Przystojny nieznajomy

127 10 2
                                    

Gdy doszłyśmy do domu zostawiłyśmy nasze plecaki ze szkoły, zapakowałyśmy do dużej torby wszystkie potrzebne rzeczy na plażę i poszłyśmy. Idąc miałam wrażenie, że ktoś nas obserwuje. Kiedy doszłyśmy byłyśmy bardzo zdziwione.

- Dlaczego nikogo tutaj nie ma? Przecież w tak gorące dni jest tu pełno ludzi - powiedziała Patka.

- To wszystko jest strasznie dziwne... - odparłam.

Na szczęście przy tak pięknej pogodzie zapomniałyśmy o wszystkich troskach i zaczęłyśmy się dobrze bawić kąpiąc się w orzeźwiającej wodzie i słuchając naszych ulubionych piosenek między innymi zespołu 30 Seconds To Mars i Linkin Park. I tak zleciała nam godzina.

- Hej, co ty robisz? - zawołałam do nieznajomego chłopaka, który nie wiadomo skąd zjawił się tuż koło naszych rzeczy i zaczął grzebać w naszej torbie. Chłopak nawet na mnie nie spojrzał.

- Do kogo ty mówisz? - zapytała mnie Patrycja.

- No przecież do tego chłopaka, który grzebie nam w torbie! - oburzyłam się.

- Ale tam nikogo nie ma.

Nagle chłopak spojrzał na nas i zniknął tak samo szybko jak się pojawił. Spojrzałam na Patkę miała strach w oczach ja na pewno też.

- Boję się. Może już wrócimy? - zaproponowałam.

- Świetny pomysł - zgodziła się moja przyjaciółka.

Gdy już się zebrałyśmy i miałyśmy wracać chłopak znowu się pojawił, ale tym razem tuż przede mną.

- Pomóż mi! - powiedział i zniknął.

- Teraz słyszałam - oznajmiła mi Patrycja.

- Może wrócimy tu jutro i zobaczymy co będzie dalej? - zapytałam.

- OK - usłyszałam lekkie drżenie w jej głosie.

Przez całą noc nie mogłam spać, ponieważ myślałam o tym chłopaku. Był przystojny, miał około 16 lat, ciemne, szare, duże oczy, czarne włosy, które lekko przesłaniały mu lewe oko i smutny wyraz twarzy. Miał może ze 180 cm wzrostu. Wyglądał jak zwykły człowiek, ale jaki zwykły człowiek potrafi pojawiać się i znikać tak po prostu? W końcu nie wytrzymałam i wzięłam telefon była 2.30. Jeszcze przez chwilę wahałam się czy zadzwonić do Kuby czy nie. Zadzwoniłam. Odebrał po trzech sygnałach.

- Cześć, słońce. Co się stało, że dzwonisz o tak późnej porze? - zdziwiłam się, ponieważ jego ton głosu nie wskazywał na to, że jest zaspany.

- To ty jeszcze nie śpisz? - spytałam.

- Nie mogę spać. Miałem jakieś złe przeczucia. Miałem do ciebie zadzwonić. A ty czemu nie śpisz?

- No właśnie ja po to dzwonie, żeby ci wyjaśnić... - opowiedziałam mu całą historię.

- Ja też muszę ci coś wyznać - zaczął nieśmiało - ja też widzę duchy już od roku. To wszystko zaczęło się tuż po moich 15 urodzinach czyli tak jak u ciebie.

- Czemu mi o tym nie powiedziałeś? - zapytałam lekko urażona.

- Myślałem, że mi nie uwierzysz.

- No co ty? Uwierzyłabym ci. No raczej nie wymyśliłbyś tego od tak.

- Masz rację. Przepraszam.

- Nic się nie stało. Wybaczam ci.

- Kocham cie.

- Ja ciebie też. Przyjedź jutro do mnie koło 10.00 to pojedziemy razem do Patrycji i spróbujemy wyjaśnić tą sprawę z duchem.

- Ok.

Po rozmowie z Kubą uspokoiłam się trochę i w końcu usnęłam.
-------------------------------------------------------------------------------------------

Nie mogłam się doczekać i musiałam już wstawić drugi rozdział. Na pewno wam się spodoba.

Dziewczyna z darem Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz