You Are My Christmas Present

03

*ROZDZIAŁ MI SIĘ WCZEŚNIEJ USUNĄŁ GDY BYŁ PRAWIE CAŁY GOTOWY WIĘC WYBACZCIE ŻE TO BĘDZIE BEZNADZIEJNE*

10.12.2015

Dwa tygodnie. Zostały mi dwa tygodnie by dokończyć prezent dla Baekhyuna. Przeglądałem w internecie na telefonie strony jubilerów a dokładnie pierścionki zaręczynowe. Chciałem oświadczyć się Baekhyunowi w wigilię. Świąteczny okres był ulubionym czasem mojego chłopaka więc uważam że to najlepszy czas na oświadczyny. Śnieg, altanka w której poprosiłem go o zostanie chłopakiem i pierścionek zaręczynowy. Jaki ja romantyczny.

Przeglądałem pierścionki ale żaden nie był na tyle idealny by Baekhyun nosił go na palcu. Pierścionek musiał być doskonały, idealny i piękny. Tak jak Baekhyun.

Chłopak wszedł do salonu na co wyłączyłem wyświetlacz. Podszedł do mnie i usiadł na mnie okradkiem.

-Chanie, moja mama dzwoniła i pyta się czy spędzimy u nich święta. Co ty na to?

-Jasne że tak aniołku.- uśmiechnąłem się i cmoknąłem jego usta.

-Zamówimy pizze bo nie chce mi się robić kolacji.

-Podaj mi telefon- chłopak wyciągnął rękę by dosięgnąć mój telefon i powiedział:

-Weź hawajską. - wyszedł z pokoju najpewniej przebrać się w wygodne ubrania. Zamówiłem pizze i poszedłem w stronę naszej sypialni również ubrać coś wygodnego by rozłożyć się na kanapie i lenić cały wieczór.

Owinąłem ramiona wokół talii Baeka. Zacząłem całować jego szyję a on zachichotał i odepchnął mnie delikatnie.

-Nie dzisiaj Yeoli. Kocham cię.- Pocałował mnie i wyszedł wesoły z pomieszczenia. Niech go szlag.

Zszedłem do salonu w dresach i luźnej bluzce a Byun, yo nazwisko trzeba zmienić, Baekhyun odbierał pizze. Usiadłem na kanapie a mój chłopak przyszedł za chwilkę z pizzą hawajską. Zapach unosił się po pomieszczeniu. Tak spędziliśmy wieczór, zajadając się pizzą i oglądając filmy

***

Niestety poprzedni rozdział się usunął i musiałam pisać od nowa. Mam nadzieję że jakoś wyszło. Wybaczcie długość. Jutro się poprawie obiecuję :3 Więc do jutra :3