Rozdział 4

16 1 1
                                    

*Perspektywa Marcela

W końcu zobaczyłem moją ukochaną Anabel. Długo kłóciłem się z myślami w jej sprawie. Czy tylko ją lubie czy może czuje do niej coś więcej?

Wszedłem do niej do domu. Końcu ją zobaczyłem i wyglądała pięknie. Miała na sobie tą niebieską sukienkę z czarną kokardą. Którą tak bardzo lubiłem.
Przybiegła do mnie i przytuliła.
Jednak ja zapytałem jej czy możemy pogadać na górze. W ciszy.

Kiedy się zgodziła byłem szczęśliwy. Poszliśmy na górę i kiedy Anabel zamknęła drzwi do pokoju. Nie mogłem się powstrzymać i ja pocałowałem.

W pewnym momencie przyszedł jej brat i niestety czar prysł.
Postanowiłem pogadać z jej bratem. Kiedy skończyliśmy rozmawiać zrozumiałem, że ją naprawdę kocham. Zeszłam do niej na dół.

Opętane Dziecko OgniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz