11. Postanowienia noworoczne i kolejny problem.

1.9K 182 8
                                    

Obudziłam się koło 10 godziny. Poszłam do łazienki i się przebrałam.
Ubrałam czarne legginsy i koszule w czarno-czerwoną kratę, a włosy związałam w koński ogon. Wyszłam z pomieszczenia i skierowałam się do kuchni. Pani Devries i Tilly robiły śniadanie a Leo oglądał telewizor.
-Dzień Dobry!- powiedziałam wesoło.
Wszystkie oczy skierowały się na mnie.
-Witaj Riley!- piedziała mama Leondre.
-Trzeba w czymś pomóc?- zapytałam.
-Nie trzeba, już wszystko gotowe!- usiedliśy wszyscy przy stole. Popatrzyłam na Leo, a on się do mnie uśmiechnął. Nie potrafiłam zapomnieć o tym co się stało wczoraj, jednak nie okazywałam tego. Po mile spędzonym poranku, zebrałam swoje rzeczy i skierowałam się ku wyjściu.
-Dziękuje że mogłam przyjść. Jestem naprawdę wdzięczna.- powiedziałam.
-Nie ma sprawy, wpdaj kiedy tylko chcesz!- oznajmiła gospodnyni.
-Do widzenia! - wyszłam z domu i skierowałam się na przystanek. Wsiadłam do autobusu i pojechałam do domu.
*Tydzień później, sylwester*
Już prawie 21, a ja nie robiłam nic pożytecznego. Leżałam na łóżku i gapiłam się w sufit. Najgorszy Sylwester jakiego do tej pory obchodziłam. Postanowiłam obejrzeć jakiś film. Trafiło na ,,Gwiazd Nszych Wina". Rozpłakałam się jak małe dziecko na śmierci Agustusa. Znam to uczucie gdy bardzo bliska ci osoba odchodzi i zostawia cię samą na tym wielkim świecie, pełnym kretynów. Popatrzyłam na zegarek. Była 23.23. Zaniedługo nowy rok. Przyszedł czas by spisać postanowienia. Zaczęłam notować.
Postanowienia noworoczne:
1. Odwiedzić Francescę
2. Zmienić szkołę.
3. Pomóc Leondre
4. Znaleźć sobie hobby
5. Napisać książkę

Na tym zakończyłam pisanie i postanowiłam sprawdzić Twittera.

qrileyq: Hej.

leondrethelion: Cześć. Jak ci mija sylwester?

qrileyq: Leżę w łóżku i oglądam filmy, które widziałam ze 100 razy. A ty?

leondrethelion: Razem z mamą i Tilly zrobiliśmy sobie wieczór gier ;)

qrileyq: Zazdroszczę. Ja jestem jak zwykle sama :(

leondrethelion: Mama mnie woła, muszę kończyć. Wesołego nowego roku!

qrileyq: Dzięki i wzajemnie.

Przynajmniej on ma udanego sylwestra. Nagle zobaczyłam, że dostałam jeszcze jedną wiadomość. Była ona od osoby, od której bym się jej nie spodziewała.

fede.ca: Dopiero teraz zdałem sobie z czegoś sprawę. Byłem ślepy chodząc z tobą. Jesteś zwykłą kretynką, egoistką, która jednego dnia pisze, że kocha, a potem zostawia bez najmniejszych wyjaśnień. Czy ty nie masz uczuć? Zepsułaś święta nie tylko mi, ale całej mojej rodzinnie. Powinnaś czuć się podle. Nigdy więcej się do mnie nie odzywaj, nie pisz, ani nawet nie pokazuj się w Rzymie.

Wygranął mi wszystko, czułam się okropnie. Łzy same mi poleciały.  Miałam dość samej wszystkiego. Nie mogłam na siebie patrzeć. Poszłam do łazienki i wyjęłam żyletkę. Usłyszałam wybuchi petard, nowy rok. Przyłożyłam narzędzie do ręki i zaczęłam. Po chwili wokół mnie była już krew. To odskocznia od wszystkich moich problemów.
-Wesołego Nowego Roku Riley.- powiedziałam sama do siebie pełna łez w ochach. Tak rozpoczęłam nowy rok pełen problemów.

Dziękuje za ponad 2,7 k wyświetleń. Zaczynając pisać to FF nie sądziłam że odniesie taki sukces. Dziękuje wam <3
Rozdział dedykuję mojemu mężowi i najlepszej przyjaciółce Karolinie. Kocham Was,
XoXo obreinismybitch

Ps: nowy rozdział jakoś koniec tygodnia, bo mam bardzo dużo sprawdzianów i muszę sie uczyć.

i need you... |bam| ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz