Epilog

54 15 0
                                    

Mężczyzna w białym kitlu wpatrywał się w niszczący się świat z uśmiechem na ustach. Jego cel został osiągnięty. Wreszcie się udała, teraz jedynie musiał przejść do drugiej fazy czyli ''wybrani'' teraz tylko musiał wszystkich wyłapać i mógł stworzyć nowe miejsce w którym jego nad ludzie będą bezpieczni. 

-Doktorze- kobiecy głos rozległ się w pokoju- wszystko jest gotowe.

Mężczyzna uśmiechnął się do swojej asystentki. W jego rękach był cały świat. Ważne służby już zostały wybite. Jedyną przeszkodą był ruch oporu, który grasował w Wielkiej Brytanii. Już wysłał swoje pinki, żeby pozbyć cię ich.  Spojrzał ponownie na obraz palących się budynków i zjadających się ludzi na wzajem. Jego wirus w narkotykach zadziałał jego pięcioletni plan wreszcie się udał. Wszyscy brali go za szaleńca, ale się mylili to oni byli szaleni. Prawda? 
Mężczyzna poprawił swój kitel i poszedł za kobietą. Dziś czekały go nowe eksperymenty. Miał wielką nadzieje na zmiany w ewolucji człowieka. 

WirusOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz