Budzik dał znać o swojej niepotrzebnej egzystencji o około 8 rano. Piątek. Wytrzymam. Wstałem leniwie z łóżka i poszedłem do łazienki się umyć i ubrać. Zrobiłem co miałem zrobić i wyszedłem do szkoły. Ze słuchawkami szedłem szybkim krokiem. Im szybciej tam wejdę tym szybciej stamtąd wyjdę.
Z tą myślą kierowałem się w stronę budynku szkoły, kiedy przed wejściem zobaczyłem go...Yorokobi...W sumie nie powinno mnie to dziwić, skoro chodzimy do tej samej klasy...Chyba przepisze się do innej. Tylko dlaczego stoi przed szkołą, zamiast do niej wejść? Po chwili podeszła do niego Miyane. Pocałowała go...Co? Stałem jak głupi wpatrując się, jak się liżą. Robili to namiętnie i długo...Miyane, dlaczego? Nienawidzę cię! Jak mogłaś?! Suka! Najpierw mówisz, że to chuj a teraz się z nim obściskujesz?! (No cóż... LenaLeeF twoje przypuszczenia były prawidłowe)
Przyśpieszyłem kroku, gwałtownie ruszając się z miejsca. Praktycznie przebiegłem obok z nich ze łzami w oczach. Chyba chcieli za mną pobiec, ale sobie odpuścili...i dobrze. Zabiłbym ich.
Nagle podeszła do mnie dziewczyna z mojej klasy. Wydaje się miła. Nazywa się chyba Akemi Tsabushu. Drobna słodka osóbka. Krótkie czarne włosy niedosięgające nawet do ramion i zielone oczy.
-Um, Kodokuna mam pytanie... - powiedziała nieśmiło.
-Hm? O Co chodzi? - Chce mieć to za sobą jak najszybciej
-Pomyślałam sobie, że może moglibyśmy spotkać się po szkole...?
-Zastanowię się. - usmiechnąłem się grzecznościowo i wyminąłem ją.
Szybkim krokiem kierowałem się pod klasę. Mój wzrok zawiesił się na Miyane, która przytulała się do Yorokobiego płacząc. Nie wiedziałem czemu. Szczerze to mi to zwisało. Miyane mnie zauważyła, kiedy przechodziłem obok nich i przebiegła do mnie i chciała mnie przytulić, ale kiedy już się na mnie rzuciła(doslownie) zrobiłem unik i wyminąłem ją, w wyniku czego wylądowała na podłodze. Posłałem jej mordercze spojrzenie syknąłem "Szmata" pod nosem i skierowałem się pod klasę.
Usiadłem w ostatniej ławce pod oknem i zapominając o świecie wyglądałem przez okno. Rozmyślałem o Miyane. Nie...muszę zaponieć.
******************************
Lekcje już się skończyły. I dobrze. Nie mam ochoty zostawać tu ani minuty dłużej.
Chcę do domu ~
Z tą myślą szedłem w kierunku dobrze mi znanym.
Dom.
Nagle poczułem jak ktoś kładzie mi rękę na ramieniu. Zdjąłem ją i odwróciłem się do jej właściciela, którym okazał się wcześniej poznany Takanashi Hiroki.-Hej - zaczął - Chciałem zaprosić cię na kawę w ramach przeprosin za wczorajszą stłuczke. Co ty na to?
Mi też przyda się chwila odpoczynku ~-...Jasne - Odpowiedziałem po chwili namysłu i skierowałem się za Hirokim do kawiarni
CZYTASZ
you're mine
JugendliteraturSiedemnastoletni uczeń liceum Yunoru, Kuna Kodoku musi odnaleźć swoją drogę i zrozumieć swoje uczucia. Czy mu się to uda? Po nazwie raczej się domyślacie co tu występuje. Najwyższe noty; #145 miejsce w kategorii Dla Nastolatków 21.06.2016 #77 miejsc...