Rozdział piąty: B06OPZ

438 49 5
                                    


Obudziło mnie rażące światło.
Otworzyłam oczy i ujrzałam dziwną istotę pochylającą się nade mną. Sylwetka tego stworzenia była umięśniona. To musiał być mężczyzna.

-Księżniczka w końcu obudziła się ze swojego koszmaru. Już myślałem, że mam ją ucałować. - słyszałam damski śmiech.

Kobieta śmiała się z żartu chłopaka. Obraz jeszcze był rozmazany. Czułam ból w okolicach lewej strony biodra, do tego huczało mi w głowie. Kiedy próbowałem się podnieść zatrzymała mnie ciepła męska dłoń.

-Księżniczko nie tak szybko, jeszcze nie doszłaś do siebie. - Odepchnęłam chłopaka i spojrzałam na niego.

Wysokim brunet o szarych oczach. Ma bliznę na policzku. Ubiór miał idealny na apokalipsę zombi - moro, do tego broń przy skórzanym pasie. Wyglądał jak bóg wojny. Miałam ochotę strzelić sobie w głowę, o czym ja myślę?
Właśnie najprawomocniej nas uprowadzili, a ja zawracam swój umysł jakimś gościem.

-Gdzie jest Emma?- zapytałam.

-Chodzi o tamtą agresywną dziewczynę, która chciała wydłubać mi oczy?- zapytał z uśmiechem na ustach.

Potaknęłam i wstałam na równe nogi. Dopiero teraz zauważyłam, że nie mam na sobie ubrania. Mój tors był zabandażowany, a na dole miałam tylko szorty. Na moich policzkach zagościł rumieniec za, który chciałam się ukarać.

-Musieliśmy podać jej środki nasenne, niezła z niej wojowniczka. Aż czterech mężczyzn musiało ją trzymać, kiedy zabieraliśmy cię do lekarza. - odparł ze śmiechem i pokazał mi dłoń. -Skubana mnie ugryzła. - Zamarłam...

Ugryzła go.
Jeśli Emma jest zarażona - on również. Przełknęłam ślinę.

-Mogę ją zobaczyć?

Oczywiście miejsce, w którym się znajdowaliśmy było nieźle uzbrojone. Musieli się szykować na to od dawna. Poszłam za chłopakiem. Dotarliśmy do białych drzwi.

-Czy twoja siostra.. jest zarażona? - zapytał patrząc na drzwi z numerem szesnastym.

-Nie. - odparłam pewnie. Musiałam pokazać, że mówię prawdę. -To nie jest moja siostra tylko dziewczyna. - Na twarzy chłopaka pojawił się dziwny grymas.

Nic nie powiedział. Wyjął klucze z kieszeni i otworzył mi drzwi.

-Za godzinę jest kolacja, przyjdziemy po was. Lepiej przekonaj tą swoją dziewczynę do współpracy. - odparł chłopak i zamknął nas w pokoju.

Padłam w objęcia Emmy, która na mój widok ożyła. Mocno mnie przytuliła. Widziałam po jej twarzy, że się o mnie martwiła. Uśmiechnęłam się do niej.

-Martwiłam się o ciebie, nie wiedziałam gdzie ten oprawca cię zabiera..- powiedziała mi prosto do ucha. -Nawet nie dali ci jakieś porządnej odzieży.

-Już dobrze, nie martw się o mnie. Lepiej powiedz czy tobie coś zrobili? - zapytałam z troską.

-Nie. Boją się mnie.- odparła z uśmiechem- Pobrali moją krew i teraz pewnie sprawdzają czy jestem zarażona.

Spojrzałam na jej dłonie - były czarne aż do nadgarstków. Martwiłam się o nią.

-Musimy stąd uciec. - powiedziała. -Zabrali nasze zapasy. Wszystko, moje...

-Narkotyki. - dokończyłam za nią, słyszałam jak wzdycha.

Oparłam na jej ramieniu głowę, a ona ugryzła mnie w ucho. Spojrzałam na nią. Emma przysunęła swoją twarz do mojej, jej usta delikatnie złączyły się z moimi. Pocałunki stawały się bardziej soczyste i namiętne. Jej dłoń wylądowała na moich plecach. Wplotłam swoje ręce w jej włosy. Jej wargi zeszły na moją szyje. Nasze ciała się o siebie ocierały. Czułam dreszcze przeszywające moje ciało. Ktoś zaczął pukać w drzwi. Dziewczyna westchnęła z niezadowoleniem i wyprostowała się.

-Czego? - spytała ostro.

-Jest już kolacja. - ktoś zaczął otwierać drzwi.

W przejściu stał szczupły rudzielec. Widać było, że ma z trzynaście/czternaście lat. Chłopiec nie wiedział co zrobić. Podał mi czystą, czarną koszulkę, którą od razu założyłam na zabandażowany tułów.

-Zapraszam. - powiedział chłopak, poszłyśmy za nim.

Na ścianie była wypisana nazwa: B06OPZ. Nie bardzo byłam ciekawa znaczenia. Czternastolatek zaprowadził nas do jadalni. Nie była ona duża, ludzi również nie było za wiele. Od razu zauważyłam chłopaka, z którym dziś rozmawiałam.

-To jest Casper, prawa ręka przywódcy. - odparł rudzielec wskazując na bruneta.

WirusOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz