę drzwi za wszystkimi, bo nawet nie wiem gdzie mam iść. Wreszcie znajduję sale gimnastyczną i zaczyna się akademia.

Po godzinie wszystko się kończy, dostałam plan na najbliższy tydzień, bo może się zmienić. Dobrze, że przy każdym przedmiocie pisze numer sali. Wole unikać niepotrzebnego pytania się o numer.

To jest mój pierwszy napisany rozdział mojej opowieści. Mam nadzieję, że nie jest bardzo nudny. Rozdziały nie będą się pokazywać bardzo często z powodu braku czasu, przez moją szkołę. Mam nadzieję, że mnie zrozumiecie. Dziękuję
Jak Ci się choć trochę spodobało daj gwiazdkę albo skomentuj. Będzie to moja mała motywacja.

Odmieniłeś Moje ŻycieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz