II - 3.6

114 10 2
                                    

Zamykam oczy gdy duża wskazówka przeskakuje na 12, oddech grzęźnie mi w gardle. Stoję przed tymi drzwiami i patrzę tępo w nie, nie do końca wiedząc co mam zrobić - krok w przód i krok w tył.
Zdenerwowanie daje o sobie znać, zdecydowanie za bardzo pocą mi się dłonie. Czuję jak moje serce podchodzi mi do gardła.
Jeszcze nigdy się tak nie czułem, a moje życie dotychczas to była jedna wielka adrenalina. Mój oddech przyspiesza a ja nie mogę zrobić nic by go unormować. Kolejne głębokie wdechy nic nie dają, moje spocone dłonie całe się trzęsą, wycieram je by się uspokoić i ponownie przymykam oczy.
Gdy je otwieram, od niechcenia zerkam na swój zegarek na nadgarstku, to prezent od Mel, dała mi go zaraz po tym jak wróciła ze szpitala, zaskakując mnie tym niesamowicie.
Ponownie przybiera we mnie na sile zdenerwowanie i strach. Jednak wraca mi do głowy rozmowa z Lou sprzed dwóch godzin, "Wszystko będzie dobrze Niall, nie bój się. Uda się nam, ja w nas wierzę, a ty? Wierzysz? Wierzysz w nas?" zapytał a ja odpowiedziałem mu wtedy ciche, przepełnione niepewnością "tak". A teraz stoję przed drzwiami i nie wiem co zrobić, zegarek wskazuje 8:03 pm. W końcu zbieram się na odwagę i otwieram drzwi, wchodząc do środka.

disloyal ♉N.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz