Kiedy byliśmy już na miejscu Hiroki zamówił dla siebie espresso, a ja dla siebie cappuccino.
-Wybacz Yorokobiemu - Usłyszałem nagle
-Co proszę? - Nie mogłem uwierzyć w to co słyszę. On sobie chyba żartuje!
-Nie wie co go poniosło. Żałuję serio
-Żałuję nawet jak lizał się z Miyane?
-Że co? Przelizał się z nią?
-Tak. Na moich oczach
-....Daj mu szansę
-Zastanowię się.
Mijały sekundy, minuty a potem godziny. Rozmowa z każdą kolejną spędzonej na niej sekundą coraz bardziej się kleiła. Nie brakowało tematów do rozmowy. Dowiedziałem się, że Hiroki to kuzyn Yorokobiego. Cóż. Chciałbym, żeby tak nie było, ale nic nie moge poradzić. Jak to mawiają, rodziny się nie wybiera. A szkoda. Bo ja bym swoją zmienił. Nieważne.
Nawet się nie zorientowaliśmy, kiedy była już 17.15. Niestety musieliśmy się pożegnać. Szkoda. Przynajmniej Hiroki obiecał, że jeszcze się zobaczymy. Bardzo cieszył mnie ten fakt, ponieważ chciałem każdą chwilę spędzać z brunetem. Czułem, że jest wobec mnie szczery. Nam nadzieję, że tym razem się...Nie pomyle.
Szedłem spokojnym krokiem do domku, myśląc o następnym spotkaniu z Hirokim. Nie wiem, czemu, ale ta informacja napawała mnie radością, co jest u mnie naprawdę rzadkie. Nikomu oprócz Miyane, nie udało się wywołać u mnie uśmiechu. Gdyby nie fakt, że moja mama nie żyje uśmiechałbym się częściej. Ale jej nie ma. Nie wróci.
Nieważne.
Byłem już przed domem i szybko odkluczyłem drzwi wpadając jak torpeda do domu pobiegłem do swojego pokoju. Chciało mi się płakać, chociaż sam do końca nie wiem czemu. Uczucia to dla mnie zagadka. Nie wiem czemu je odczuwam. Ale wiem, że chce mieć osobę, którą będzie mi bliska...Mamo...Wróć....tęsknię....kocham Cię!!!
~ Po południu ~
Właśnie umówiłem się na wizytę u okulisty. Tak mam wadę wzroku. Prawdopodobnie małą, ale mam. Muszę przyjść na 16:35 na badanie, a jest 14:49. Mam jeszcze czas. Westchnąłem i przeciągnąłem się na krześle na którym siedziałem. Na serio potrzebuje okularów skoro w ostatniej ławce niedowidze tablicy. (Ja z pierwszej ławki niedowidze tablicy dop.auto)
Postanowiłem, że sobie pośpie.
Położyłem się wygodnie na łóżku i zamknąłem oczy.
Nieważne jak bardzo chciałem sie wyciszyć, nie dawałem rady. Tak jakby ktoś zakazał mi zasnąć. Poleżałem chwilę na łóżku łóżku spojrzałem na zegarek ponownie. O kurwa! 16:15!
Szybko ubrałem buty i kurtkę i pobiegłem do kliniki.
Zdyszany dobiegłem 5 minut przed czasem. Mam czas...może Ja...za bardzo się spieszę? Może muszę zwolnić? Nie wiem. Nieważne. Nie będę o tym teraz rozmyślać.《 Po badaniu. Dom Kodokuny 》
Okazało się, że mam wadę -1.25. Spora wada. (Taka sama jak moja dop.auto) Ciekawy jestem jak wszyscy ja to zareagują...A może będą mieli to w nosie? Raczej tak. Wszyscy oprócz Hirokiego mają mnie w nosie.
-Wybacz Yorokobiemu - Usłyszałem nagle
To zdanie nagle rozniosło się echem w mojej głowie...Wybaczyć...?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kyaaaaa!!!! Dziękuję za ponad 50 gwiazdek!!!! Nie macie pojęcia jak bardzo się cieszę!!!!! Dziękuję!!!! :D <3 <3 <3 <3 Jakby ktoś się ni domyślił na zdj macie Kodokune c:
CZYTASZ
you're mine
Fiksi RemajaSiedemnastoletni uczeń liceum Yunoru, Kuna Kodoku musi odnaleźć swoją drogę i zrozumieć swoje uczucia. Czy mu się to uda? Po nazwie raczej się domyślacie co tu występuje. Najwyższe noty; #145 miejsce w kategorii Dla Nastolatków 21.06.2016 #77 miejsc...