Gdy dotarłam do szkoły zostało jeszcze 5 minut do dzwonka, wiec spokojnie weszłam do szatni przebrałam się i poszłam pod sale do matematyki.Tak zaczynaliśmy matematyką MASAKRA!
Po skończeniu matematyki była religia całe szczęscie, nareście wolna lekcja.Gdy siedziałam pod salą podszedł do mnie najprzystojniejszy chłopak w naszej klasie. Wszystkie dziewczyny do niego zarywały, ale nie ja.Ja wiedziałam, że nie mam u niego szans.
Gdy podszedł chciał porozmawiac więc sie zgodziłam i poszliśmy do pustego korytarzyka.
- Wiec co chciałes odemnie?- Zapytałam z ciekawością.
Po chwili zastanowienia tego co chciał powiedzieć, powiedział.
- Wiesz... Mam pytanie...
- Jakie?- Zapytałam.
- Może wiesz jak powiedzieć dziewczynie, że ją kocham?
-To proste po prostu to zrób
- A... mogę spróbowac na tobie?
- Jasne, proszę bardzo
- Kocham Cię
- Świetnie, a teraz idz i jej to powiedz, zanim przerwa się skończy
- Już nie muszę
- Dlaczego? Przecież ci świetnie poszło!!
- Bo właśnie to zrobiłem
- CO?!
- Tak, Bello zakochałem się w tobie
- To niemożliwe, żeby najprzystojniejszy chłopak w całej klasie zakochał się akurat we mnie ! Ja jestem niesmiała, jestem kujonką! Poprostu niemożesz!
- Ale, Bello to jest nie do wytrzymania! Mysle o tobie całą noc i dzień, nie mogę oderwać od ciebie wzroku.
- Troy to niemożliwe! Nie mogłeś się zakochać w takiej osobie jak ja- Mówilam probujac uspokoić głos, żeby nikt w szkole nas nie słyszał.
- Bello, urodziło sie we mnie niezrozumiałe uczucie którego nie potrafię zrozumieć i nawet nie chce rozmumeć
- Troy, porozmawiamy po szkole- Powiedziałam stanowczo
- A nie możemy teraz?
- Nie! jeszcze ktoś usłyszy-W moim głosie była troska
- Okey... Masz rację nie mało tutaj papli
- Troy... przyjdź do mnie dziś o 18:30 porozmawiamy na spokjnie.
************************
Po lekcjach wrócilam do domu i czekałam na 18:30 a że był już piątek nie musiałam odrabiać lekcji ale z nudów odrobiłam.Gdy skonczyłam była 16:10 więc zaczełam sie szykowac zarówno emocjonalnie jak i wygladowo.Gdy byłam gotowa usiadłam na sofe i czekałam, az tu nagle usłyszałam od siebie w pokoju znów taki sam odgłos jak wczoraj.Pomyslałam chwilę i przypomniałam sobie ze Jeff powiedział, iż dziś przyjdzie powtórnie.Przestraszyłam się bo za chwilę miałam spotkać się z Troyem ale też miałam ustać oko w oko z SERYJNYM MORDERCĄ nie wiem co mam zrobic ale po krutkim zastanowieniu pomyslałam że wczoraj mi nic nie zrobił to dziś też nie powinien, przynajmniej miałam taką nadzieję.