Mam dzisiaj na 8. Muszę wstać bo wiem, że nie zdąże jak teraz nie wstanę, ale strasznie sie boję. Nie wiem co mnie tam czeka, ani kto.
Ubieram zwykłe czarne rurki i koszulkę z napisem. Maluje się i układam włosy.
Jem śniadanie i wychodzę na autobus. O 7:40 jestem już pod szkołą. Chcę jak najszybciej przejść koło wszystkich ludzi i znaleźć swoją szafkę. Gdy stoję już przy szafce słyszę za sobą szepty.
- To ta nowa.
- Mówią, że ma nieźle w głowie porąbane.
- Ale jest nawet ładna. - Słyszę męski głos.
- Tobie się Kamil wszystko podoba - Mówi dziewczyna jakaś.
- Oj przestań Monika. Ty jesteś najpiękniejszą laską w szkole. Mam szczęście, że mam taką dziewczynę...
Więcej nie słyszałam, odeszłam od szafki i poszłam w stronę korytarza. Wiem jedno, jeśli ta Monika, Kamil i ich grono przyjaciół będą ze mną w klasie to mogę się pożegnać ze spokojem.
Wchodzę do klasy, wszyscy już prawie siedzą i patrzą się na mnie. Znajduję miejsce w ostatniej ławce przy oknie i siadam. Odrazu słyszę jak ktoś mówi.
- Usiadła na miejscu Holtona.
- Długo sobie tam nie posiedzi biedaczka.
Wolę nie wiedzieć kto to Holton. Chciałabym się przesiąść, ale nie ma wolnej ławki. Postanawiam zaryzykować, że może nie przyjdzie i będę mogła tu siedzieć dzisiaj na tej lekcji.
Chwilę później widzę jak wchodzi do klasy jakiś chłopak. Ma ciemne brązowe włosy, chyba ciemniejsze od moich. Ma na sobie czarne spodnie i koszulkę, która dość mocno się na nim opina i widać, że koleś jest dość dobrze zbudowany. Patrzy w moim kierunku, nie jest zadowolony. Wolę nie patrzeć na niego i udawać, że go nie widzę. Kątem oka widzę jak się zbliża. Moje serce bije coraz mocniej.
Przez to nawet nie zauważyłam, że jest już blisko mnie.- Rozumiem, że to ty jesteś tą nową i rozumiem, że nie wiesz kto gdzie siedzi. - Słysząc jego ton głosu wiedziałam, że jest wkurzony, ale na takiego nie wyglądał.
- Przepraszam, pewno to twoja ławka, ale... - Nie zdążyłam powiedzieć, bo mi przerwał.
- Dobra, dziasiaj siąde gdzie indziej, ale jutro już nie będę taki dobry skarbie. - Uśmiechnął się ironicznie.
Ten uśmiech miał coś w sobie. Chciałam być na niego zła, ale nie potrafiłam. Jego rysy twarzy były dość ostre. Widać było, że do spokojnych nie należy.
Siadł z jakimś chłopakiem od razu przede mną. Wyglądało na to, że się dobrze znają albo nawet przyjaźnią. Zauważyłam, że jak wszedł wszystkie dziewczyny się na niego gapiły, a niektóre się uśmiechały. Nie mówię, że nie mają do kogo, bo facet jest nieźle przystojny i raczej nie wygląda na 17 latka, ale on żadnego uśmiechu nie odwzajemnił.Jest po 14 i wreszcie wychodzę ze szkoły. Na wszystkich lekcjach zawsze siadałam sama. Naszczęście są tylko cztery przedmioty na których nie ma wolnych ławek i muszę siedzieć z kimś. Chyba, że ten cały Holton mi daruje i będzie wtedy siadał ze swoim kolegą.
Gdy wchodzę do domu odrazu idę na górę do mojego pokoju. Mija chwila i ktoś puka do drzwi.
- Moge wejść ? - Słyszę głos mamy za drzwiami.
- Wejdź.
Otwierają się drzwi. Mama wchodzi do pokoju i siada koło mnie na łóżku.
- Jak tam w szkole ?
- A jak ma być ? Wolałabym nigdy stąd nie wychodzić.
- Kochanie wiesz, że musisz chodzić do szkoły. Musisz mieć kontakt z ludźmi.
- Wiem, ale myślałam, że gdy zmienię szkołe to będzie łatwiej, a tak nie jest.
- Nic nie jest łatwe w życiu. Musisz się przełamać i poznać kogoś w szkole.
Pocałowała mnie w czoło i wyszła. Wie, że jak nie odpowiadam to chcę zostać sama. Przywykła do tego.
Biorę laptopa na łóżko i włączam muzyke. Loguje się na fb. Mam jedno zaproszenie do znajomych. Chłopak nazywa się Dylan Holton. Akceptuje, bo przecież wiem kim jest. Wchodzę na jego profil. W informacjach jest data jego urodzin. Miałam racje myśląc, że nie wygląda na chlopaka z mojego rocznika. Jeśli podał prawdziwe dane to urodził się 12 Maja 1996 roku. Czyli ma teraz 19 lat. Zdjęcia ma głównie z przyjaciółmi na imprezach. Ale przez ponad rok nic nie dodawał.
Ja przez ostatni rok siedziałam prawie cały czas w szpitalu albo w swoim pokoju. Nie wiem czemu o tym wszystkim teraz myślę. Pewnie nie zdał przez swoje imprezowanie.
Nagle otwierają się drzwi.
- Cześć siostra. - Mój brat wchodzi do pokoju.
- Cześć Dominik.
- Co tam słychać w nowej szkole ?
- W szkole nic ciekawego, ale niedługo twoje urodziny.
- Co się stało, że o nich pamiętasz ?
- To że wiem w którym miesiącu to nie znaczy, że pamiętam dzień. - Uśmiechnęłam się, czego dawno nie robiłam. Brat zawsze był dla mnie ważny. Zawsze mogłam mu wszystko powiedzieć, a on mnie rozumiał.
- To Ci przypomne, że są w poniedziałek.
- Teraz zapamiętam.
- Trzymam cię za słowo. Jakby rodzice się pytali to powiedz, że poszłem do Kamili.
- Okej. Powiem.
Znów zostałam sama. No może nie licząc mojego psa, ktory jak zawsze spał na swoim legowisku.
Mam nadzieję, że choć trochę się spodobało. Jak tak zostaw głos. Dla Ciebie to chwila, a dla mnie motywacja na dalsze pisanie.
CZYTASZ
Odmieniłeś Moje Życie
РомантикаEmilie od roku dręczą koszmary. To co się wydarzyło zmieniło ją i jej życie na zawsze. Dylan zawsze miał wszystko, a dziewczyny za nim szalały. Teraz nie umie nad sobą panować. Jest agresywny, ale czy ma powód? Oni się jeszcze nie znają, al...