Prolog

4.3K 391 28
                                    


16 stycznia 2016 roku. Godzina 19:27.

Siedziałem przy biurku od dobrych kilkunastu minut wpatrując się bezmyślnie w ekran swojego laptopa, który nieprzyjemnie raził po oczach. Dłonie miałem ułożone na klawiaturze, jednak nie potrafiłem nadusić żadnego z czarnych klawiszy.
Ręce mi drżały, a po głowie ciągle krążyły słowa przyjaciela.

Chanyeol mówił, że jestem zamknięty w sobie, że nie potrafię się na nikogo otworzyć, że przestałem komunikować się zzewnętrznym światem.

To prawda...

Ale on przecież niczego nie rozumie. On wie, ale nie rozumie. Nie potrafi zrozumieć.

Dlatego mi go polecił...

W końcu moje palce weszły w ruch wpisując w wyszukiwarce odpowiednią stronę internetową.

Chanyeol polecił mi człowieka, który ponoć świetnie potrafi rozmawiać z ludźmi, przed którym być może będę miał szansę się otworzyć, który być może będzie potrafił mi pomóc.

Pytanie tylko, czy ja tego chcę?

Stronka nie miała żadnego kolorowego, czy też kiczowatego szablonu. W jej kolorystyce górowały odcienie szarości i bieli, dzięki czemu nie dawała tak popularnego złudzenia szczęścia.
To była strona dla osób z problemami. Tutaj nie było miejsca na kłamstwa.

Kilka kliknięć myszką, kilka stuknięć w klawisze i już byłem zarejestrowany jako Jelonek07.
W górnym pasku ekranu zauważyłem zakładkę Regulamin. Na wszelki wypadek postanowiłem go przeczytać.

1. Admini cenią prywatność strony, co jest równoznaczne z tym, że jej bezsensowne udostępnianie nie jest mile widziane.
2. Osoba z problemem może wybrać dowolnego admina do rozmowy.
3. Treść rozmów jest tylko i wyłącznie prywatna.
4. Osoba z problemem w każdej chwili może zakończyć rozmowę z adminem i już nigdy jej nie kontynuować.
5. Osoba z problemem może zadawać pytania adminowi i na odwrót, jednak żadne z nich nie jest zobowiązane do odpowiadania.
6. Rozmowa Admina z Osobą z problemem ma mieć tylko i wyłącznie tematykę rozpoznawczą i analityczną problemu rozmówcy.
7. Podczas rozmowy nakazane jest zachowanie odpowiedniej kultury.
8. Osoba z problemem nie może dopytywać o dokładne dane swojego Admina.
9. Admin nie może zapewnić rozwiązania problemu rozmówcy, jest człowiekiem, nie czarodziejem.
10. Osoba z problemem i Admin nie mogą spotkać się ze sobą w realnym świecie.

Przeskanowałem dokładnie wszystkie dziesięć punktów. Szczerze powiedziawszy ten cały regulamin był mi na rękę. Nie chciałem nawiązywać bliższego kontaktu z Adminem, a teraz miałem pewność, że na pewno się to nie stanie.

Po chwili zacząłem szukać w spisie odpowiedniej osoby. Było ich tylko pięcioro, w tym tylko dwóch dostępnych. Na szczęście obok nazwy Admina, którego szukałem, widniała zielona kropka.

Nieznajomy

Wszedłem na czat, ale tylko po to, by zaraz zamrzeć w bezruchu.

Pisać czy nie?

Co, jeśli to kolejny psycholog bądź psychiatra, którego Yeol dla mnie znalazł? Co jeśli on będzie mi wmawiał rzeczy, których nie chciałbym słuchać?
Nie chcę z nikim takim rozmawiać.

Ale w każdej chwili będę mógł zakończyć rozmowę.

Po dłuższych przemyśleniach oraz wytyczeniu ,,za" i ,,przeciw" w końcu odważyłem się wystukać skostniałymi palcami pierwsze słowo.

Jelonek07: Cześć.

Wiadomość została wysłana. Odsunąłem się nieco od biurka i wziąłem głęboki wdech.
Minęła minuta, dwie, trzy. Chwyciłem za myszkę mając zamiar nacisnąć znaczek zakończenia konwersacji, gdy nagle...

Nieznajomy odpowiedział.

Nieznajomy: Cześć. W czym mogę ci pomóc?

Odpisałem dość szybko:

Jelonek07: Chanyeol mi cię polecił, gdybym chciał z kimś porozmawiać.

Nieznajomy: W takim razie porozmawiajmy.

Nieznajomy: Jak masz na imię?

Drgnąłem lekko czytając pytanie od obcego. Nie chciałem, aby mnie poznał. Nie znałem go. Nie ufałem mu. Nie chciałem, aby cokolwiek o mnie wiedział.
Dlaczego więc z nim w ogóle piszę?

Z bezsilności?

Jelonek07: Nie chcę się ujawniać. Nie ufam ci.

Nieznajomy: W porządku. Ja też ci nie ufam. Ale czy ufasz komukolwiek?

Jelonek07: Ufam Chanowi.

Nieznajomy: Jednak mimo to zwracasz się z problemem do zupełnie obcej osoby.

Przełknąłem głośno ślinę czytając jego wypowiedź. Nieznajomy wydawał się być całkiem bystrym człowiekiem.

Nieznajomy: Ale po to tu jestem...

Jelonek07: On wie wszystko. Problem w tym, że nie potrafi mi pomóc i ze mną rozmawiać. Z resztą, nikt nie potrafi. Nie sądzę byś i ty dał radę, bo czemu miałbyś dać?

Nieznajomy: To prawda. Możliwe, że nie dam rady. Jestem tylko człowiekiem. Nieznajomym. Jednak potrafię słuchać.

Jelonek07: Właśnie dlatego do ciebie napisałem... Ale teraz nie jestem pewien.

Nieznajomy: Nie jesteś pewien czego?

Jelonek07: Wszystkiego... Nie jestem pewien wszystkiego...

Taka była prawda. Nie byłem pewien wszystkiego.
Nie byłem pewien, czy słowa, które płyną w moją stronę z ust innych ludzi są prawdziwe, nie byłem pewien, czy ich intencje są czyste, czy dobrze mi radzą, czy dobrze robię zgadzając się na propozycje Chanyeola.

Czy dobrze robię pisząc z Nieznajomym.

Nieznajomy: Nie jestem czarodziejem. Nie zgadnę czego nie jesteś pewien. Pomogę ci dopiero wtedy, gdy sam mi to powiesz

Jelonek07: Nie powiem.

Zacisnąłem mocniej dłoń na myszce i przygryzłem wargę.
Nie zamierzałem się na niego otwierać. W ogóle nie chciałem z nim rozmawiać. Ta konwersacja była jakąś pomyłką, nie powinienem był jej zaczynać.

Nieznajomy : W takim razie nie widzę sensu tej rozmowy.

Jelonek07: Bo ona nie ma sensu.

Nieznajomy : Ale sam ją zacząłeś. Następnym razem porządnie się zastanów, czy chcesz ze mną pisać, czy nie. Nie jestem tu po to, by odgadywać twoje rozkminy na temat sensu tej konwersacji.

Nieznajomy jest offline.

NieznajomyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz