Hej! part 2 [Hidan x reader]

2.5K 234 143
                                    

Nie jestem z tego do końca zadowolona, chociaż tragedii nie ma. Aha no i to jest długie nawet jak na mnie xD

Muzyka: soundtrack z Wiedźmina 3 

- Hidan - 

- Dokądś się wybierasz? 

Zakląłem pod nosem. Cholerny Itachi. Jak on się wyczaił? I co go to obchodzi? Znaczy, jest prawie północ a ja właśnie próbuję się wymknąć. To MOŻE, acz nie musi, wyglądać podejrzanie, ale hej: nie jesteśmy w podstawówce. Halo, halo, ziemia do Akatsuki! Mam 26 lat kurwa wasza mać.

- Na spacer - odburknąłem.

Brunet uniósł jedną brew.

- O tej porze?

- Tylko o północy mogę wykonać odpowiedni rytuał.

- Jakoś wcześniej nie musiałeś go wykonywać.

- A teraz muszę. 

Ha, ale dziada ściąłem.

- A ja będę musiał donieść o tym Peinowi.

O Kurwa...

- Oj łasic, daj spokój. A jak ci powiem, że idę trochę podymać?

- To ci nie uwierzę. Gadaj dokąd idziesz.

- Pocałuj mnie w dupę, bo raczej nie uda ci się zrobić tego żadnej dzie...

Nie dokończyłem. Zakręciło mi się w głowie, a potem wszystko stało się czarno-czerwone. Cholera, czy on...

Sterczałem po środku jakiegoś dziedzińca. Na około mnie stało jakieś kilkadziesiąt Itachów. No ja pierdolę, jakby jeden nie wystarczył. Mamrotali coś wpijając we mnie te swoje czerwone ślipka. Tak kuźwa, wiem, że grzebią mi w umyśle. Uwierz mi, że znam zasady naszego świata lepiej od ciebie, nawet jeśli znasz na pamięć wszystkie odcinki, spin-offy, fillery i kuźwa nie wiem, wiesz jaką piżamkę nosi Kisame. A jak nie wiesz to ci powiem: w rybki.

Skoncentrowałem całą siłę woli i wypchnąłem go ze swoich wspomnień. Wszystko zawirowało po czym wróciło do normalności. Dyszałem ciężko, ten skurwiel nawet nie mrugnął. 

- Kim jest ___? - zapytał lodowatym tonem.

- Mówiłem ci, że idę się zabawić.

- Nie myślałeś o niej jako o kolejnej rozrywce. Kim ona jest?

- Nikim... I w ogóle chuj cię to obchodzi?! Nikt ci nie kazał mnie pilnować, co ja dzieciak jakiś? To Kakuzu trzeba zmieniać pieluchy...

- Co?

- Gówno.

- Co?

- Wiadro.

- Co?

- Masło.

- CO?

- WIADRO GÓWNA Z MASŁEM - wrzasnąłem i cisnąłem w niego garścią miniaturowych bomb.

Bardzo fajna rzecz, dostałem od ___ przy ostatnim spotkaniu. Dużo dymu, ale żadnego dźwięku. Co więcej do działania potrzebują połączenia z czakrą, więc nie ma opcji żeby wybuchły w kieszeni. Ogółem sporo się dowiedziałem o naszej ślicznotce, choć widzieliśmy się tylko parę razy. Okazuje się na przykład, że w wolnych chwilach uwielbia majsterkować. Całkiem śmieszna sprawa, może dogadałaby się z Sasorim. 

Wracając do historii: bomby wybuchły a bieeedny łasić zaczął się krztusić. Ruszyłem biegiem w las. 

___, mam nadzieję, że dasz radę dotrzeć, i że ten skurwiel nic ci nie zrobił.

Naruto oneshots PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz