~ Porno magazyny ~

3.7K 327 63
                                    

Moim oczom ukazała się Miho Izanami! Moja kuzynka! Tak długo jej nie widziałem! Strasznie się za nią stnęskniłem!

-A kogo my tu mamy...? - Powiedziała i uśmiechnęła się ciepło - Kuna! Ale ja Cię dawno nie widziałam!

Bez słowa wstałem i mocno ja przytuliłem. Byłem wyższy o pięć centymetrów, ale przynajmniej jestem wyższy. Zawsze coś. Miho odwzajemniła uścisk, ale kiedy zaczęła walić ręką w moje plecy zrozumiałem, że nie może oddychać.

Odsunąłem się, a ona gwałtownie wciągnęła powietrze. Zaśmiałem się. Miho zawsze była wesoła i optymistyczna. Zawsze się mną opiekowała, broniła i po prostu...była. Może jestem głupi, że tak bezgranicznie jej ufam, ale hej. Jest moją kuzynką.

-Hej Kuna...Co się stało? - No tak. Zapomniałem, że zawsze wyczuwa, kiedy coś jest nie tak.
-N-No co ty...Nic się nie stało... - Nerwowo się zaśmiałem
-Dlaczego mi nie powiedziałeś, że jestes gejem? - ....?!
-....Um - Bo to złe?
-Nie ma nic w tym złego. - Czy ona czyta mi w myślach?!
-A żebyś wiedział - Co jest kurwa?!
-Nie przeklinaj. - ....?!

Miho uśmiechnęła się promiennie. Ona mnie zadziwia. Zaśmiała się. Okej! Ja już nic nie myślę! Ponownie się zaśmiała. Kurwa.

Usiedliśmy na ławce i zacząłem opowiadać co dokładnie się działo. Miho słuchała z zainteresowaniem. Jej wyraz twarzy mówił wyraźnie: ''Zajebie tego Yorokobiego kimkolwiek jest.''. Miho zawsze o mnie dbała.
Siebie zawsze stawiała na drugim miejscu. Pewnie nawet jakby ją auto rąbnęło za bardzo by się tym nie przejęła.

A tak! Zapomniałbym! Miho to drobna ale nie bezbronna dziewczyna...ma czarny pas karate...czasami się jej boję.

Jej pudrowo purpurowe włosy sięgające łopatek opadały luźno na drobne ramiona. Złote oczy lśniły bardziej niż zazwyczaj. Miła na sobie czarne krótkie spodenki, czarne skarpetki do połowy ud, zwykłe czarne buty i miętowy krótki sweter całkowicie odsłaniający ramiona.
-Gdzie jest ten cały Yorokobi? Zabije tego śmiecia. - Powiedziała po czym wstała. Eh. Biedny Yorokobi. Niech zdycha. Chuj mu w dupe.

Powiedziałem, gdzie ma się kierować i bez słowa ruszyłem za nią.

-Ej. A kto to ten cały Hiroki? Czy jak mu tam? - spytała w połowie drogi
-Hiroki. Przyjaciel. - Znaczy...taką mam nadzieję.

Dotarliśmy przed dom Yorokobiego. Miho zrobiła wejście z buta. Dosłownie.

Wyjebała drzwi. Tak po prostu.

Wskazałem Yorokobiego, który był w wyraźnym szoku. I patrzył na Miho takim...zauroczonym wzrokiem? Nope gościu. Spierdalaj od niej.

Miho zaczęła do niego podchodzić. Lol, jaką Yorokobi jest ciotą. Wyskoczył przez okno.
-Ciota
- Przestań czytać mi w myślach
-Nope.

Oboje się zaśmialiśmy. Zaczęliśmy grzebać po najróżniejszych zakamarkach domu Wataia. No co? Przecież nie codziennie ma się okazję poszperać po cudzym domu co nie? Poza tym właściciel chyba nie ma nic przeciwko. A nawet gdyby miał powiedział by coś. A ja nic nie słyszę.

Miho znalazła kilka porno magazynów, paczkę chusteczek i gry Otome. Ja natomiast znalazłem lubrykant, kilka zużytych kondomów i stary kawałek pizzy.

Widzę koleś wie co to czystość.

Reszta nie była nic warta...Tsa. Bo zużyte kondomy są coś warte.
Telefon. Zatrzymam go.

Kilka zdjęć nagich lasek z mojej szkoły, podręcznik ze wszystkimi pozami seksualnymi, płyty jakiegoś zespołu i kilka innych nieprzydatnych rzeczy.

Wyszliśmy z domu nie kłopocząc się naprawianiem drzwi. Same magicznie się wstawią.

Po drodze spotkaliśmy Hirokiego. Miho w jego oczach zobaczyła szczerość i lojalność, więc mu zaufała. Ale tego się po niej nie spodziewałem. Na siłę wepchnęła nas do jakiegoś pokoju hotelowego. Wow dziewczyna jest silna. Poza tym. Chyba miała okres.

Mamy tu przeczekać cały dzień i noc...Spędzić samotnie 24 godziny. Z Hirokim

♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡

No Hejo. Korzystając z chwili uwagi chciałam Was zaprosić do nowej opowieści, którą zaczęłam publikować :3 łanszoty. Może będą beznadziejne, ale przynajmniej będą XD. Tak więc zapraszam ^3^

you're mine Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz