Z góry przepraszam bo rozdział miał być z perspektywy Jeffa, lecz niebardzo mi wyszedł dlatego jest wtrącone troszeczke jego perspektywy a reszta Belli. Przepraszam i mam nadzieje, że mi wybaczycie.
Czekałam na odpowiedź mojego chłopaka...
...Tkwie w pozycji stojącej, patrząc w oczy obu chłopaków. Czekałam zniecierpliwiona, nieprzygotowana na to co mam zaraz usłyszeć.
***perspektywa Jeffa***
Bella stała patrząc co chwila na mnie i na Troya. Troszeczkę byłem zdenerwowany, bo mój najlepszy kumpel chodzi z Bellą. Dziewczyną którą kocham. Dlaczego wszystko musiało się akurat tak potoczyć? Czemu Bella nie mogła być wolna? Dlaczego Troy musiał się w niej zakochać? Musiał akurat jej wyznać miłość i podbić jej serce? Z moich pytań na które nie ma odpowiedzi wytrącił mnie słodki głos Belli.
- No słucham. Chcę znać odpowiedź na moje pytanie.
- Bo widzisz... to jest tak... - mówił pocierając kark- kurczę wstydze się to wyznać...
- Co?! Wstydzisz się?!- nie wytrzymałem, wybuchłem.
- Tak! Wstydzę się, żałuje i brzydze- odpowiedział
- Ejj... Koleś to nie dobry moment na żarty- warknąłem patrząc morderczym wzrokiem, gdyby wzrok mógł zabijać Troy leżał by już martwy na ziemi.
- Przecież ja nie żartuje- powiedział ze spokojem w głosie.
- Kuźde stary wcześniej sam mnie błagałeś abyśmy poszli się "zabawić" , bo miałeś ochotę pozabijać, a teraz?! Mówisz mi że się brzydzisz?!
***perspektywa Belli***
- Że co?!- krzyknęłam oburzona. Ignorują mnie.
- Może i mówiłem, ale teraz tego żałuje.
- Ejjjj... Czy ktoś odpowie na moje pytanie?! - próbuje zwrucić na siebie uwagę, lecz na marne.
- Człowieku i ty się chciałeś nazywać moim przyjacielem?! - krzykną Jeff
- K***a czy ktoś Mi może odpowiedzieć zamiast się sprzeczać?! - robiłam pewne dziwne... Okey bardzo dziwne żeczy, żeby zwrucili na mnie uwagę nie poskutkowało byli zabardzo zajęci sobą. Ehhhh... Dobra widzę, że nikt mi tu niczego nie wyjaśni puki są tam razem. Niech się pokłucą, powiedzą co im na sercu leży i może się ogarną i znajde odpowiedź na moje pytanie. Tymczasem ide coś zjeść od tych ich kłutni zgłodniałam. Poszłam do kuchni i wyjęłam z szafki miskę i płatki oraz z lodówki mleko połączyłam wszystko ze sobą i zaczełam jeść przeglądając Facebooka na laptopie.
#Jess is online#
O Jess jest aktywna postanowiłam do niej napisać.
Ja:
Dobrik przyjaciółko ;*
Jess:
No hejcia :D co się ostatnio z tobą dzieje? Nieodzywasz się :(
Ja:
No wiem. Przepraszam mam ostatnio małe problemy... Wiesz Troy... :(
Jess:
Aha... Okey wybaczam ;D życzę szczęścia itp. Ale zmieńmy temat okey?
Ja:
Okey sama miałam to zaproponować ;)
Jess:
Nadajemy na tych samych falach kochana ;*
Ja:
No wiadomka xDRozmawiałyśmy jeszcze jakieś 2 godziny. Pomyślałam, że chłopaki mogli już skończyć, ale tylko wstałam ze stołka i podeszłam do schodów nadal było tych idiotów słychać...okey może w Tv jest coś ciekawego. Włączyłam jakąś komedie i zaczęłam oglądać. Po 30 minutach oglądania dostałam sms'a od mamy.
Mama:
Hej słoneczko przepraszam ale muszę wyjechać na miesiąc poradzisz sobie?
Ja:
Znowu?! Dopiero wróciłaś!!!
Mama:
Tak wiem, ale to służbowe :/
Ja:
Okey... Tak poradze sobie.
Mama:
Kocham Cię słoneczko ;* i ucałuj tego swojego chłopaka Troya tak?
Ja:
Tak Troya xp weź mamo bo pomyśle że chcesz jeszcze mi go odebrać xD
Mama:
Spokojnie o to możesz być spokojna mam przeciesz swojego chłoptasia ;)
Ja :
No wiem :) okey pa bo się spóźnisz ;*
Mama:
Masz racje to do zobaczenia ;*Wróciłam do oglądania. Kiedy leciały napisy filmowe do pokoju wpadł wnerwiony Troy. Wstałam jak poparzona poczym kierowałam się w stronę mojego chłopaka.
- Ej kochanie coś się stało?- zapytałam zatroskana
- Zapytaj Killera- warkną i ruszył do drzwi chwyciłam go za ramie a ten zszarpną moją rękę - Zostaw mnie!!! - dodał po chwili,odpychając mnie, że uderzyłam o ścianę.
- Co ja ci takiego zrobiłam, że tak mnie traktujesz?!- zapytałam ze łzami w oczach. Jedna kropla spływała po moim policzku na co jej pozwoliłam. Staliśmy nieruchomo do momentu gdy zaszlochałam cicho. On się odwrócił i mnie przytulił.
- Bello przepraszam, ale Jeff mnie wnerwił, a jak jestem wnerwiony nie jestem miły dla nikogo.
- Rozumiem... Ale ściana nie jest z waty i to bolało.
- Wiem przepraszam kochanie. Kocham Cię.
- Wybaczam i też Cię Kocham Troy.
Chłopak złączył nasze usta w pocałunku.
- Ołłłł... Jakie to słodkie dziewczyna którą kocham i mój najlepszy kumpel
- Zamknij się - wycedził przez zęby Troy na co Jeff tylko się zaśmiał - odezwe się do ciebie jutro słoneczko- szepną mi do ucha na co ja tylko lekko kiwnęłam głową i wyszedł. W jednej chwili Jeff znalazł się przy mnie...
---------------------------------------------------Jeej tak długo oczekiwany rozdział wreście się pojawił!!! Cieszycie się? Ja bardzo :3 Ciekawi co będzie dalej? Zostawcie coś po sobie ★ żebym wiedziala, że nadal to czytacie :3
Przepraszam za tak długą nieobecność, ale mama dopiero wczoraj mi oddała tableta. Odzyskałam go i mam nadzieję, że wena nie zawiedzie i rozdziały będą się pojawiać częściej ;)
![](https://img.wattpad.com/cover/58181591-288-k514786.jpg)