~ Czego ode chcesz? ~

10.3K 571 227
                                    

Witajcie!

Nazywam się Kodokuna Kodoku. Mieszkam w Tokio, moje życie jest całkowicie zwyczajne. Nie ma we mnie nic niezwykłego...noo może poza tym, że moje oczy są jakieś...niezwykłe? Są czarne z szarymi tęczówkami.

Ale nie będę nawijał o tym jakie moje oczy są zajebiste (Skromność XD).

Obudziłem się z wielką niechęcią wstania do tej cholernej szkoły.

-Kto wymyślił że trzeba rano wstawać?! - pomyślałem wściekły i z przeciągłym jękiem wstałem do pozycji siedzącej i przeciągnąłem. Cholernie nie chciało mi się iść, ale cóż to ostatni dzień tygodnia.

Westchnąłem ciężko i udałem się do łazienki, uprzednio biorąc czyste bokserki (z Pikachu oWo) skierowałem się do łazienki.

Wziąłem szybki prysznic i stanąłem przed lustrem. Zmierzwiłem moje czarne włosy i umyłem zęby.

Wyszedłem z łazienki i stanąłem przed swoją szafą zastanawiając się w co się ubrać.

Ostatecznie wziąłem czarne podrapane jeasny i białą zapinaną na guziki koszulkę. Do kompletu wziąłem czarny krawat, który luźno zawiesiłem na szyi.

Zszedłem na dół i chwyciłem plecak. Zarzuciłem go na ramie i wyszedłem z domu.

Po 10 minutach drogi stanąłem przed wielkim budynkiem szkoły. Westchnąłem ciężko i przekroczyłem jego próg.

-Um...P-Przepraszam Kodokuna-San - usłyszałem głos do tej pory mi nieznany.Przeniosłem wzrok na jej właścicielkę.p Moim oczom ukazała się niska blondynka o ciemnoniebieskich oczach. - Nazywam się A-Ai Kotoba Zastanawiałam się czy...c-chciałbyś gdzieś ze mną pójść.

Podrapałem się po karku myśląc, jak by ją w miarę miło spławić.

-Eh, wiesz na razie nie mam czasu - oparłem rękę o biodro - Może kiedy indziej. Naraska.

Nie czekając na jej odpowiedź, ominąłem ją i szybkim krokiem szedłem w stronę mojej klasy.

Kiedy szedłem korytarzem w stronę klasy zauważyłem, że wchodzi do niej chłopak, którego nigdy wcześniej nie widziałem.

Meh, nieważne.

Wszedłem za nim do klasy i usiadłem w swojej ławce.

Czyli ostatnia ławka po lewej, przy oknach. Oparłem brodę na dłoni i czekałem na dzwonek patrząc się na pustą tablice.

Widok zasłonił mi ten sam chłopak, który wchodził przede mną. Spojrzałem na niego kątem oka, lecz swój wzrok przeniosłem na nauczyciela, który wszedł do klasy równo z dzwonkiem.

Plus, za wyczucie czasu.

-Witajcie - usiadł na fotelu i otworzył dziennik.

-Dzień dobry - wszyscy odpowiedzieli chórem.

Pan zaczął sprawdzać obecność. Moją uwagę przykuło jedno nazwisko.

-Yorokobi Warai - Dziwne...nigdy wcześniej takiego nie słyszałem.

-Obecny - osoba przede mną podniosła rękę.

Ta osoba odwróciła się przodem do mnie i uśmiechnęła się.

-Hej, Jestem Yorokobi Warai - uśmiechnął się - A ty?

-A co cię to? - syknąłem - Po co chcesz wiedzieć?

-Wole znać wszystkich z klasy - zaśmiał się

Westchnąłem ciężko i odwróciłem wzrok.

-Jestem Kodokuna Kodoku. - wymruczałem pod nosem.

-Miło mi cię poznać. Kuna - ...Kuna?

-Nie nazywaj mnie tak - spojrzałem na niego z irytacją

-Hehe - zaśmiał się i odwrócił się przodem do tablicy.

Kiedy lekcja się skończyła pośpiesznie wyszedłem z klasy.

Byłem na dziedzińcu, a promienie słońca lekko podgrzewały mi twarz.

Poczułem jak ktoś opiera się na moim plecach. Zdezorientowany szybko się odsunąłem. Przed sobą ujrzałem Yorokobiego.

Kiedy zobaczył, że moja twarz jest lekko czerwona zaśmiał się pod nosem.

-To przez te cholerne słońce! - w moim głosie było słychać irytacje

-Haha, jasne, jasne - zaśmiał się

-Ugh, czego ode mnie chcesz? - oparłem rękę na biodrze.

-Chce, żebyś był mój - ......co?












you're mine Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz