Alice
Dziś jest piątek. Jeff'a nie było przez ostatnie dwa dni. Czy dał sobie ze mną spokój? No cóż bywa i tak. Ostatni dzień do szkoły i wreszcie weekend. Moja mama ma dziś nocną zmianę. Zabiera nas ze sobą. Dziś mam lekcje do dwunastej. Umówiłam się z Sofie na zakupy, trzeci raz w tym tygodniu. Ona chyba chcę żebym zbankrutowała. Ciekawe skąd ona bierze tyle kasy? Miałam już trzy lekcje teraz jest przerwa. Alex podszedł do mnie i zaczęliśmy rozmawiać. Bardzo miło mi się z nim rozmawiało. Nagle usłyszałam dzwonek. W ostatniej chwili Alex spytał czy chcę się z nim umówić.
- Dobra. Ale w następnym tygodniu bo w weekend nie mam czasu. Odpowiedziałam.
- A dzisiaj? Zapytał
- Ehm pomyślę. Odpowiem ci na drugiej przerwie. Okej?
- No dobra. To pomyśl.
Zaczęła się lekcja. Po lekcji na przerwie umówiłam się z Sofie że w następnym tygodniu się umówimy a dziś pójdę z Alex'em. Sofie się zgodziła. Po lekcjach chciałam już iść do domu bo zapomniałam o spotkaniu. Na szczęście Alex mi przypomniał. Poszliśmy do parku. Jakieś pięć godzin spacerowaliśmy po parku rozmawiając o naszym życiu. Bardzo go polubiłam. Mam nadzieje że on mnie też polubił. Później mnie odprowadził do domu. Było już po siedemnastej. Dałam mu buziaka w policzek. On się zarumienił. I powiedział że chcę więcej takich spotkań. I podziękował za miło spędzony czas.
Weszłam do domu. A mama od razu do mnie podbiegła. Co kosmici atakują? Pomyślałam.
- Alice chcesz zostać dziś sama w nocy? Zapytała
- Czemu? O co chodzi?
- Bo samochód będzie pełny. Jedno z was musi zrezygnować.
- Czemu akurat ja? Zapytałam wkurzona. Czułam się niechciana w tej sytuacji.
- Bo Kevin jest za mały a tata musi go pilnować.
- To sę jedźcie! Krzyknęłam. Ale mi wymówka. Pomyślałam.
Poszłam do pokoju. Byłam zdenerwowana. Mama mnie poważnie wkurzyła. Wzięłam telefon i zobaczyłam SMS od Alex'a.
Hej! Wiem że nie masz czasu w weekend ale może chcesz się zobaczyć jeszcze dziś?
I to jak. Pomyślałam. Nie dla tego że mama mnie wkurzyła. Tylko po prostu lubię Alex'a. Ale wolę się z nim jutro umówić.
Sorry Alex ale teraz już jest późno spróbuję znaleźć dla ciebie czas jutro. Okej?
Zgodził się. Tak naprawdę to mam czas w weekend, ale na początku myślałam, że Alex jest jednym z tych dziecinnych chłopców, więc nie chciałam się z nim umawiać, ale on jest jedynym który mnie tak naprawdę rozumie. Przy nim czuje się wolna w słowach.
Była już dziewiętnasta moi rodzice i Kevin się zbierali do mamy pracy. Pomogłam im bo chciałam żeby wreszcie sobie pojechali. Wyjechali szybciej bo po kogoś jeszcze mieli zajechać. Byłam sama. Pomyślałam o Jeff'ie. Pozamykałam wszystkie okna i drzwi. Miałam pewność że nie wejdzie. A to co to. Zauważyłam Jeff'a stojącego koło mojej szafy.
- Czekałem na ten dzień. Powiedział.
Spojrzałam na niego kierując się do drzwi.
- A ty gdzie idziesz? Zapytał
Szybko wyszłam z pokoju i pobiegłam w stronę kuchni. Szukałam noża. Nie mogłam go znaleźć, zauważyłam Jeff'a tuż za mną i walnęłam go patelnią bo leżała na blacie. Stracił przytomność, szybko go przywiązałam do krzesła i mu się przyjrzałam. Nawet przystojny na swój sposób. Nagle otworzył oczy.
- O obudziła się śpiąca królewna.
CZYTASZ
The Dark Side Of Alice/Jeff The Killer Is Alive
FanfictionJestem 17 letnią dziewczyną co pogrążyła się w ciemności. Jeff The Killer mnie zmienił. Moje życie było by normalne gdyby nie on. Chcę zemsty. Od teraz pożądam krwi.