Rozdział dziesiąty- Zakończenie historii?

51 15 0
                                    

 Odsunęłam się raptownie od jej zwłok, które teraz na mnie warczały. 
Po moich policzkach leciały łzy. Czułam ból moje serce pękło to wszystko było kłamstwem na pewno. Zaraz obudzę się ze śpiączki lub  ze snu i dowiem się, że to koszmar. 
Sama nie wiedziałam co robię. Na ziemi leżał łańcuch, którym związałam moją dawną miłość. Usiadłam z powrotem obok martwej istoty i wpatrywałam się w nią bez namiętnie. 

 To wszystko zaczęło się tak szybko.
Pamiętam jakby to było wczoraj. To wszystko przez te narkotyki, mogłam nie iść na tą imprezę. Siedzę teraz i ukrywam się w piwnicy. Śmierdzi stęchlizną i rozkładającym się ciałem. Może to dlatego, że ona leży obok..
Zagryzłam wargę tak mocno, aż poleciała mi krew. Wszystko straciłam przez tą cholerną epidemie. Może powinnam stać się jednym z nich?
Przybliżyłam się do na wpół zmarłego ciała. Była przywiązana, nie ruszała się za wiele, ale wiedziałam, że jest głodna. Chciałabym, żeby znowu była sobą, uśmiechała się do mnie i powiedziała że to tylko koszmar. Spojrzałam w jej białe, lekko zapadnięte oczy i usłyszałam huk. Ktoś się do nas dobijał. Pewnie kolejna horda zombi. Wyjęłam ze spodni pistolet. Miałam tylko jeden nabój i za mało odwagi by strzelić do siebie. Kolejny hałas było słychać na dworze, po chwili pomieszczenie zostało pozbawione drzwi. Zobaczyłam jasne, oślepiające światło. Ktoś nabił strzelbę i strzelił.
Usłyszałam przeraźliwy huk.  

---
Ostatni rozdział jak sami widzicie kończy się prologiem. Został przed nami jeszcze Epilog :) 

WirusOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz