II - 1.1

194 18 2
                                    

Zamknąłem oczy i rzuciłem telefonem o ścianę. Mel od kilku dni nie wychodziła z sypialni a ja i Lou ciągle próbowaliśmy znaleźć moją jeszcze nie byłą żonę i dziecko Mel, które razem z nią postanowiłem wychować.
Rozumiałem  że moja eks bardzo pragnęła dziecka i że sam nasłałem ja na Mel ale to było nim zakochałem się w tej dziewczynkę na zabój. A teraz obwiniałem się za to jak się wszystko potoczyło.

Kilka miesięcy wcześniej...

"Odchodzę" oznajmiłem kobiecie, z ktora przez wiele lat byłem małżeństwem.
"Nie żartuj sobie Niall, lepiej siadaj i jedz " powiedziała spokojnie ciągle czekając aż usiadę na drugim końcu stołu byśmy mogli zacząć obiad. Jednak ja już nie chciałem siadać z nią przy wspólnym stole. Dwa dni temu urodziła mi się córeczka, znaczy właściwie rzecz biorąc to urodziła się córka Mel, jednak ja w końcu postanowiłem że chce z nią być, z nią i z naszym dzieckiem. Nie ważne jak by na to patrzeli inni.
"Ale ja odchodzę" powiedziałem a kobieta puściła nóż, który uderzył o talerz I upadł na stół. Chyba właśnie do niej dotarły moje słowa.
"Słucham? Rozumiem że chcesz więcej seksu?"
"Nie"
"Chcesz bym częściej spędzała z tobą czas?"
"Nie"
"Chcesz czuć się bardziej swojsko w domu?"
"Nie"
"Chcesz żebym zajęła się domem?"
"Nie"
"Chcesz żebym przestała wydawać tyle pieniędzy "
"Tak ale nie o to chodzi"
"Więc chcesz mieć w końcu ze mną dziecko? Nasze a nie jakieś kupione jak to, które za niedługo dostaniemy?"
"Nie... I nie będzie żadnego dziecka "
"Słucham?"
"Odchodzę od Ciebie" powiedziałem powiedziałem końcu w całości a ona patrzyła na mnie jeszcze szerzej otwartymi oczami.

disloyal ♉N.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz