Rozdział 5

21 1 0
                                    

* perspektywa Anabel

Poszłam do mamy i zapytałam kiedy zaczynamy. Moja mama tylko uśmiechnęła i mnie bardzo mocno przytuliła.

-Zamknij oczy kochanie
I mnie posłuchaj, nadszedł już czas na wyjaśnienia.-powiedziała zadowolona.
A ja zamknęłam oczy i wyciągnęłam ręce.

Położyła mi paczkę na ręce i kiedy ją poczułam, od razu otworzyłam oczy. Poszłam na osobności do pokoju i otworzyłam paczkę. Byłam ciekawa co jest w środku

Wtedy nagle z prezentu wyleciał mały płomyk. Odrazu odskoczyłam a płomyk się do mnie uśmiechnął.
Mówił że to ja jestem wybraną i jako jedyna otrzymam kolejny dar. Przybliżył się jeszcze bardziej. I wszedł we mnie. Poczułam ciepło.

Bardzo się przestraszyłam i szybko pobiegłem do dużego lustra z czarną ramą. Które stało na drugim końcu pokoju. W którym aktualnie przebywałam. Popatrzyłam na moje oczy. Już nie były niebieskie. Widzialam jedynie w nich ogień.

Zaczęłam płakać ogniowymi łzami, które robiły mi małe zadrapania. Łzy spływały po moich policzkach, żeby w końcu spaść na biały dywan.
Krzyczała na całe gardło, nie mogłam sie uspokoić.

Przepraszam że krótkie rozdziały ale nie mam zabardzo kiedy pisać ich. Postaram dawać je dłuższe . Do następnego.

Opętane Dziecko OgniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz