18. Półtorej roku później

1.6K 195 44
                                    

*1,5 roku później*
1 września, początek roku szkonego. Od mojego wyjazdu z Walii minął już ponad rok, w tym czasie zmieniło się bardzo dużo. W nowej szkole przyjeli mnie serdecznie, znalazłam przyjaciół, a przede wszystkim zaczęłam wieść życie zwyczajnej nastolatki.

Jeśli chodzi o Leondre, kontakt nam się urwał bardzo szybko. Rozmowy przez internet to nie to samo co w realu. Tęsknie za nim, na zawsze pozostanie w moim sercu, jednak nie jestem już w nim zakochana (czas i rozłonka robi swoje). Ciekawe czy jakbym go ujrzała to uczucie by powróciło. Stracilam go na zawsze i udało mi się z tym jakoś pogodzić, mimo, że cholernie tęsknie. Nie chciałam tego, jednak wszystko samo sie potoczyło.

Jeśli chodzi o moich nowych przyjaciół, nasza paczka składa sie z 3 dziewczyn: Marinette, Chloe i Celine, oraz 2 chłopaków: Adriena i Rafaela. Kocham ich, są dla mnie bardzo ważni, nie zamieniłabym ich na nikogo innego.

Razem z Niallem mieszkamy w mieszkaniu, po naszej zmarłej ciotce. Z bratem zbiliżyliśmy się do siebie, jest dla mnie ogromnym wsparciem na codzień. Kocham go za to co dla mnie robi, bez niego nie poradziłabym sobie.

Z ojcem nie utrzymuje kontaktu. Ostatni raz dostałam od niego SMS-a z życzeniami urodzinowymi. Nie jest mi przykro, że do mnie nie dzwoni. Nigdy go nie obchodziłam, zawsze miał mnie w dupie, potrafię sobie poradzić bez niego.

*Leo pov*

Słyszę jak skandują moje imię. Za 2 minuty wchodzimy na scenę, żeby podzielić sie z nimi naszą muzyką i pozytywną energią. Czekają na nas. Kocham to uczucie, kiedy wiem, że jestem dla nich wzorem, że dałyby wszystko żeby mnie spotkać i przytulić. Kocham je całym sercem, są dla mnie ważne, a ja dla nich. Wiem, że pomogliśmy wielu z nim, że dzięki naszej muzyce rozkwitły na nowo. To najlepsze uczucie pod słońcem.
- Gotowy? - zapytał mój najlepszy przyjaciel.
- Gotowy. - odpowiedziałem i wybiegliśmy na scenę by dać niezapomniany koncert.

Cała moja przygoda z muzyką rozpoczęła się kiedy poznałem jego. Przez przypadek na facebooku natknąłem się na filmik z jego występem, postanowiłem napisać. Od razu złapaliśmy wspólny język, teraz jesteśmy dla siebie jak bracia. Dużo zmienił w moim życiu. Jakby nie on, nie odważył bym się pójść do Britain's got Talent i osiągnąć tego wszystkiego. Jest dla mnie wielkim wsparciem na codzień, kocham go za to, że jest. Właśnie tak zaczęła się moja przyjaźń z Charlim Lenehanem i początek kariery muzycznej.

Muzyka jest nierozłącznął częścią mego życia. Od zawsze ciągnęło mnie w jej stronę, a kiedy napisałem swój pierwszy rap, wiedziałem, że to jest coś co chce robić. Wcześniej zdarzyło mi się tylko czasem pośpiewać z moim bratem, a teraz robię to 24 na dobę. Nie wyobrażam sobie życia bez muzyki.

Jeśli chodzi o Riley. Mimo, że upłynęło już tyle czasu i straciliśmy kontakt, to nadal ją kocham. Myślę o niej codziennie i jak bardzo chiałbym ją zobaczyć. Wszyscy powtarzają mi:
,,Daj sobie z nią spokój, wyjechała i możliwe ze już nigdy się nie spotkacie.". Ignorowałem to, nigdy nie mów nigdy. Jeśli w coś mocno wierzysz, to napewno się spełni, ale trzeba cierpliwości. Ona jest jak powietrzę, potrzebuję jej do życia. Jest dla mnie ważna i tak pozostanie. Zrobię wszystko by ją jeszcze chociaż raz zobaczyć. Musi się udać, zrobię wszystko chodźbym miał płynąć tam kajakiem.

60 gwiazdek i 11 komentarzy = nowy rozdział.
Hejka kochani!
Tak wiem zepsulam opis uczuć Leo do Riely. Tak oficjalnie możecie zabić Riley.
Mam nadzieję że rozdział wam się podoba i przypomniam że pod poprzednim i tym postem możecie zadawać pytania do mnie i bohaterów.
Rozdział dedyukę Julci
Kocham was, obreinismybitch

i need you... |bam| ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz